Teraz jest 22 listopada 2024, o 11:21

Young Adult + New Adult

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 333
Dołączył(a): 11 marca 2017, o 16:30
Lokalizacja: Lublin
Ulubiona autorka/autor: Nie mam jednej ulubionej : )

Post przez Jutrzenka » 30 lipca 2017, o 20:04

aniazlipca napisał(a):
tully napisał(a):
@lc: 5

To bylaby fajna ksiazka choc nie przepadam tak do konca za motywem: nie jestem dla niego wystarczajaco dobra... gdyby nie niekonsekwencja glownej bohaterki... bo jesli to szara zacofana gaska w wyniku wielkiej traumy, to niech bedzie nia do konca a nie w zaleznosci od chlopaka ktory do niej uderza... wiem co teraz pomyslicie... przeciez jest cos takiego jak milosc od pierwszego wejrzenia, chemia itd... racja tak moglo by byc jednak bedac zakochana w chlopaku na ktorego nie zasluguje w swoim najwiekszym przyjacielu, mozemy chyba ogolnie stwoierdzic ze drugi strzal w serce raczej malo prawdopodobny... musze przyznac ze nie lubie przeskakiwaczek z kwiatka na kwiatek lub z miecza na miecz jak ktora woli... zwlaszcza jesli nazywa sie to pierwsze wielka miloscia a to drugie niewiem jeszcze wieksza miloscia? na ta pierwsza nie zaslugiwala ale na ta druga juz tak? wybaczcie ale dawno takiej irytacji z glowna bohaterka nie przezylam... koniec oczywisty, milosc powrocila i bohaterka stala sie jej godna ach drama... musze jednak przyznac ze jak kazde NA czyta sie szybko i dobrze... choc nie przecze mialam ochote rzucic romansem okolo polowy... (glupota bohaterki) jednak wytrwalam... nie polecam to kolejna ksiazka na sile wywolujaca potok lez (tak potwierdzam mozna tam poplakac) nielogiczne postepowanie bohaterki i tak naprawde ratuje ta ksiazke tylko gatunek i w miare fajna postac Beau, przyjaciela glownej bohaterki... jednym slowem mozecie przeczytac jesli macie wysoki stopien odpornosci... bo przy Kate bedziecie go naprawde potrzebowac...


Wow! Dla mnie ta książka była niesamowitym rollercosterem łez. A Ashera chciałam tylko przytulać non stop. Za to Beau mógłby nie istnieć :evillaugh: Czuję się jakbysmy czytały dwie róźne książki :evillaugh: zdecydowanie inne gusta :wink:


Ja zgodziłbym się z Tobą Tully w kwestii bohaterki - faktycznie, była wkurzająca :facepalm:
A Asher i Beau - obu bardzo ich polubiłam :) Co do łez - dla mnie historia była bardzo wzruszająca, a łzy same płynęły :placze:

Ancymmonnkku - z Twojej opinii o "Friendzone" wynika, że najciekawszy motyw autorka zepchnęła na dalszy plan :roll: Zobaczę, jak ja odbiorę tę książkę - zapowiedź bardzo mnie zaciekawiła, więc ciągle mam nadzieję, że po przeczytaniu nie będę zbytnio rozczarowana ;)

Jutrzenka :zawstydzony: :roll:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2673
Dołączył(a): 4 sierpnia 2012, o 17:06
Lokalizacja: BB
Ulubiona autorka/autor: Nora Roberts

Post przez aniazlipca » 30 lipca 2017, o 21:44

Fanko chyba przeskoczyłaś kolejność z Kennedy :wink: :wink: Błąd jest 2 tomem, a Podbój 3 :wink: :wink: ja osobiście wielbię tę serię (owszem 2 też mi się najmniej podobała :evillaugh: ), ale to jedne z najlepszych pozycji NA/YA. :bigeyes:
“Mercy laughed. “You have to excuse them—boys suffer from an incurable disability.”
“What?”
“Testosterone.”

Nalini Singh, Branded by Fire

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 31 lipca 2017, o 09:22

Przeczytałam "Przyrodni brat" Ward......

Mam strasznie mieszane uczucia.
Na początku było to OOOO matko! Drugi "Dominic" :zalamka: - dziewczyna, czym bardziej chłopak ją upokarzał i robił jej na złość, tym bardziej się nim podniecała. Elec wprost z ust mi wyjął, gdy napisał do niej "Więcej szacunku do siebie!"
Do tego przyrodni brat! Lekko chore, ale ponieważ nigdy wcześniej się nie widzieli no ok.
Potem mamy przeskok w czasie i kilka bardzo emocjonujących scen kiedy bohaterowie mają już po dwadzieścia kilka lat. Jest pogrzeb ojca/ojczyma, są łzy, są załamania nerwowe, są rozmowy, jest obecna super fajna dziewczyna Eleca :twisted:
I znowu jest rozsatanie.
A potem mamy coś jakby POV chłopaka - Greta (imię mnie załamało :zalamka: ) czyta jego autobiografię, w której opisuje znane już nam wydarzenia. Nie licząc tego, że w jednej książce mamy dzięki temu masę tych samych dialogów podwójnie, zabieg całkiem całkiem. Jest trochę wzruszeń dzięki temu.
Książkę czytałam do pierwszej w nocy. Do momentu aż skończyłam. Ale wcale nie uważam, że była dobra. Napisana dość kiepsko, historia taka se, część scen wręcz wołając o pomstę do nieba. Nie wiem dlaczego nie mogłam się od niej oderwać.
Sexów w zasadzie tylko dwa - raz gdy bohaterowie są nastolatkami, drugi już gdy są dorośli.
Zabijcie mnie nie wiem dlaczego tak mnie ta historia wciągnęła.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 31 lipca 2017, o 09:27

Szczypta sprawdzę ;-) o co chodzi z tym bratem
Aniazlipca mimo tego że nie ma łał książki podobają mi się :-) i zamierzam czytać kolejne .

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 31 lipca 2017, o 09:31

Myślę, że osobą, które lubią YA/NA może się spodobać. Ja to tak z doskoku ten gatunek czytam. Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie. Traumy są - choć w przypadku Eleca trochę dziwne :red:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 31 lipca 2017, o 11:54

Szczypta_Kasi napisał(a):Przeczytałam "Przyrodni brat" Ward......

Mam strasznie mieszane uczucia.
Na początku było to OOOO matko! Drugi "Dominic" :zalamka: [...]

już myślałam, że Ward coś napisała strasznego a to o jakąś inną chodzi, aż mi ulżyło :P

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 31 lipca 2017, o 11:56

No tak Penelope Ward.
Tamtej bym nie podejrzewała o takie coś :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 31 lipca 2017, o 12:48

Fanko, ale bohaterowie mają powyżej 18 lat, więc to już NA (New Adult, wiek 18-30).
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 31 lipca 2017, o 13:55

Dzięki Lilia przyznam że zawsze mam problem z YA i NA które to które. Czyli o starszych NA :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 31 lipca 2017, o 14:02

Fanko w razie czego mamy słownik na forum :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 31 lipca 2017, o 14:46

Taaak pamiętam ale dopiero się odnajduje po 3 latach nieobecności :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 31 lipca 2017, o 20:10

Jutrzenka napisał(a):
Ancymmonnkku - z Twojej opinii o "Friendzone" wynika, że najciekawszy motyw autorka zepchnęła na dalszy plan :roll: Zobaczę, jak ja odbiorę tę książkę - zapowiedź bardzo mnie zaciekawiła, więc ciągle mam nadzieję, że po przeczytaniu nie będę zbytnio rozczarowana ;)


Jutrzenko jestem ciekawa Twoich wrażeń ;) ja może nie tyle się rozczarowałam, co miałam ogromny niedosyt relacji między bohaterami a przesyt ich "bycia" osobno ;)

Szczypta_Kasi napisał(a):Przeczytałam "Przyrodni brat" Ward......

Mam strasznie mieszane uczucia.
Na początku było to OOOO matko! Drugi "Dominic" :zalamka: - dziewczyna, czym bardziej chłopak ją upokarzał i robił jej na złość, tym bardziej się nim podniecała. Elec wprost z ust mi wyjął, gdy napisał do niej "Więcej szacunku do siebie!"
Do tego przyrodni brat! Lekko chore, ale ponieważ nigdy wcześniej się nie widzieli no ok.
Potem mamy przeskok w czasie i kilka bardzo emocjonujących scen kiedy bohaterowie mają już po dwadzieścia kilka lat. Jest pogrzeb ojca/ojczyma, są łzy, są załamania nerwowe, są rozmowy, jest obecna super fajna dziewczyna Eleca :twisted:
I znowu jest rozsatanie.
A potem mamy coś jakby POV chłopaka - Greta (imię mnie załamało :zalamka: ) czyta jego autobiografię, w której opisuje znane już nam wydarzenia. Nie licząc tego, że w jednej książce mamy dzięki temu masę tych samych dialogów podwójnie, zabieg całkiem całkiem. Jest trochę wzruszeń dzięki temu.
Książkę czytałam do pierwszej w nocy. Do momentu aż skończyłam. Ale wcale nie uważam, że była dobra. Napisana dość kiepsko, historia taka se, część scen wręcz wołając o pomstę do nieba. Nie wiem dlaczego nie mogłam się od niej oderwać.
Sexów w zasadzie tylko dwa - raz gdy bohaterowie są nastolatkami, drugi już gdy są dorośli.
Zabijcie mnie nie wiem dlaczego tak mnie ta historia wciągnęła.


Kasiu też to czytałam i też mnie wciągnęło, pojęcia nie mam dlaczego :hyhy:

Co do pani Kennedy to na mnie aż tak dużego wrażenia jej książki nie robią, ale kusi mnie ten Podbój :mysli:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 1 sierpnia 2017, o 15:49

tully napisał(a):Mozesz jej polecic cala Oliver Lauren, Rainbow Rowell, Gayle Forman, Stephanie Perkins, Jandy Nelson i Kim Holden... Moge rzucic tytulami jesli chcesz...

Przegapiłem twój post tully. Chętnie tytułami rzucaj ale dla 13 latki proszę i dobrze by było jakby był happy end

Avatar użytkownika
 
Posty: 333
Dołączył(a): 11 marca 2017, o 16:30
Lokalizacja: Lublin
Ulubiona autorka/autor: Nie mam jednej ulubionej : )

Post przez Jutrzenka » 14 sierpnia 2017, o 21:22

Przeczytałam "Początek wszystkiego" Robyn Schneider i...nie podobało mi się :bezradny: Wszystko w tej książce jest nijakie - fabuła, bohaterowie :? Autorka nie miała dobrego pomysłu na tę powieść. Wygląda to trochę tak, jakby zaczęła pisać w ciemno i patrzyła dokąd ją to zaprowadzi :yeahrite: No i nie zaprowadziło do niczego ciekawego. Odnoszę też wrażenie, że "Początek wszystkiego" to połączenie "Chemii naszych serc" Krystal Sutherland i "Co jeśli..." Rebecci Donovan. Te dwie ostatnie nie przypadły mi do gustu, więc chyba nic dziwnego, że powieść Robyn Schneider do udanych również nie zaliczam :czeka:


Obrazek

Jutrzenka :zawstydzony: :roll:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 16 sierpnia 2017, o 00:39

Jakoś ta okładka mnie kusi, mimo wszystko…
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 16 sierpnia 2017, o 08:12

A mi się podobało. ;) gusta są różne. :P
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 333
Dołączył(a): 11 marca 2017, o 16:30
Lokalizacja: Lublin
Ulubiona autorka/autor: Nie mam jednej ulubionej : )

Post przez Jutrzenka » 17 sierpnia 2017, o 20:17

Księżycowa Kawa napisał(a):Jakoś ta okładka mnie kusi, mimo wszystko…

Okładka całkiem fajna ;)

LiaMort napisał(a):A mi się podobało. ;) gusta są różne. :P

Ja czekałam, aż wreszcie pojawi się w tej książce coś interesującego, ale książka się skończyła :mrgreen: Jest jednak jeden główny plus - bohater jest narratorem :) To miła odmiana na tle powieści, które są opowiedziane z punktu widzenia bohaterki :?

Jutrzenka :zawstydzony: :roll:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 18 sierpnia 2017, o 16:28

Księżycowa Kawa napisał(a):Jakoś ta okładka mnie kusi, mimo wszystko…

Mam podobnie :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 19 sierpnia 2017, o 12:33

To teraz jeszcze trafić na okazję albo o nią się potknąć…
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 19 sierpnia 2017, o 19:49

Ja najpewniej przy okazji jakiś zakupowych prezentów ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 19 sierpnia 2017, o 23:44

U mnie raczej biblioteka.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 19 sierpnia 2017, o 23:56

Moja biblioteka nie ma raczej takich tytułów :(

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 20 sierpnia 2017, o 00:05

U mnie różnie bywa. Jeszcze nie sprawdzałam.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 19 września 2017, o 10:12

Obrazek

Sensem życia jest nauczyć się kochać.
Tak mawia Dziadzio. Dla siedemnastolatków Hendrixa i Corriny, których poza wiekiem łączy jedynie poczucie samotności, brzmi to jak kolejny tekst popowej piosenki, która ma przekonać młodych, że życie tak naprawdę nie jest do kitu. No dobra, a zatem miłość. Jasne.
Sprawa z Corriną wygląda tak – adopcyjni rodzice tłamszą ją, usiłując ukształtować na kogoś zadowalającego i przewidywalnego, kogoś takiego jak oni. A ona kocha muzykę i wypatruje wszelkiej okazji, by się wyrwać i stać tym, kim naprawdę chce. Choć sama jeszcze nie wie kim.
A Hendrix? Hendrix jest fajny. Jest trochę poetą, trochę outsiderem. Jego tata nie żyje, a mama żyje pracą. Jedyną prawdziwą rodziną jest dla niego Dziadzio, który go wychował, ale ten w szybkim tempie przegrywa z Alzheimerem. Hendrix składa dziadkowi niemożliwą do spełnienia obietnicę – że zabierze go na wzgórze, gdzie po raz pierwszy pocałował żonę, nim choroba odbierze mu pamięć o miłości jego życia.
Pewnej upalnej, lipcowej nocy Hendrix i Corrina postanawiają zaryzykować wszystko. Kradną samochód, wyciągają Dziadzia z apartamentów dla seniorów, na tylną kanapę ładują psa zwanego Starym Grzmotem i wyruszają w podróż przez cały kraj z Los Angeles do Nowego Jorku. Ścigani przez rodziców, lekarzy dziadka, a także policję, Hendrix i Corrina mogą na własną rękę się przekonać, czy Dziadzio ma rację twierdząc, że jedynymi historiami, jakie przetrwają są historie miłosne.

***
Dziwna była ta książka. Właściwie dziwna to złe słowo - niewykorzystana. Pomysł dobry, ale wykonanie pozostało wiele do życzenia. Nie napiszę, byście omijali tę książkę szerokim łukiem. Przeczytanie jej może nie da efektu w stylu “jakie to było beznadziejne”, ale na pewno pozostawia czytelnika z poczuciem niedosytu i jakiejś zmarnowanej szansy. Na moje szczęście, nie jest to książka, przez którą nie mogę w nocy spać, więc nie będę zionąć ogniem z mordem w oczach i ze słowami cisnącymi się na usta w stylu “jak można było coś takiego zrobić”. Jedyne co czuję względem tej książki, to wrażenie, jakby mnie ktoś oszukał. Zabrał mi coś cennego i nie umiał się tym zaopiekować, nie umiał wykorzystać w pełni tkwiącego potencjału.

Narracja jest prowadzona w pierwszej osobie, cały czas koncentrując się na głównym bohaterze. Teddy, 17letni chłopak, jest uroczy na swój nieśmiały i nieporadny sposób. Polubiłam go pomimo wszystko i bardzo mu kibicowałam, aż do końca opowieści.
Corrina, główna bohaterka była jak dla mnie irytującą postacią. Rozumiem odwagę, zadziorność, upartość, ale u niej zakrawało to wszystko na głupotę i było lekko przesadzone. Piękny głos, talent muzyczny i znajomość starych rockowych kawałków niestety nie sprawiła, że polubiłam ją choć trochę. Może gdybym zagłębiła się w jej umysł, gdyby narracja była prowadzana również z jej strony, to byłoby mi łatwiej ją rozumieć.

Jest jeszcze Dziadzio. Ujmujący starszy pan, były żołnierz, chorujący na Alzheimera.
Wszyscy wybierają się w długą podróż, mając na celu miejsce, które Dziadzio łączy ze swoją ukochaną, zmarłą żoną. Raz jeszcze, zanim choroba zabierze mu najpiękniejsze marzenia starszy pan chce wrócić tam, gdzie mieszkał ze swoją ukochaną, gdzie wziął ślub, pierwszy raz ją pocałował i słuchał starych przebojów. Gdzie był szczęśliwy.

Ah i jest jeszcze pies (jakbym miała wybierać między bohaterką a psem, to cóż.. wybrałabym zwierzę).

Wszystko byłoby fajnie, gdyby tak bardzo wszystko nie było niedokończone, niedomówione, zakończenie niby trochę jasne a jednak nie do końca wiadomo o co chodzi.
Myślę, że autor zamiast opisów przyrody, domów i dróg mógł bardziej zainwestować w dialogi i uczucia bohaterów. Język jakim napisana jest ta książka potrafił mnie zmęczyć, tak po prostu. Nie lubię, kiedy autorzy używają nazbyt złożonych zdań. Może się nie znam, może to świadczy o talencie i kunszcie autora, ale chwilami, zwłaszcza na początku musiałam czytać jedno zdanie po trzy razy.
Podsumowując pomysł bardzo dobry, wykonanie średnio udane.
Taka 5+/10.
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 11 października 2017, o 13:24

Obrazek

Uratuj mnie - Anna Bellon

Od jakiegoś czasu zbierałam się by przeczytać tę książkę i nie żałuję, że po nią sięgnęłam.
Bardzo mi się podobali bohaterowie i ich historia. Dużo się działo, było chwilami smutno, ale nie tak by wylewać morze łez. Ogólnie wydaje mi się, że książka jest poprowadzona dość 'spokojnie' jeśli tak to mogę określić.

Maia, to 17-latka, która 3 lata temu straciła brata i odcięła się od wszystkich.
Kayler, to 18-latek, który po raz kolejny się przeprowadził i ląduje w tym samym mieście co Maia. Plus ma psychopatycznego ojca.

Historia jest dość ciekawie budowana, to miłość od przyjaźni do miłości, z mnóstwem przekomarzanek, dobrej rockowej muzyki. Oboje bowiem odnajdują się w muzyce, to ona jest dla nich oderwaniem od złych myśli. Zostają wciągnięci do zespołu ;)
On pomaga jej wyjść ze skorupy, którą się otoczyła, ona jest dla niego oparciem.

Smutno było, kiedy ona pogrążała się we wspomnieniach i poszła na terapię, która pomagała otrząsać się po wypadku i śmierci brata.
Było też nieciekawie z ojcem Kaylera, ale wszystko w końcu się dobrze skończyło.
Nie było rozstań i większych dramatów w związku bohaterów co mi się podobało. Swoje przeszli i więcej im już nie było potrzeba ;)

Bałam się też stylu autorki, jakoś to, że pisała na wattpadzie mnie nie zachęcało, ale o dziwo było naprawdę dobrze. Dla mnie to 4 na 5 na GR :wink:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości