Teraz jest 27 listopada 2024, o 00:31

Domowy zwierzyniec

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 września 2017, o 21:23

powinny, na ogół łagodnieją...
ale może jeszcze resztki hormonów buzują, organizm musi się do nowego stanu przyzwyczaić?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 11 września 2017, o 21:24

Spokojnie, to już spory kocur i póki co szaleją mu hormony. Troszkę minie póki mu się to uspokoi. :przytul:

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 12 września 2017, o 00:59

Mam nadzieję, bo taki fajny przytulasek był, a teraz bez kija nie podchodź :lol: . Jutro Wam pokaże dwie minuty Bajki i Stefka na jednym fotelu.


edit. właściwie już jest jutro, proszę nie zwracać uwagi na burdelik w tle :red:


Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 12 września 2017, o 07:29

ale super parka :bigeyes:

Avatar użytkownika
 
Posty: 13121
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 12 września 2017, o 08:30

Jakie dostojne kociska. I jakie poważne. :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 12 września 2017, o 09:17

Dziękuję w imieniu kociastych. Poważne, bo Stefan się "na chama" władował na fotel jak Bajka spała, pewnie myślał, że ucieknie :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 września 2017, o 10:07

prześliczne są :bigeyes:

i które się wyprowadziło? :P bo rozumiem że któreś wyleciało z tego fotela :hihi:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 12 września 2017, o 12:18

Bajka :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 września 2017, o 12:24

w sumie widać że minę ma nietęgą :P
Zazdrośnica :hihi:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 12 września 2017, o 13:45

Wydaje mi się, że on jest zazdrosny ona też, ale tak nie okazuje, Bajka teraz bardziej mu pobłaża, może dlatego, że ją karciłam na początku, a gówniarz się rozbestwił :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 września 2017, o 13:50

no tak było wszystko wolno to rogi urosły :P :hihi:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 12 września 2017, o 18:53

No nie aż tak, bo też go opierniczam, ale ostatnio jest niereformowalny, wie, że czegoś nie wolno, a i tak to zrobi :ermm:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 12 września 2017, o 19:05

Jakie piękne koteły :bigeyes: :bigeyes: :bigeyes:

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 12 września 2017, o 21:51

Dziękuję bardzo :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 13 września 2017, o 10:34

A u nas taki relaks na stole w kuchni :hyhy:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Byłam w poniedziałek na szczepieniu z Wedlem i podpytałam trochę o kastrację. W umowie mam zapis, że mam na to czas do szóstego miesiąca i wet kazała mi czekać do ostatniego momentu. :yeahrite: Ale ja nie mam takiego zamiaru. Z Gilbertem czekałam za długo i bardzo źle to zniósł. Wedla planuję zawieźć na zabieg na początku listopada, będzie miał wtedy 5 miesięcy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 września 2017, o 10:38

no sama słodycz :bigeyes:
jak on ślicznie na tej podusi główkę kładzie :bigeyes:

z tą kastracją to myślisz że kwestia tego że Gilbert był starszy?
U nas Antek miał skończony rok i w sumie nie było źle. Melon miał też coś koło roku, ale nieskończone i też względnie.
Wiem że niby można kastrować jak kociak osiągnie jakąś wagę, nie pamiętam dokładnie... 2 kg? Ale nie wiem, we mnie tkwi że kot ma być dojrzały płciowo nie wiem czemu :bezradny:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 13 września 2017, o 10:42

To nie podusia, to mysz przywieziona z Pragi. :hyhy:
Gilbert miał ponad 9 miesięcy i już mu te hormony szalały. Po kastracji nie jadł mi kilka dni, potem dość mocno schudł. I ogólnie był przez jakiś czas jakiś przybity. Nie musi być dojrzały płciowo, teraz mnóstwo hodowli kastruje kociaki po ukończeniu 12 tygodnia i wyrastają na wielkie, zdrowe koty.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 września 2017, o 10:47

no ale wykorzystana jako podusia :P

no Antkowi też szalały a schudł przed - z miłości i tęsknoty do kotek na dworze :zalamka:
no to faktycznie doświadczenia masz nieciekawe...
Skoro tak, skoro to nie szkodzi w niczym tylko ułatwia to nie ma co się zastanawiać. Widać mój wet też jakiś ze starymi poglądami - koty kastrowane były w Kutnie nie w Gdańsku więc wszystko możliwe.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 13 września 2017, o 10:51

Też mnie zdziwiły słowa wetki, bo przecież sami kastrują takie młode kociaki. Nasze dachowce były u nich bardzo wcześnie kastrowane, i wiem, że hodowle to u nich robią. :roll:

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 14 września 2017, o 20:27

Sol, zdrówka dla Ptysia, Antosia i Akacji. Mam nadzieję, że z nimi już wszystko dobrze. :przytul:
Gio, cudny Stefuś :D Dobrze, że tak dzielnie zniósł kastrację :) Piękną parę tworzą z Bajką :D
Joakar, ale masz dwóch przystojniaków :mrgreen: Cudni są :bigeyes: Dobrze, że już się zaakceptowali.
Kawka napisał(a):Duzz- przykro mi z powodu Teosia. :glaszcze: Buba super, Plamka też, a dziki lokator rozkoszny, szkoda, że go planujesz oddać. Co do wścieklizny - lepiej dmuchać na zimne. A nietoperze wbrew pozorom, częściej roznoszą wściekliznę niż lisy. Były nawet przypadki zarażenia ludzi wścieklizną drogą kropelkową (badacze wchodzący do jaskiń zamieszkałych przez nietoperze). Przerażająca choroba.

Jak to mówią życie. Ale i tak nie mogę jakoś tego do końca przeboleć. To był ulubieniec mojego.
Maluszek będzie miał dobry domek, z dzieciakami, które za nim już szaleją :lol:
Początkowo zwierzaki troszkę pocierpiały na uwięzi, ale teraz mamy już wszystko zabezpieczone i mogą sobie biegać po podwórku. Niby mam zwierzaki po szczepione, ale powiem szczerze, że boję się, że i tak mogą coś złapać, więc są baczniej pilnowane. A koty ostatnio nie wychodzą za dużo z domu, bo ciągle pada, a moczenie łap i futra to nie dla nich :hihi:
Jeszcze trochę i skończy się okres kwarantanny. Nie było kolejnego zarażenia wścieklizną i mam nadzieję, że tak do końca zostanie.

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 14 września 2017, o 20:48

Wedel słodziutki jak czekolada z Wedla
Bajka i Stefan jak zwykle cudni ....i te stojące uszka :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 14 września 2017, o 21:56

Gio już się kicie zakumplowały ? :mrgreen:

Wedel śliczniutki taki inny niż wszytstkie koty :bigeyes:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 15 września 2017, o 07:21

Dziękuję Dziewczyny :smile:

Tydzień nam mija na wizytach u weta. W poniedziałek byłam z małym na szczepieniu, a wczoraj pojechałam z Gilbertem. Oczy mu ropieją i to tak nietypowo. Dostaliśmy coś do zakrapiania i mam obserwować czy nie zacznie kichać, bo to mogą być początki kociego kataru albo czegoś w tym stylu. :smutny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 września 2017, o 10:23

dziękuję Duz :*
tak, towarzystwo już doszło do siebie ;)
na szczęście bo koniec sierpnia to była jakaś kumulacja...

Joakar oby wszystko było dobrze :glaszcze:
ale skąd koci katar? :smutny:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 15 września 2017, o 10:58

Nie mam pojęcia. :bezradny: Martwię się trochę, ale nie wydaje mi się żeby to było to. Oprócz tych oczu nic mu nie jest. Je, biega z małym jak zawsze. Jedyne to w zeszłym tygodniu próbował :rzyg: kłakami.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość