Domowy zwierzyniec

przez **•Sol•** » 15 września 2017, o 11:04

może jaki niedobór czy co... Albo coś go zakuło w oczko?
Trzymam kciuki żeby było dobrze :przytul:

a kłakamole... okropne ale muszą czasem. Też zawsze się denerwuję że coś jest nie tak jak Antek puszcza kłaka, ale no taka kocia natura.

przez **joakar4** » 15 września 2017, o 11:08

Mogło go przewiać, jak był mały to wystarczyło, że wyszedł na balkon i zapalenie spojówek murowane. Dawno tego nie było, ale kto go tam wie. Na razie dostałam krople z antybiotykiem i czymś przeciwzapalnym. Mamy kropić 3 razy dziennie do niedzieli, a potem przez tydzień dwa razy dziennie. No i jakby coś się działo to mam przyjść.
Straszne jest to, że tak często bywam u weta, że nasz dr rodzinna już moje koty kojarzy z imienia i nazwiska. :evillaugh:

przez **•Sol•** » 15 września 2017, o 11:14

czyli ma tendencję i nie ma co się dziwić że znów. Biedny Mr. G. :przytul:

a daje sobie kropić czy jest cyrk?

no cóż. Troskliwa Pańcia z Ciebie :hyhy:

przez **joakar4** » 15 września 2017, o 11:24

Tak średnio współpracuje. Jedna osoba musi go trzymać na kolanach, a druga zakrapiać. A on bardzo oczy zaciska i kręci głową żeby się uwolnić. Ja też wyszłam z wprawy i boję się go mocniej chwycić.

przez **Kiara** » 15 września 2017, o 11:29

Dla mnie też nadciągnął czas wydatków w pon do weta z psami: wścieklizna, zakaźne, odrobaczenia, krople na kleszcze a potem w piątek grypa i odrobaczenie konie i pensja odfruwa :zalamka:

przez **•Sol•** » 15 września 2017, o 11:30

no jednak oczy to trudno, uszy łatwiej by było...
a jakbyś go stawiała na blacie czy stole, zachodziła od tylu i tak ręką obejmowała żeby kota mieć pod pachą a dłonią pod dziób?
Ja tak Antkowi daję kropelki wzmacniające do dzioba. Co prawda inne miejsce docelowe ale może się sprawdzi i u Ciebie

Kiaro, no ładnie...
kumulację masz wszystko na raz. A konie to coś czuję że u weta robią niezły rachunek

przez **Kiara** » 15 września 2017, o 11:46

Oj tak konie to konie nawet o tym nie myślę :shit:

Strona WWW · przez **Duzzz** » 15 września 2017, o 12:52

To widzę, że u każdego coś. :wink:

U mnie w październiku będzie szczepienie na wściekliznę znowu. Ale tym razem wiem, że najlepiej jak wet do nas przyjeżdża i każdego zwierza szczepi. Nie musimy kursować na kilka razy

Odrobaczyłam też w tym miesiącu towarzystwo.

Zdrówka dla zwierzaków :przytul:

przez **giovanna** » 16 września 2017, o 19:08

joakar Wedelek piękny

. A może to zapalenie spojówek związane jest z przybyciem Wedla? Bo pamiętam, jak przywiozłam Bajkę to niedługo potem Bazyl dostał zapalenia spojówek, ale może to zbieg okoliczności :bezradny:

przez **giovanna** » 18 września 2017, o 10:57

Jak okazać kotu miłość

https://www.koty.pl/10-sposobow-mozesz- ... tu-milosc/

przez **basik** » 18 września 2017, o 21:29

Z tego tekstu wynika, ze bardzo kocham swojego kota i go rozumiem, bo robię wszystko to o czym piszą.....nawet sąsiadka często pyta z kim rozmawiam, bo wie ze jestem sama w domu :-D

przez **giovanna** » 19 września 2017, o 12:59

Też rozmawiam ze swoimi, najgorzej było jak się zapominałam i gadałam do psa na spacerze, niektórzy dziwnie na mnie patrzyli :hihi:

Strona WWW · przez **Duzzz** » 19 września 2017, o 14:56

Ja też ze swoimi zwierzakami gadam :hihi:

przez **LiaMort** » 19 września 2017, o 17:29

Też gadam.. ;P Reks to nawet potrafi jedno słowo... "Am."

przez **klarek** » 19 września 2017, o 18:17

A jak tu nie gadać, kiedy one mądrzejsze niż niejeden człowiek

przez **Fringilla** » 19 września 2017, o 19:16

Wszystkie potwora piękne takie ^_^

ja mojej bestii zdjęcie też muszę wyciągnąć w celu zaprezentowania letniej metamorfozy (czyli jak wysoka temperatura zabiera 1/2 kota

ale już oliwa pita spodkami, więc odbudowa zimowego futra została włączona.

Co do kocich rozmów: słyszałam opowieść o transchłopaku, który opisywał, jak po kuracji hormonalnej nie mógł już rozmawiać ze swoim kotem na wysokich rejestrach (czyli klasyczna wymiana "miau" od kocięctwa

Przez jakiś czas kot nie odpowiadał na obniżone miauknięcia tylko intensywnie się wpatrywał i analizował, aż pewnego dnia zaczął znów odpowiadać. W takim samym barytonowym niskim rejestrze jak chłopak ^_^

Tak się buduje więź i chęć komunikacyjną

PS oczywiście, że konwersacje z Kotem jak najbardziej. Ogólnie z każdym stworzeniem, bo dlaczego nie

Co najwyżej trafi się na zwierzę nie chcące się wdawać w dyskusje (np. mój Pies już w starszym wieku, gdy ogólnie olewał zasadę "jestem cudowny, zobacz, jak cię uważnie słucham" i drzemał, a ja wpadałam w słowotok, to zaczynał chrapać "tu się śpi").

przez **joakar4** » 20 września 2017, o 07:54

Ja też gadam do moich kotów i psa. Doda to mi nawet często odburknie, zwłaszcza jak ją opierdzielam. :hyhy:

Leżakowanie na psim posłaniu :hyhy:

przez **giovanna** » 20 września 2017, o 10:41

No piękni chłopcy

, a psinka gdzie?

przez **joakar4** » 20 września 2017, o 10:42

psinka stała nad nimi i nie wiedziała co robić :hyhy:

przez **•Sol•** » 20 września 2017, o 10:46

Joakar

ja się chyba zakochuję w Wedlu :bigeyes:

bo Gilbert to już od dawna mą miłością jest :hyhy:

nie da się nie gadać z kotem

i mówią że koty mniej komunikatywne od psów. U nas obydwa koty to straszne gaduły (Koćka jest małomówna, ale to tak samo jak dziadek, dogadali się) rozmawiają z nami, ze sobą, czasem próbują z psem.
Z Antkiem serdecznie się zawsze witam i żegnam, nie ma opcji żeby nie. Tylko jedyne czego nie robimy z listy to baranki. Nie wiem czemu, Antek nie lubi.
Z ciekawostek - Melon potwornie zawsze mamie mruczy jak usiądą razem. Mruczy prosto do ucha, a jak mruczy to się ślini i pluje i czasem ta kocia miłość kończy się dokumentnym opluciem

za to nasz pies gada tylko z ojcem. Nas serdecznie zlewa, chyba że warknie bo mu się coś nie podoba. Ale to specyficzna postać

przez **giovanna** » 20 września 2017, o 10:49

joakar4 napisał(a):psinka stała nad nimi i nie wiedziała co robić

Zaraz mi się Axel przypomina jak mu Bajka właziła do miski :hyhy:

Stefan też nie barankuje, nie wiem od czego to zależy, Bajkę jak najdzie to aż do przesady

przez **•Sol•** » 20 września 2017, o 10:57

ile razy jak mieliśmy dwa owczarki, dostawały michę, koty do żarcia a psy stoją jak sierotki :hihi:

nie wiem, Antek się ociera głową ale nie o moją głowę chociaż miałby okazję.
Może jak z kolankami - jedne lubią inne nie

przez **joakar4** » 20 września 2017, o 11:12

•Sol• napisał(a):Joakar ja się chyba zakochuję w Wedlu bo Gilbert to już od dawna mą miłością jest

Bo Gilberta nie da się nie kochać. :hyhy:

Wedel też jest cudny, ale zupełnie inny niż Gilbert. Wszędzie go pełno, wszędzie wskoczy, biega jak szatan po domu. Wiadomo, że to kociak, ale G. nigdy tak nie robił. I jakoś mimo, że uwielbiam Wedla, to Gilbert jest dla moim number one. Może dlatego, że to mnie w domu kocha najbardziej. :hyhy:

Brytyjczyki wybierają sobie jednego domownika, któremu okazują największe uczucie i dla G. to ja. Wedel jakby takiej osoby jeszcze nie miał, każdy może go nosić i tulić (uchyla się jedynie od pocałunków w czółko, co Gilbert znosi bardzo dzielnie). Żaden z nich nie barankuje.
Jeśli chodzi o mówienie - to G. jakoś tak skrzeczy, stęka, nie jest to miauk. Czasami tak cicho "gada" że nie tyle to słychać co widać. :hyhy:

Wedel z kolei głośno jęczy, a jęczy z wielu powodów - coś mu się nie spodoba, zostanie sam w pokoju, nudzi mu się, Gilbert go dręczy albo ignoruje.

przez **LiaMort** » 20 września 2017, o 11:20

Hm... Co do Gucia to on nie miauczy w ogóle.

ale za to mruczy. Najlepiej o 6 rano w ndzl. Łasi się, trzeba głaskać.

w ogóle przychodzi i śpi na kolanach.

przez **•Sol•** » 20 września 2017, o 11:30

Joakar, Gilbert to Twój wymarzony pierwszy i to też robi dużo

a że on w Ciebie wpatrzony to też

Antek tak samo, chodzi za mną jak piesek. No to rozmiękcza serce do granic

to nasza Koćka tak skrzeczy :hyhy:

Lia, rano, świt, dzień wolny, albo 15 minut przed budzikiem to idealna pora na mizianko

Domowy zwierzyniec

Kto przegląda forum