Ja w podstawówce namiętnie oglądałam telenowele - między innymi Esmeraldę. Mama na to krzywo patrzyła, ale oglądałam z babcią.
Ten Netflix mnie wykończy, łażę ledwo żywa, ale pół nocy oglądam seriale.
Próbowałam obejrzeć bardzo polecany przez Szusz serial
"Przyjaciele z uniwerku", ale po pierwszym odcinku dałam sobie spokój. To miała być taka doroślejsza wersja
Przyjaciół. Pierwszy odcinek okazał się nudny, przegadany i lekko obrzydliwy. Już w pierwszej scenie był pokazany w dość wulgarny sposób seks głównych bohaterów. Potem było tylko gorzej - same zdrady, niepowadzenia w pracy i ogólna beznadzieja. Czyli taki w stylu Szusz.