Powiedzmy, że ma fazę. Fazę znacznie ograniczoną, bo Liceum Ogólnokształcące do którego się dostała zabrania malowania wszelakiego. Pozostają jej więc weekendy i ewentualnie wieczory. Jak na razie uczy się teoretycznie
I od czasu do czasu "wyżywa" się na mnie
Jak dla mnie to nic nie powinna robić, ale teraz nastały chyba inne czasy. Z tego co pamiętam, to ja zaczęłam się malować po studiach - oprócz paznokci, bo te malowałam od liceum
ale teraz chyba jest inaczej
Część szkół pozwala, część zabrania. Wybrała tak a nie inaczej, więc ma problem