dwie dostępne okładki, aczkolwiek mnie się średnio podobają
POV
Clay is a man of few human talents. As a wolf, he hunts well and can fight off a grizzly twice his size, but has no aspirations. The idea of a Mate isn't something he has ever seriously entertained. Dreamed about, maybe, but he knows the chances are nearly non-existent. Then he meets Gabby, a human girl. She hates him at first sight, yet he can't let her go. Who he was is no longer important. Now, who he needs to become to win her over is the only thing that matters.
Dopiero po paru % czytania sprawdziłam na necie i okazało się, że to POV Clay’a. Ogólnie spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Myślałam, że Clay będzie próbował namówić Gabby do partnerstwa ale podczas tego będzie mnóstwo akcji, chociażby walka watach czy coś podobnego, ale nie, dostaliśmy historię człowieka który całe życie mieszkał w dziczy i nagle spotyka swoją wybrankę, ona jest człowiekiem (tylko niektórzy ludzie są kompatybilni z wilkołakami i są oni traktowani jak skarb) nie jest tym zachwycona, w ogóle nie jest zachwycona tym całym wilkołactwem, próbuje się jakoś wykręcić więc w końcu mówi do Clay’a że może się przeprowadzić do miasta z nią i wtedy zobaczy się jak to będzie między nimi (Clay miał pół roku na zdobycie jej póki inni nie będą walczyć o jej względy). Myślała, że go zniechęci ale było wręcz odwrotnie. Dodam, że Gabby stroniła od facetów bo przez jej "moc" bardzo ich przyciągała, byli wręcz nachalni.
Wszystko fajnie się zaczęło i to właśnie tutaj zdałam sobie sprawę jak inna ta książka będzie od tych co wcześniej czytałam.
Clay sobie wymyślił, że przez ten czas nie odezwie się do niej ani słowem aby jej nie wystraszyć jego pragnieniami i zdecydował że zamieszka z nią i jej współlokatorką jako UDOMOWIONY PIES. Naprawdę, uśmiałam się po pachy jak musiał jechać do weterynarza. Co tu więcej napisać, więcej humoru w tej książce niż powagi, może trochę na końcu zaczyna się dziać a tak to po prostu opis ich codzienności i myśli Clay’a. Nie było źle, aczkolwiek Gabby mnie irytowała tą tajemniczością co do jej „mocy” i ogólnie mało co się dowiadujemy o tych „szczególnych ludziach”, wszystko zapewne w kolejnych częściach.
Doczytałam, że pierwsza część (od strony Gabby) to praktycznie wszystko to samo co tutaj więc ja się nie pokuszę na przeczytanie i także nie mam ciągnoty aby dowiedzieć się czegoś więcej z tej serii.
Aczkolwiek naprawdę dobrze się bawiłam przy tym POV’ie i angielski nie był trudny, wręcz bardzo dobry do nauki więc naprawdę polecam