Teraz jest 23 listopada 2024, o 15:50

Polska strefa

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 17 września 2017, o 19:43

Gio ja dzięki forum przekonałam się do polskich autorek, więc kto wie co przyniesie przyszłość :hyhy:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 17 września 2017, o 20:43

No różnie może być :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 18 września 2017, o 10:57

Czytała któraś z was tę książeczkę:
Obrazek
jeżeli tak, to warte uwagi?
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 września 2017, o 11:11

nie ale brzmi bardzo interesująco :mysli:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 18 września 2017, o 11:29

Mnie też kusi, poczekamy kto się pierwszy przełamie i kupi :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 18 września 2017, o 11:38

Czyli nie czytałaś Gio, a ja na Ciebie właśnie liczyłam... :lol:
Na LC zbiera raczej pozytywne opinie, więc może się pokuszę ;)
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 18 września 2017, o 11:43

No to czekam na opinię :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 2461
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: piernikowe miasto
Ulubiona autorka/autor: Garwood, Nora Roberts

Post przez ewajoanna23 » 18 września 2017, o 22:08

•Sol• napisał(a):Ewojoanno podziwam ;) jednak same polskie autorki by mnie wykonczyły :P
Niektóre strasznie wkurzają. Np Kasiuk ostatnio :P

Ancymonku a jaka tam jest narracja? :hyhy:


Sol, zgadzam się z Tobą,że niektóre polskie autorki są wkurzające, ale zagraniczne też ostatnio nie powalają. Zresztą ogólnie ciężko ostatnimi czasy o coś godnego uwagi. Chyba,że Ja nie mam szczęścia w doborze lektury :mysli:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 19 września 2017, o 04:05

Iwona Czarkowska "Dama z kotem"
To trzecia część przygód Zuzanny Roszkowskiej.
Przeczytałam kiedyś poprzednie dwie części i nie za bardzo mi się podobały, ale że mam jakiś durny sentyment do autorki, więc się w końcu skusiłam i przeczytałam także tę trzecią. Ale teraz już naprawdę koniec! Żadnej więcej książki tej autorki nie przeczytam. Nie i już!
Bo ten cykl to straszne głupoty, a bohaterka jest strasznie roztrzepana i zamienia świat wokół siebie w chaos, co mnie męczy.
Ale nie z powodu nieogarnięcia bohaterki nie polubiłam książek z tego cyklu. Prawdziwy problem mam z ich narracją: pani autorka pisze hurtowo książeczki dla dzieci i niestety nie potrafi zapomnieć o tym podczas pisania książek dla dorosłych. W efekcie praktycznie w każdym zdaniu wyczuwalna jest pewna maniera, co powoduje, że książki się źle czyta. Bo gdyby były napisane normalnym językiem, przy zachowaniu normalnej stylistyki, to zachowanie głównej bohaterki byłoby do zniesienia, ale przy takiej infantylnej narracji to, co ona wyprawia, staje się głupotami.
Zaletą tych książek jest optymizm, radość i szczęście, które z nich biją na każdej stronie. Bo bohaterka przy swoich wadach jest jednocześnie osobą bardzo pozytywną. Jej rodzina też.
Dodam jeszcze, że jej mąż to geniusz w dziedzinie rozumienia kobiet. Nie wiem, czy takie zjawisko występuje u mężczyzn w naturze. Prawdopodobnie nie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 19 września 2017, o 11:14

Janko ja Tez spróbowałam przeczytać Damę z kotem i po kilku rozdziałach się poddałam. Strasznie męczył mnie ten wymuszony na siłę humor, głupawa bohaterka a styl pisania rzeczywiście jak dla dzieci :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 września 2017, o 11:18

Czarkowskiej mam jedną książkę, chwalona była ale widzę że z tą panią to tak różnie ;)
ewajoanna23 napisał(a):
•Sol• napisał(a):Ewojoanno podziwam ;) jednak same polskie autorki by mnie wykonczyły :P
Niektóre strasznie wkurzają. Np Kasiuk ostatnio :P

Ancymonku a jaka tam jest narracja? :hyhy:


Sol, zgadzam się z Tobą,że niektóre polskie autorki są wkurzające, ale zagraniczne też ostatnio nie powalają. Zresztą ogólnie ciężko ostatnimi czasy o coś godnego uwagi. Chyba,że Ja nie mam szczęścia w doborze lektury :mysli:


ciężko, racja. Tylko jakoś u nas mam wrażenie że ciężej o coś dobrego niż u zagranicznych. Tzn zagraniczne to też fantastyka 'damska'. historyki a współczesne to jeden z elementów. U nas głównie współczesne. Mam wrażenie że te współczesne to najczęściej mogą nawalać...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 19 września 2017, o 14:19

basik napisał(a):Janko ja Tez spróbowałam przeczytać Damę z kotem i po kilku rozdziałach się poddałam. Strasznie męczył mnie ten wymuszony na siłę humor, głupawa bohaterka a styl pisania rzeczywiście jak dla dzieci :zalamka:

Basiku, ja byłam dzielniejsza, bo doczytałam do samiutkiego końca.
I w sumie nawet nie żałuję, bo książka jest zaliczona i mogę o niej zapomnieć na zawsze.

Tam był wątek kryminalno-sensacyjny (lekko, ale był) i byłam ciekawa, w jaki sposób zostanie wytlumaczona zagadka. Więc tak, jakby to powiedzieć, żeby pani autorka nie poczuła się obrażona? - Chyba się nie da, więc powiem wprost: Wytłumaczenie zwrotów akcji jest tak samo durne jak bohaterka. Równie dobrze mogli przylecieć kosmici. Albo mogło się okazać, że nic się nie wydarzyło, bo to był tylko sen.
Ale z drugiej strony patrząc, trzeba mieć naprawdę bogatą fantazję, by wymyślić taką nieprawdopodobną intrygę!
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 września 2017, o 22:35

Alek Rogoziński - Do trzech razy śmierć
Bardzo fajnie mi się ją czytało, mimo że cały czas miałam wrażenie, że to wszystko już było.
Zjazd pisarzy, mała grupa ludzi w dworku właściwie odcięta od świata zewnętrznego, morderstwa, intrygi, romanse, zdrady i śledztwo prowadzone przez główną bohaterkę, jedną z zaproszonych pisarek - takich książek można pewnie znaleźć bez liku. Mnie się najbardziej kojarzyło z "Morderczą grą" Heather Graham.
Było jak zwykle trochę wzmianek o znanych osobach, artystach i celebrytach, ale były mniej złośliwe niż w pierwszej powieści pana Rogozińskiego. Tym razem bardziej były to fakty niż plotki, więc jeśli autor kogoś ośmieszał, to w pewnym sensie zasłużenie.
W sumie książka była dla mnie bardzo przyjemną rozrywką, trzymała równy poziom i dotrzymała tego, co w blurbie i tytule obiecywała.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 września 2017, o 13:06

Książka "Do trzech razy śmierć" opisana była jako pierwszy tom nowego cyklu (Róża Krull na tropie), więc sięgnęłam po nią nie kończąc poprzedniego cyklu (Joanna Szmidt). Okazało się, że zostałam wpuszczona w kanał, bo w "Do trzech razy śmierć" pojawili się ci sami bohaterowie, których już znałam z książki "Ukochany z piekła rodem". Czyli to nie są dwa odrębne cykle.
W związku z tym, że na końcu "Do trzech razy śmierć" wystąpił spoiler na temat jednej z głównych bohaterek pierwszego cyklu, postanowiłam szybciutko nadrobić zaległości i doczytać ten cykl do końca.

Alek Rogoziński "Morderstwo na Korfu"
"Morderstwo na Korfu" czytało mi się jeszcze lepiej niż "Do trzech razy śmierć", wątki kryminalne miały dużo więcej sensu. Było bardzo ciekawie. Znowu wystąpił motyw niewielkiej grupy ludzi zamkniętej na ograniczonej przestrzeni, a jedna osoba jest mordercą i trzeba dojść do tego, która z nich, bo akurat wszyscy mają motyw. Rozwiązanie bardzo mi się podobało, pan autor wybrał kogoś, kto mógł najwięcej stracić, a nie kogoś, kto mógł najwięcej zyskać.
Sama zgadłam od razu, kto to zrobił, bo nie po to się w młodości naczytałam książek Joe Alexa, żeby teraz nie poznać, gdy wszystko leci wyraźnie według tego samego klucza. Tylko jedna osoba miała sposobność, choć tego nie widać na pierwszy rzut oka. Najwięcej skojarzeń miałam ze "Zmąconym spokojem Pani Labiryntu" i nie zdziwię się, jeśli kiedyś pan autor się przyzna, że to właśnie od niej było zmałpowane. Miejsce akcji w zasadzie też.

No więc tak: Przeczytałam wszystkie wydane dotąd książki pana Alka Rogozińskiego i mogę je podsumować w ten sposób: Nie wierzę, że napisał je mężczyzna!!!
Może dwie pierwsze jeszcze tak, ale "Do trzech razy śmierć" i "Morderstwo na Korfu" na pewno nie. Albo kobieta albo gej. Albo któraś z tych modnych ostatnio mieszanek. Najbardziej stawiam na kobietę.
Uwielbiam teorie spiskowe i mam teraz swoją: Jakaś znana pisarka, pisząca poważne książki, chciała się zabawić i napisała te kilka książek rozrywkowych, ale nie chciała psuć sobie opinii w branży i dlatego wykorzystała pseudonim. Żeby bardziej odsunąć od siebie podejrzenia, wybrała męski.
Możliwe, że pan Alek Rogoziński istnieje naprawdę i świadomie użyczył prawdziwej pani autorce swego nazwiska i wizerunku.
Możliwe też, że książki w większości pisał mężczyzna, a jakaś kobieta pomagała mu tylko przy opisach ciuchów i wszystkich spraw typowo babskich.
W każdym razie, mam w tej chwili wyrobione swoje zdanie i jest ono bardzo mocne. Nawet jeśli teraz przyjdzie na forum pan Rogoziński i zademonstruje zawartość swej bielizny oraz potwierdzi, że to on pisał, to nie wiem, czy mu uwierzę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 września 2017, o 14:21

jeśli chodzi o pana Rogozińskiego
Spoiler:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 września 2017, o 14:31

Jeśli chodzi o ten cały internetowy śmietnik intrygancko-spiskowy, który masz na myśli, to on się na ten temat wypowiedział bardzo dokładnie w jednej z książek i doszłam do wniosku, że możliwe, że on tego nie zaczął. Ktoś mógł być pierwszy, a on tylko się próbował bronić lub mścić.
W prawdziwym życiu też tak jest. Gdy jakaś larwa kogoś atakuje tak, by inni niczego nie zauważyli, to jej się to udaje, bo ona wie, jak to zrobić. A gdy ktoś traci do jej ataków cierpliwość i próbuje jej odpłacić, to każdy to widzi, no bo ta druga nie ma wprawy i umiejętności mataczenia. W związku z tym każdy może sobie pomyśleć, że ta druga osoba zaczyna.
Możliwe, że po prostu widzimy nieudolną odpowiedź pana Rogozińskiego na coś, co wcześniej ktoś inny zrobił bardziej udolnie. Dlatego jestem bardzo daleka od linczowania go, nie znając wszystkich faktów. On może być tylko broniącą się ofiarą.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 21 września 2017, o 14:56

Według mnie za bardzo się przyjaźni z drugą panią, która brała w tym udział żeby był tylko biernym uczestnikiem i ofiarą, ale to tylko moje zdanie ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 września 2017, o 14:58

Janko aż tak nie wnikam w to, jedynie pokazałam argument, może nieudolny, za teorią że to może być baba ;)
nie wiem, w ogóle jeśli chodzi o tę sytuację mamy malutko informacji i więcej raczej już mieć nie będziemy ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 września 2017, o 15:04

Tak, macie rację, że bardzo dużo na to wskazuje, że on robi złe rzeczy. Ja tylko mówię, że on może tego cyrku nie zaczął. Że wina za samo rozpoczęcie wojny leży po stronie kogoś innego.
•Sol• napisał(a):Janko aż tak nie wnikam w to, jedynie pokazałam argument, może nieudolny, za teorią że to może być baba ;)

Oj tak, baba jak nic!
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 21 września 2017, o 15:52

Czy on to baba to nie wiem, bo jak na razie przeczytałam tylko jedną jego książkę. A z tą aferą musi być w coś "uwikłany", bo prześledziłam wszystkie wpisy na Książka zamiast Kwiatka, nie wygłupiały by się tak, bo przecież one go promowały jak napisał pierwszą książkę. A jakiś czas potem jego przyjaciółka uwikłała się w aferę z inną autorką.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 września 2017, o 18:46

Od roku mam fazę na polskie autorki, głównie na komedie kryminalne. Rok temu uważałam tak:
Janka napisał(a):Mój ranking w tej chwili:
1-Ewa Stec
2-Marta Obuch
3-Olga Rudnicka
4-Małgorzata J. Kursa
5-Alek Rogoziński i Dominika Stec - czyli panowie grzeją piąte miejsce (a to i tak wysoko, bo, co tu dużo mówić, nie dorastają paniom do pięt)

W tej chwili jest tak:
1-Marta Obuch
2-Joanna Szarańska
3-Ewa Stec
4-Olga Rudnicka
5-Iwona Banach
6-Małgorzata J. Kursa
7-Alek Rogoziński
8-Dominika Stec

Smutno mi, bo pomału kończą mi się nieprzeczytane książki. Mam w pogotowiu jeszcze ostatni tytuł Marty Obuch i jeszcze czeka kilka sztuk Olgi Rudnickiej. Oraz dwie Iwony Banach. I koniec.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 21 września 2017, o 20:24

Ostatnio wpadła mi w ręce książka pod jakże obiecującym tytułem Obcy trup,autorstwa Ireny Wójtowicz
Jedna szykowna blondynka i jej nie mniej szykowna przyjaciółka, wracając z Niemiec całkiem przypadkowo znajdują w lasku trupa dziewczyny. Oczywiście zgłaszają znalezisko policji - obie są wszak prawniczkami, a w dodatku jednej z nich zdarzyło się trupa niechcący obmacać - i spokojnie jadą do Łodzi, gdzie mieszkają. Tu spokój się kończy - natychmiast i, jeśli można tak rzec, na całym froncie, gdyż dzieje się tak za sprawą zarówno kilku osobników całkiem aspołecznych, jak i jednego absolutnie prospołecznego policjanta, w dodatku przystojnego. A co najmniej bliskiego ideału mężczyzny wypieszczonego w wyobraźni szykownej blondynki...
Autorka chyba wzorowała się na Chmielewskiej,w każdym razie podobieństwa nie trzeba było daleko szukać.Bohaterka i zarazem narratorka stara się własnym sumptem przeprowadzić śledztwo,w które przypadkowo wplątała się z przyjaciółką.Śledztwo oczywiście prowadzi z gromadka przyjaciół,a męski bohater to obiecujący blondyn z policyjnym zacięciem.Jedyną różnicą jest fakt,że akcja toczy się w łodzi a nie w Warszawie. Fabuła jest w sumie dość przypadkowa,humoru za wiele nie ma,to taka kiepskawa podróbka mojej ukochanej autorki...Książka jest mało oryginalna,żeby nie powiedzieć nawet lekko wtórna.Wydaje mi się ,że autorka nie miała jakiegoś specjalnego pomysłu na książkę,więc wymieszała wątki z książek Chmielewskiej,ale że nie miała takiej wyobraźni,ani nie używała specyficznego języka Joanny Chmielewskiej wyszło jej coś mało zjadliwego.Osobiście nie polecam.
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 września 2017, o 20:28

Szkoda, że takie słabe. Tytuł i opis robiły nadzieję.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 21 września 2017, o 20:31

właśnie też się napaliłam jak szczerbaty na suchary...dobrze jeszcze że nie kupowałam,tylko pożyczyłam
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 września 2017, o 20:35

Dziękuję, Ewo, że ostrzegasz. Na pewno jej nie kupię.
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości