Będę informować
Touch of Autumn paliłam dziś w dzień
Pachniał mi cynamonem, ale tak inaczej, niż woski Yankee. Bardzo mi się podobał, ale po upływie czasu zaczął dziwnie waniać i musiałam zgasić. Ale ten pierwotny zapach bardzo ładny
A wczoraj wieczorem wrzuciłam księdzowy
Autumn Winds i dla mnie on pachnie cynamonem i kościelnym kadzidłem, serio. Albo cynamonem i palonymi ziołami
Palonymi liśćmi to nie, bo one już naprawdę śmierdzą. Ogólnie podobał mi się nawet sobie trochę dołożyłam, żeby był intensywniejszy. Ale jak dziś to jeszcze raz podpaliłam, to już mi śmierdziało. Może taka jest przypadłość tych wosków
I jestem niezgułą, bo miałam problem, by ten wosk napocząć i wydłubać potrzebną ilość z pudełeczka.
Ale ogólnie Kringle potencjał mają i będę próbować z innymi.
Tego swetrowego się trochę obawiam. Wzięłam go (tak jak Shea Butter), ponieważ jest zapachem miesiąca i podlegał promocji.
W ogóle te potencjalnie niegroźne bawełny, sweterki, proszki do prania często okazują się najgorszymi katami.
Shea Butter dla mnie jest z tego wszystkiego na zdjęciu najgorszy na sucho. Mieszka sobie w łazience.