Young Adult + New Adult

[tully]

@lc: 5

To bylaby fajna ksiazka choc nie przepadam tak do konca za motywem: nie jestem dla niego wystarczajaco dobra... gdyby nie niekonsekwencja glownej bohaterki... bo jesli to szara zacofana gaska w wyniku wielkiej traumy, to niech bedzie nia do konca a nie w zaleznosci od chlopaka ktory do niej uderza... wiem co teraz pomyslicie... przeciez jest cos takiego jak milosc od pierwszego wejrzenia, chemia itd... racja tak moglo by byc jednak bedac zakochana w chlopaku na ktorego nie zasluguje w swoim najwiekszym przyjacielu, mozemy chyba ogolnie stwoierdzic ze drugi strzal w serce raczej malo prawdopodobny... musze przyznac ze nie lubie przeskakiwaczek z kwiatka na kwiatek lub z miecza na miecz jak ktora woli... zwlaszcza jesli nazywa sie to pierwsze wielka miloscia a to drugie niewiem jeszcze wieksza miloscia? na ta pierwsza nie zaslugiwala ale na ta druga juz tak? wybaczcie ale dawno takiej irytacji z glowna bohaterka nie przezylam... koniec oczywisty, milosc powrocila i bohaterka stala sie jej godna ach drama... musze jednak przyznac ze jak kazde NA czyta sie szybko i dobrze... choc nie przecze mialam ochote rzucic romansem okolo polowy... (glupota bohaterki) jednak wytrwalam... nie polecam to kolejna ksiazka na sile wywolujaca potok lez (tak potwierdzam mozna tam poplakac) nielogiczne postepowanie bohaterki i tak naprawde ratuje ta ksiazke tylko gatunek i w miare fajna postac Beau, przyjaciela glownej bohaterki... jednym slowem mozecie przeczytac jesli macie wysoki stopien odpornosci... bo przy Kate bedziecie go naprawde potrzebowac...

[Ancymonek]

No to polecę Kasie western.
Ostatnio coś czytałam i stwierdziłam o trochę dziecinnie nastolatkowe będzie dla małej
Jakie tam sceny były że 3 . Dobrze że przeczytałam do końca

Kasie West myślę, że jest akurat dla nastolatki

Niestety niektóre książki opowiadające o nastolatkach wcale nie są grzeczne, oj nie

Tully ja się za Kiedy pada deszcz chyba nigdy nie zabiorę, wizja ponownego ryczenia mi nie odpowiada

[•Sol•]

ale taka rykogenna książka a Tully dała 5
Tully, ja Cię nigdy nie rozszyfruję co Ci może podejść a co nie

[Ancymonek]

Sol ja to już nawet nie próbuje rozszyfrować Tully

Ale już myślę, co by tutaj dać jako kolejną polecankę, chociaż do tego daleko, ale trudny wybór, ma kobieta wymagania

Na przykład takie Tysiąc pocałunków to myślałam, że się Tobie spodoba Tully trochę bardziej

[tully]

nom to ze mozna poryczec to juz przynajmniej +3 ale to jeszcze za malo... podpowiem jak sa emocje i trudna milosc to nie ma dla mnie ratunku ... a nie znosze nielogicznej i glupiej bohaterki, i trojkatow w ktorych jeden jest chlopcem do bicia... nie moze byc tez karmelowo chyba ze juz na koncu kiedy mnie odpowiednio sponiewieralo, wtedy przelkne nawet Happily Ever After
jak widzicie nie ma dla mnie nadzieji na znalezienie czegos co pokocham

[•Sol•]

Tully Ty nam to powtarzasz regularnie, ale ja nieustannie mam wrażenie że mamy inne definicje głupoty bohaterów

jak widzicie nie ma dla mnie nadzieji na znalezienie czegos co pokocham

Ty może się w ten sposób umartwiasz co?
bo ja już nie znam innej odpowiedzi na tę zagadkę

[tully]

nom jakos trzeba jesli nie da sie na kartach romansu

[kejti]

ale taka rykogenna książka a Tully dała 5
Tully, ja Cię nigdy nie rozszyfruję co Ci może podejść a co nie

ja jak sobie pomyślę, że będę musiała polecankę jakąś zarzucić to mam gęsią skórkę.... przeczyta 10% i pojedzie po całości, nie ma co się oszukiwać

[•Sol•]

przeczyta 50% i zjedzie, ja tylko czekam jak mi się oberwie za moją polecankę

[tully]

az tak zle pare nawet przeczytalam w 100 % i kilka pochwalilam a nawet modililam sie prawie do nich....

[Ancymonek]

Tully ja wymiękam, serio, myślałam że moja córka ma wymagania, ale to jest nic przy Twoich wymaganiach czytelniczych

Wiesz co, okej - lubisz dramaty, traumy itp ale i tak nie gwarantują one tego, że książka Ci się spodoba, bo np w tych Pocałunkach poziom dramatozy osiągnął szczyt jak dla mnie, bohaterowie totalnie nie irytujący a i tak się nie podobało

[Księżycowa Kawa]

Nie powinnaś zastanawiać się nad książką

Dlaczego by miałam?

Ponad wszystko Yoon

„Ponad wszystko” Yoon. Był jeszcze „Carrie Pilby: (nieznośnie genialna)” Caren Lissner.

[aniazlipca]

@lc: 5

To bylaby fajna ksiazka choc nie przepadam tak do konca za motywem: nie jestem dla niego wystarczajaco dobra... gdyby nie niekonsekwencja glownej bohaterki... bo jesli to szara zacofana gaska w wyniku wielkiej traumy, to niech bedzie nia do konca a nie w zaleznosci od chlopaka ktory do niej uderza... wiem co teraz pomyslicie... przeciez jest cos takiego jak milosc od pierwszego wejrzenia, chemia itd... racja tak moglo by byc jednak bedac zakochana w chlopaku na ktorego nie zasluguje w swoim najwiekszym przyjacielu, mozemy chyba ogolnie stwoierdzic ze drugi strzal w serce raczej malo prawdopodobny... musze przyznac ze nie lubie przeskakiwaczek z kwiatka na kwiatek lub z miecza na miecz jak ktora woli... zwlaszcza jesli nazywa sie to pierwsze wielka miloscia a to drugie niewiem jeszcze wieksza miloscia? na ta pierwsza nie zaslugiwala ale na ta druga juz tak? wybaczcie ale dawno takiej irytacji z glowna bohaterka nie przezylam... koniec oczywisty, milosc powrocila i bohaterka stala sie jej godna ach drama... musze jednak przyznac ze jak kazde NA czyta sie szybko i dobrze... choc nie przecze mialam ochote rzucic romansem okolo polowy... (glupota bohaterki) jednak wytrwalam... nie polecam to kolejna ksiazka na sile wywolujaca potok lez (tak potwierdzam mozna tam poplakac) nielogiczne postepowanie bohaterki i tak naprawde ratuje ta ksiazke tylko gatunek i w miare fajna postac Beau, przyjaciela glownej bohaterki... jednym slowem mozecie przeczytac jesli macie wysoki stopien odpornosci... bo przy Kate bedziecie go naprawde potrzebowac...

Wow! Dla mnie ta książka była niesamowitym rollercosterem łez. A Ashera chciałam tylko przytulać non stop. Za to Beau mógłby nie istnieć Czuję się jakbysmy czytały dwie róźne książki zdecydowanie inne gusta

[tully]

No bo nie istnial w tej ksiazce praktycznie... dlatego pewnie mu to wyszlo na dobre

[fanka76]

Zgodznie z baaardzo starym zwyczajem wrzucę tu moją krótką recenzję YA .
W łaśnie przeczytałam Układ Kennedy
Hmmm fajna lekka łatwa i przyjemna . Odrobine czuje się wiek bohaterów czego absolutnie nie ma wu Young i Crovnower. Ale nie jest to na tyle dom8nujące aby przeszkadzało.
Są traumy i u niej i u niego czyli to co lubię
Ona ofiara gwałtu , jednak mimo to jest wygadana i zdecydowan nie boi się walczyć o siebie i o to na czym jej zależy. On wielki " zblazowany " sportowoec do tego męska " dziwka" . Oblany test sprawia że on potrzebuje pomocy a ona acz niechętnie udziela jej. Kolejne spotkania sprawiają że mimo wcześniejszej antypati zaczynają się lubić z nawet przyjaźnić. A do miłości już nie daleko .....
Jak napisałam łatwe lekkie i przyjemnie spędzone 4 godziny
Brakło mi tego łał jak przy innych YA ale polecam mimo wszystko. Będę szukać nadal tego łał

[•Sol•]

brak łał mnie zmartwił bo dla mnie to hicior
ale wiek bohaterów - prawdopodobnie dlatego jest tak wyczuwalny, w odróżnieniu od Young bo dzieje się na uczelni w czasie studiów itd. Young to już pracujący.

i jak ogólnie ja za traumami nie przepadam tak w NA uważam, że bez traum nie da rady

[fanka76]

Brak łał nie umniejsza nic w odbiorze książke naprawde per sie czyta i zamierzam ja kupić ale w crownover było takie właśnie łal. Tutaj przypuszczam że jednak leciutko odczuwalny wiek bohaterów zabrał mi łał. Tak u Young i Crownover pracują a nie uczą się to to już inny odbiór. No tutaj odzywa się mój wiek. Na codzień mam do czynienia z takimi 20 latkami
No i czytajac wole zapominać ile bohaterzy maja a testy i sesje nie ułatwiają

[•Sol•]

oj tam od kiedy to tak w metrykę sobie patrzysz?
a widzisz dla mnie Crownover pierwsza była spoko ale druga... Moje jęki rozpaczy były słyszalne w całym moim bloku

[tully]

Crownover to ta od buntownioka OMG...uciekam... a jesli uklad bez lal to sobie mozesz Kennedy spokojnie darowac...

[•Sol•]

Tully, Fanka się będzie zachwycać mówię Ci
znam trochę jej upodobania i zakres tolerancji ma naprawdę duży

[fanka76]

O tak ja naprawd lubie wiele książek zjechanych tu za brak polotu
Spróbuję i dam znać.
No Buntownik łal

[Ancymonek]

Fanko rozumiem Cię, bo ja lubię Układ ale dla mnie ta książka nie ma w sobie "łał"

Buntownika lubię bardzo, ale im dalej w las..reszta tej serii nie była "łał" jak dla mnie

Co do metryki to mi tito, ostatnio mam napał na K. West a tam nastolatki, którzy się co najwyżej całują i przytulają (miła odskocznia jak dla mnie )

[tully]

u mnie lal tez nie bylo chyba ale solidna pozycja... a nastolatki chetnie... tam sa emocje az trzesie sie caly swiat

[kejti]

Buntownika lubię bardzo, ale im dalej w las..reszta tej serii nie była "łał" jak dla mnie

a widzisz a mnie Buntownik w ogóle nie podszedł a reszta części za to bardzo
Kennedy jest boska

[fanka76]

No dobrze przeczytałam Podbój Kennedy
Fajniutki ale jednak jest małe ale , jak Young Adult jest o uczących się mam wątpliwości.
Oczywiście książka podobała mi się czytałam z przyjemnością ale raczej świadomie wypierałam wiek bohaterów. Mam kontakt z uczących się 20 latkami uczę takich i absolutnie nie odpowiadają oni bohaterom Kennedy. Są dziecinni i dziecinni no jeszcze dziecinni . Może młodzież amerykańska jest inna .
Do rzeczy ...Alli właśnie zerwała z chłopakiem i mimo że nie widzi przed nimi przyszłości chce dać mu szansę. Niespodziewanie wbrew swoim zasadom spędza noc z Deanem największym playbojem na uniwersytecie. Z początku nie chce powtarzać tego błędu i unika Deana on wręcz przeciwnie winie po raz pierwszy chce czegoś więcej niż jednorazowego numerki ... i tak od kartki do kartki historia się toczy. Jest i lekko i zabawnie obiad z ojcem Alli sprawił że śmiała się w głos. Znowu nie ma łał ale nie żałuję że przeczytałam i zabieram się za błąd .