Teraz jest 23 listopada 2024, o 21:50

Woski i świeczki, czyli czym nam w domu pachnie

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 września 2017, o 13:27

ja mam z Palmolive, pachnie jak budyń czekoladowy. Też się można pomylić ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 września 2017, o 13:29

Budyń wolę waniliowy. Znaczy ten prawdziwy, do amciania. I żele pod prysznic też. Ostatnio używam same waniliowe.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 września 2017, o 13:40

budyń do amciania też wolę waniliowy, a kosmetyki waniliowe często są zbyt ostre w zapachu.
W ogóle waniliowy zapach to ciężki temat, np samochodowy aromat waniliowy wywołuje u mnie koszmarne mdłości.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 września 2017, o 13:55

Choinki waniliowe, to ohyda.

Przyszły moje woski. Niestety jeszcze nie wszystkie, ale i tak jestem podjarana :cheer: :cheer: :cheer:
Na razie nic mi wybitnie nie śmierdzi, tylko jeden daje, jakby cynamonem wymieszanym z kościelnym kadzidłem :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 września 2017, o 13:57

który ma taki kościelny zaciąg? :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 września 2017, o 13:59

Super, Very, gratuluję zakupów.
•Sol• napisał(a):budyń do amciania też wolę waniliowy, a kosmetyki waniliowe często są zbyt ostre w zapachu.
W ogóle waniliowy zapach to ciężki temat, np samochodowy aromat waniliowy wywołuje u mnie koszmarne mdłości.

No, to fakt. Waniliowe nie są łatwym tematem dla producenta.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 września 2017, o 14:01

Dziękuję, Janko :moe:
Jej, nie dużo trzeba, by wpędzić mnie w dobry humor. Tylko już nos zaczyna mnie lekko ćmić :evillaugh:
•Sol• napisał(a):który ma taki kościelny zaciąg? :P

Autumn Winds od Kringle :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 września 2017, o 14:16

znów opadłe liście :P nie wiem ale ja się nie skuszę już na nic z opadłymi liśćmi :evillaugh:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 września 2017, o 14:19

Zobaczymy, co z tego wyjdzie po odpaleniu. Będę chyba malusie skrawki dawać, bo się jednak boję.
A ten Saffron dziwnie pachnie, jakbym tez cynamon tam czuła. Ale na razie nie zniechęca mnie :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 września 2017, o 14:22

próbuj daj znać jak na ciepło oba ;)
w Saffron cynamon też czułam i jeszcze coś korzennego ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 września 2017, o 14:37

Wy poszłyście zapachowo całkiem w innym kierunku niż ja.
Jakoś zacofana jestem i nadal tkwię w cytrusach i łagodnych kwiatkach.
Jesień pewnie przywitam waniliowo.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 września 2017, o 14:54

jakoś cytrusy i kwiatki pasują mi na lato, a latem woski mi nie leżą ;)
jedynie wczesną wiosną, ale to jest chwila więc zapas lekkich mam na dłuuugo ;)
muszę dokupić Riviera Escape na okoliczność ciepłych dni.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 września 2017, o 14:57

Mnie w ogóle cytrusy i kwiatki w woskach tak średnio leżą. Tak samo owoce :bezradny:
Lubię chyba takie bardziej nieokreślone, byle ładne :rotfl:
Riviera Escape bardzo mi się podobał, ale po powrocie do palenia po przerwie coś zaczęło mnie w nim drażnić/wydał się za bardzo perfumowany. Podobnie Soft Blanket. Ech :smutny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 września 2017, o 15:00

Riviera Escape też mam nadal na liście zakupowej. Trzeba będzie wreszcie kupić, bo mi jeszcze przed nosem skończą produkować i będzie źle.

Wszystkie jesienne zapachy chyba dlatego odrzucam, żeby łatwiej udawać, że nie ma jesieni. Co roku staram się jesień wyprzeć ze świadomości i częściowo mi się udaje.
Wszelakich zapachów korzennych, kminkowych, cynamonowych, piernikowych po prostu bardzo nie lubię, a one są często w jesiennych, więc mi to dobrze pasuje.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 września 2017, o 15:08

owoce w woskach to ciężki temat. Mało który jest dobry

Riviera Escape jest perfumowany i taki nie delikatny aksamitny tylko dla mnie taki wręcz słony, morski. Trochę męski, ale zarazem świeży. Na lato ideolo ;)

Janko to też metoda :P
ale ja lubię jesień. Klimat kocyki, herbatkę i wieczory na książeczki.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 września 2017, o 15:08

O łeee, jak ja nie znoszę kminku :mur:
A z zapachami jesiennymi trzeba uważać. Ja lubię cynamon, więc mam o tyle dobrze. I lubię jesień, jakoś przyjemnie mi się kojarzy. O ile cały czas deszcz nie pada, tak jak teraz :disgust:

Coś czuję, że z obecnych nabytków na pewno nie polubię się z Shea Butter z Yankee. Niby zapach z tych delikatnych, kosmetyczno-bawełnianych, ale dla mnie wali on mlecznym Kallosem i czuję go w całym pokoju, a przecież tylko leży! Ręce mi tym nawet prześmiardły. Ble, ble, ble!
Całe szczęście, że był zapachem miesiąca i podlegał promocji :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 września 2017, o 15:12

kminek to wymysł szatana i PiSu bo wszystko co złe to Pisiory.

zgadza się, jesienne czasem mogą zajechać zgnilizną albo bagienkiem więc ostrożnie ale generalnie więcej jest sztosików niż szitów ;)

weź taki zapach że walił na zimno w całym domu to pepermint cocoa. Wyprosiłam go na balkon rok temu i całą zimę przeleżał, potem mama go zabrała.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 września 2017, o 15:15

Ja nie wiem czy to masło shea podpalę. Zaraz je chyba
Spoiler:
, bo mnie denerwuje :hell_boy:
Kminek tak! Czasem do jakiegoś pieczywa, albo wędlin go dodają, a potem się odbija!
I ja na przykład nie lubię też zbytnio pierników :red:
Ostatnio edytowano 21 września 2017, o 22:47 przez Papaveryna, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 września 2017, o 15:18

Dla mnie najgorszy byłby cynamon. Nie ma szansy by wszedł mi do domu, nawet śladowo.
•Sol• napisał(a):ale ja lubię jesień. Klimat kocyki, herbatkę i wieczory na książeczki.

Kocyki, harbatka i wieczór z książeczką jeszcze lepiej się sprawdza, gdy śnieg za oknem i ogień w kominku.
Wolę zimę od jesieni.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 września 2017, o 15:21

Dla mnie zima to najgorszy :shit: :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 września 2017, o 18:16

u widzę że masło shea działa pobudzająco :evillaugh:

kminek to ja bezczelnnie wydłubuję paluchami z pożywienia. No nienawidzę.
pierniki lubię ale nie wszystkie ;)

Cynamon uwielbiam. W zeszłą zimę miałam straszną fazę na niego. Wszystko było cynamonowe włącznie z kawą i herbatą ;)

zima spoko jak nie muszę z domu wychodzić :hihi: ale wolę jesień ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 września 2017, o 19:36

I tak najlepsze jest lato. Jak jestem w domu to bardzo rzadko palę latem świeczki. Natomiast na wyjazdach wakacyjnych w tym roku paliłam codziennie. Nawet nie czekałam z tym do wieczora, tylko za każdym razem, gdy odpoczywałam na tarasie, towarzyszyly mi świeczki. Nawet, gdy przysiadałam tam na krótko. Najczęściej jaśmin.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 22 września 2017, o 15:30

Ja od jakiegoś czasu nie jestem wielką fanką i lata. Towarzyszy mi wtedy jakieś niezrozumiałe wewnętrzne napięcie <jestem świrem> :ermm:

Przyszły pozostałe moje woski :wesoły: :wesoły: :wesoły:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 września 2017, o 16:04

napięcie... napięcie to ja mam późną zimą, jak się wiosny nie mogę doczekać. Albo jak latem tak daje żarem że najchętniej zdjęłabym skórę.
Ale właśnie teraz jest moja pora roku. Jesień <3

Very co za woski dziś przyszły? ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 22 września 2017, o 16:29

właśnie hmmm
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości