przez ewa.p » 14 września 2017, o 20:30
Sol,ja rzadko kupuję coś dla siebie,ale dziś mnie poniosło.A musiałam kupić kieckę na wesele(idę w przyszłą sobotę),więc wpadłam na chwilę do miasta,w sumie dosłownie na chwilę bo miałam niewiele ponad dwie godziny do zamknięcia sklepów.A że się szybko decyduję...
W sumie wybrałam sukienki dość uniwersalne,takie,które można założyć nie tylko na wesele,ale takie wolę.Nie lubię kupować na jeden raz...Może sukienki nie prezentują się fajnie na wieszaku,ale na figurze układają się ładnie,dodatkowo tuszując nadmiar,który jest niezbyt pożądany.Kolor w realu też wygląda nieco inaczej,ta pierwsza sukienka ma delikatny odcień szarości z perłowym połyskiem,ta druga kilka odcieni szarości...
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
________________***________________
Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.