przez ewa.p » 12 czerwca 2017, o 15:57
ja właśnie jestem po lekturze drugiej części Tronu.
Widzę potencjał bohaterów i to,że wyciągają naukę ze swego postępowania.tak jest np.w przypadku Celaeny,która po śmierci Sama wpadła w taka rozpacz i taki amok,że nikt nie mógł jej przemówić do rozsądku.Wiadomo,jak sie to dla niej skończyło.Tymczasem po śmierci Nehemii ogarnia ja furia,ale w miarę kontrolowana.Celaena jest świadoma tego co robi,nie daje sobą rządzić emocjom,narzuca sobie pewien dystans,dzięki czemu bez większej trudności udaje jej sie pomścić śmierć przyjaciółki(w obydwu przypadkach ).Podoba mi się magia pokazana w książce.Jest mroczna ,ale interesująca.Kolejne magiczne stworzenia,pojawiające się w fabule potrafią przykuć zainteresowanie czytelnika,a ich pojawienie się powoduje kolejne niebezpieczne sytuacje.Fajnie jest pokazana przemiana Doriana i rozwijające się uczucie między Celaeną i Chaolem.Tajemnica pochodzenia bohaterki mnie nie zaskoczyła,od razu podejrzewałam cos takiego.
Będę czytać dalej,bo robi się coraz bardziej interesująco.
________________***________________
Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.