Teraz jest 23 listopada 2024, o 21:54

Woski i świeczki, czyli czym nam w domu pachnie

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 września 2017, o 16:51

Very, najlepiej zrób zdjęcie i nam zademonstruj.
Niech mi znowu szczena opadnie z zazdrości o Twoje aranżacje.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 22 września 2017, o 18:42

Takie :)
Aranżacja nie urywa. Nie ma weny, ani światła ostatnio.


Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 września 2017, o 19:02

Touch of Autumn uwielbiam :bigeyes:
Kaszmir zaraz zapalę na poprawę nastroju ;) Very daj potem znać jak swetry z Kringle'a i Mulberry z Yankee ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 22 września 2017, o 19:27

Będę informować :-D
Touch of Autumn paliłam dziś w dzień :) Pachniał mi cynamonem, ale tak inaczej, niż woski Yankee. Bardzo mi się podobał, ale po upływie czasu zaczął dziwnie waniać i musiałam zgasić. Ale ten pierwotny zapach bardzo ładny :)
A wczoraj wieczorem wrzuciłam księdzowy Autumn Winds i dla mnie on pachnie cynamonem i kościelnym kadzidłem, serio. Albo cynamonem i palonymi ziołami :rotfl: Palonymi liśćmi to nie, bo one już naprawdę śmierdzą. Ogólnie podobał mi się nawet sobie trochę dołożyłam, żeby był intensywniejszy. Ale jak dziś to jeszcze raz podpaliłam, to już mi śmierdziało. Może taka jest przypadłość tych wosków :yeahrite:
I jestem niezgułą, bo miałam problem, by ten wosk napocząć i wydłubać potrzebną ilość z pudełeczka.
Ale ogólnie Kringle potencjał mają i będę próbować z innymi.
Tego swetrowego się trochę obawiam. Wzięłam go (tak jak Shea Butter), ponieważ jest zapachem miesiąca i podlegał promocji.
W ogóle te potencjalnie niegroźne bawełny, sweterki, proszki do prania często okazują się najgorszymi katami.
Shea Butter dla mnie jest z tego wszystkiego na zdjęciu najgorszy na sucho. Mieszka sobie w łazience.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 września 2017, o 19:45

tak Kringle tak miewają że za długo ich palić nie można. Zapach niby się utrzymuje ale trzeba z umiarem.
No i ja co do nich jestem ostrożna bo zgniłe liście w zastojałej wodzie to ich twór i ten killer mięta kakao też.

weź dzielenie tych wosków to jest dramat. Tak samo jak dzielenie Goose Creak czy Colonial Candle. One są jeszcze tłustsze od Kringla i bez noża nie ma opcji ;)
pod tym względem Yankee wygrywa.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 września 2017, o 20:27

Ale ładne zakupy.
Pokażecie kiedyś na zdjęciu, jak to wygląda w środu w takim pudełeczku z woskiem?
Papaveryna napisał(a):Aranżacja nie urywa.

Mnie się podoba.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 września 2017, o 20:38

wygląda to tak:
Obrazek
po prawej Kringle już palony czyli nie ma jednej 'nogi' druga lezy obok, po lewej Colonial Candle, lekko go ścisnęłam żeby wydłubać i się ukruszył, są delikatne bardzo. Od góry są zupełnie płaskie
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 września 2017, o 20:41

Bardzo dziękuję.
Zastanawiam się, dlaczego oni nie pakują od razu kilku małych kawałków, zamiast jednego dużego, z którym się potem walczy.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 września 2017, o 20:44

totalnie nie wiem czemu te kostki nie są podzielone. Znaczy oni na bank wlewają do foremek tych te woski, ale kompetnie nie wiem czemu podziałki nie sięgają do sufitu. Przy Kringlu to tak jak widać jeszcze dodatkowo się odłamują nogi ale blat zostaje więc w ogóle bez sensu. Ale chociaż da się go łamać bo Colonial ma to do siebie że jest miękki i jakby się go chciało złamać to się maże. Więc i tak nóż i tak nóż.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 września 2017, o 20:46

No właśnie. Wosk nie musi być przecież w jednym kawałku. Oni utrudniają.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 września 2017, o 20:50

nawet lepiej by było jakby był w formie czekolady Schogetten :D
może im się wydaje że tak ładniej.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 września 2017, o 20:52

No bo tak wygląda elegancko. Właśnie, z Schogetten powinni wziąć dobry przykład.
(O tych czekoladach całkiem zapomniałam, a kiedyś lubiłam z orzechami. Muszę kiedyś kupić i sprawdzić, czy mi nadal smakują.)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 września 2017, o 20:55

no tak wygląda, ładniej prezentują się te kubeczki niż tarty z Yankee. No i w zasadzie tarty jak odpakujesz to musisz mieć woreczki strunowe, do tego niby nie. Ja i tak pakuję bo lubię jak najszczelniej ale teoretycznie nie trzeba.

Schogetten lubię z kawałkami karmelu. Mmmm...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 22 września 2017, o 20:58

Nawkurzałam się nad tym woskiem Kringle trochę, bo jak w tym dłubałam, to przebiłam w końcu opakowanie od dołu :]
W Yankee bardziej podoba mi się konsystencja. One są zrobione z takich jakby granulek i to się fajnie dzieli.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 września 2017, o 21:01

Mam tylko jeden wosk Yankee, ale też zauważyłam te granulki. Powierzchnia wygląda zupełnie inaczej niż świeczek.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 września 2017, o 21:02

ja ten dół od Kringle całkiem wywalam, do woreczków pakuję wosk z pokrywką i heja.
Ale tak Yankee pod względem konsystencji i podzielności wygrywa. Niektóre się strasznie kruszą, ale tak na 'sucho' i potem też można ten proszek wsypać i nie ma bólu. Resztki tych tłustszych ciężko wydłubać.

A te woski z GC i CC są dokładnie takie jak równa nowa świeca ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 22 września 2017, o 21:12

Muszę dokupić woreczki, bo mi się kończą.

Mam ochotę podpalić ten Kilimanjaro Stars, ale trochę się cykam. On na zdjęciu wyszedł dziwnie, w rzeczywistości ma taki granatowy kolor. Pachnie facetem, ale na sucho mi się ten zapach bardzo podoba. Nie wiem ile drania ułamać, żeby mnie nie zamroczyło.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 22 września 2017, o 21:17

jak ci podchodzi na zimno Saffron?
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 22 września 2017, o 21:20

Dla mnie spoko, cynamon czuję i może jakąś nutkę męską. Nie odrzuca mnie :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 września 2017, o 21:21

Very ułam malutko, na trzy falbanki. Jak będzie kilerem to nie padniesz, a jak będzie mało dołożysz ;)

to tak jak u mnie z tym Saffron ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 22 września 2017, o 21:43

Kringla wyjmuje z plastiku (on wyskakuje po nacisku) i odłamuję bez problemu. I nie tylko nóżki, ale też tą podstawę za jednym zamachem. Bardzo łatwo mi to przychodzi. :ermm:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 22 września 2017, o 21:51

Ja w sumie nie próbowałam go wyciągnąć, tylko dłubałam w nim nożem i nie mogłam wydłubać :red:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 22 września 2017, o 21:52

Naciśnij spód to wyskoczy, a potem spokojnie odłamiesz po kawałku (możesz też odciąć nożem). I można włożyć znowu do pojemniczka.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 22 września 2017, o 21:56

Ha! Masz rację! Dzięki :lovju:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 września 2017, o 22:08

Kringle jeszcze tak, on się fajnie łamie, jest podzielny. Dramatem są te dwa pozostałe mi znane. Je to tylko nóż ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości