Teraz jest 18 października 2024, o 06:32

Eleanor Oliphant ma się całkiem dobrze - Gail Honeyman (duzzza22)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Eleanor Oliphant ma się całkiem dobrze - Gail Honeyman (duzzza22)

Post przez Duzzz » 24 lipca 2017, o 13:53

Obrazek

Eleanor Oliphant ma się całkiem dobrze - Gail Honeyman

Eleanor Oliphant ma się całkiem dobrze. Skończyła trzydzieści lat, jest filologiem klasycznym, ale pracuje w księgowości, oszczędzając każdego pensa. Nosi niezniszczalny bezrękawnik, ma stały harmonogram posiłków i niechętnie rozmawia z kolegami z pracy. Uwielbia zakupy w Tesco i swoją jedyną roślinę doniczkową.
Eleanor doskonale wie, jak przetrwać, ale nie wie, jak żyć. Nie brakuje jej niczego, z wyjątkiem… wszystkiego. Ludzie na ogół mają ją za wariatkę. Są jednak wyjątki – ci, którzy chcą jej pokazać, że życie może być lepsze, nie tylko „znośne”.

Książka miała być komedią, dla mnie nie była. Książka miała być thrillerem i jak najbardziej nim była. Książka miała mieć w sobie romans i miała, ale bardzo delikatny. Motyw od przyjaźni do miłości. :wink:

Powiem wam, że w sumie nastawiałam się już na coś przy czytaniu tej książki. Tylko, że jednak było inaczej. Początek zbytnio nie zachęca, może odstręczyć 'słynna' scena hollywoodzkiej depilacji okolic bikini, ale im dalej się w historię wgryza tym jest lepiej.

To książka opowiadająca o samotności. Samotności Eleanor, którą otaczają ludzie, ale którzy jej nie rozumieją i prędzej się z niej wyśmieją niż zaakceptują jej 'odmienność'. Może ta książka kogoś bawiła, może sceny kiedy Eleanora próbuje nowych nieznanych jej rzeczy jak wspomniana wyżej depilacja okolic bikini, czy zamawianie pizzy, plus zakupy nowych ubrań, nowych butów, malowanie paznokci u kosmetyczki, darmowy makijaż czy zmiana fryzury. Wszystko co dla większości ludzi jest oczywiste dla niej takie nie jest. Zamawianie kawy i zapisanie imienia na kubku przez baristę jest dla niej nieznane i staje się 'problemem', niedużym, ale jednak. Może właśnie takie sceny były dla kogoś zabawne. Dla mnie jednak nie. Czułam smutek, że tak ludzie się do niej odnoszą, że traktują ją jak wariatkę.

Postać Eleanor Oliphant jest bardzo złożona. Ciężko mi ją gdzieś zakwalifikować, nie mogę napisać, że jest introwertyczką ani osobą aspołeczną, ale troszkę z nich ma. ;) Eleanor po tragedii z dzieciństwa wycofała się ze świata, nie podąża za zmiennymi trendami, nowinkami technicznymi, żyje prostym życiem. Które jest pozbawione jakiegokolwiek szaleństwa. Chodź może jej szaleństwem jest codzienne, a najczęściej weekendowe pijaństwo by przetrwać jak najszybciej i w otumanieniu te kilka wolnych dni. A potem praca i już nie myśli o tym co było, nie wspomina przeszłości, wycofała ją w jak najdalszy zakamarek swojego umysłu. W pracy nie nawiązuje przyjaźń, słyszy jak o niej rozmawiają współpracownicy i nie są to zbyt przyjemne opinie. Tak naprawdę nikt się nią nie interesuje, nikogo ona nie obchodzi.

Pewnego dnia wybiera się na koncert z kolegą z pracy, zakochuje się w wokaliście i to dla niego chce się zmienić. Stąd te wszystkie próby upiększania się od zewnątrz. ;) To przez niego zmienia się, wydaje pieniądze by polepszyć swój wygląd. Kupuje laptopa i w końcu telefon. Jej obsesja na punkcie wokalisty przypomina troszkę zachowania psychofanek, ale nie ingeruje w życie Johnniego, tak naprawdę nie spotyka się z nim i on jej nie poznaje, obserwuje go z daleka aż nadchodzi moment kiedy ma nadzieję, że w końcu będzie dane im się poznać.

Jednym z momentów przełomowych jest również poznanie przez Eleanor Raymonda i Sammy'ego. Raymond to nowy pracownik w biurze Eleanor. Sam to starszy pan, który upada na ulicy i któremu Raymond i Eleanor pomagają. Od poznania tej dwójki w życiu Eleanor wiele się zmienia. Częściej wychodzi z domu, poznaje nowych ludzi i zaczyna nabierać pewnej 'ogłady' w kontaktach towarzyskich. Chodź i tak dalej pozostaje ekscentryczna :wink:

To Raymond wyciąga ją z domu, zaczynając od wizyty w szpitalu u Sammy'ego, potem zaprasza ją do swoje matki, następnie pojawiają się różne przyjęcia rodzinne u Sama, na których oboje goszczą. Otwiera powoli puszkę Pandory. I tu własnie widać te elementy thrilleru. Powoli są nam podrzucane kawałki wydarzeń z przeszłości Eleanor. Chyba nie mogło być inaczej i Eleanor w końcu przechodzi załamanie. Na prośbę Raymonda udaje się do lekarza i otrzymuje fachową pomoc. Kolejne sesje terapeutyczne odkrywają prawdę o jej przeszłości.

Autorka bardzo dobrze stworzyła postać Eleanor, od początku do końca jest ona przemyślana. Wszystko po sobie następuje logicznie. Z każdą stroną zaciekawia nas coraz bardziej i stopniowo buduje napięcie. Stworzyła realne zakończenie historii, nic nie jest na siłę i nic nie przechodzi od tak.
Chodź nie tego się spodziewałam to książka mnie pochłonęła. Dla mnie to 4-4,5 na 5 na GR.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 24 lipca 2017, o 13:57

kurcze duzz... powiem tylko jedna rzucam wszystko i biore sie za ta ksiazke ...
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 24 lipca 2017, o 14:03

Nie wiem czy ona będzie dla Ciebie. Bohaterka jest naprawdę bardzo specyficzna. Pisane jest to z jej punktu widzenia.
Jeśli zaczniesz czytać to daj jej szansę. Nie patrz na jej nieobycie ze światem. I chodź może się wydawać, że nasza bohaterka jest przez to głupia to taka nie jest. Jest naprawdę inteligentną osobą. Tylko niezrozumianą i nie do końca rozumiejącą świat ją otaczający.
I romans tak naprawdę rysuje się dopiero na sam koniec. Cała książka jest bardziej o przyjaźni ;)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 24 lipca 2017, o 15:13

mam z nia wiele wspolnego, tez ciezko mi przezyc weekend by mozna znow wrocic do pracy... choc akurat nie picie jest moim "lekarstwem" ... i obiecuje ze dojade do 75 % procent minimum :hyhy:
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 24 lipca 2017, o 15:15

Trzymam za słowo :D

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 6436
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 24 lipca 2017, o 20:28

Mnie w tej książce ujęło właśnie to, że mimo dość ciężkiego tematu to jest nie tylko smutno i dramatycznie, ale też właśnie i zabawnie. Postać Eleanor jest tak wielowymiarowa mimo że najłatwiej byłoby popaść w banalny dramacik, nadmierną egzaltację ale koszmarną dramatozę. Odmienność Eleanor, jej zupełnie inne widzenie nawet najzwyklejszych rzeczy nie dość że daje radochę w czytaniu to jeszcze pokazuje, że jest to jakiś sposób na przetrwanie w sytuacji, która niejednego by zniszczyła. Jak dla mnie jedna z lepszych książek w ostatnich latach.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 23 listopada 2017, o 20:29

Nie określiłabym tego mianem thrillera, a na pewno już nie komedią.
Najbardziej rzuciło mi się w oczy, że pomimo tragicznej przeszłości Eleanor autorka nie zrobiła z tego dramatozy, nie skupia się na nieszczęściu itp. Tkwi w tym pewna oszczędność, lecz zarazem to jest obrazowe.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 24 listopada 2017, o 10:38

Zdecydowanie Liberty podpisuje sie obiema rekami, to byla czysta rozkosz mimo ze romansowo bylo slabawo ale postac bohaterki genialna, niebanalna historia i trzeba byc mistrzynia piora by stworzyc tak ciekawa postac, a nie popasc w rozpacz i beznadzieje... wielkie brawa !
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 24 listopada 2017, o 22:21

Interesująca postać, która została wielce intrygująco przedstawiona.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.


Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości