Szczypta_Kasi napisał(a):Muszę się przyjrzeć tej Banach skoro ma chaotycznych bohaterów. Tylko to chamstwo mnie odstrasza....
Mam teraz wyrzuty sumienia, że tak wieszałam psy na książce. Może przesadziłam. Nawet na pewno przesadziłam.
Te "kretynki i debile" nie były w takim hurcie, jak napisałam. Za każdym razem, gdy wystepowały, mnie mroziło i się przeczuliłam na ich punkcie, więc mi się zaczęły strasznie rzucać w oczy, ale gdy teraz oceniam bez tych emocji, to wydaje mi się, że ich było najwyżej kilkanaście.
Po drugie, pani Banach ma niesamowicie bogatą wyobraźnię i cudowną fantazję. To jest rzadko spotykany skarb. Powinnam wziąć to pod uwagę przy czytaniu i korzystać z lektury, zamiast się przesadnie skupiać na drobiazgach.
Wina za złe wrażenia z książki leży po mojej stronie.
Tak sobie teraz myślę, że właśnie reakcja dziewczyn była uzasadniona. One miały prawo do wszelkiego intensywnego reagowania, panikowania, mdlenia, niepanowania nad swoimi nerwami, krzyczenia, wyzywania, biegania, nawet do wpadania w histerię. Bo to, co się działo wokół nich, to całe znajdowanie trupów, te wszystkie tajemnice, ciągłe napotykanie niezrozumiałych sytuacji i tysięcy dziwnych problemów, nie mogło pozostać bez wpływu na ich psychikę i zachowanie.
Moje oczekiwania, że w takich sytuacjach się miło do siebie uśmiechną i powiedzą "kochanie, nic się nie stało", jest zupełnie nie na miejscu. To ja przesadziłam, a nie bohaterki.