Ja nie płaczę, ja się wściekam. Aaaale! Nastąpiła jakaś akcja - Liz się spiła i obrzygała Tristana.
Przyjaciółka bohaterki jest wulgarnym babiszonem. Czuję do niej zwykłe obrzydzenie. Nasza parka totalnie z d. się pocałowała, Liz dzwoni do Faye, by jej o tym opowiedzieć. Faye nie dość, że właśnie uprawia seks i mówi o tym tak, że mam ochotę na celibat na najbliższe 20 lat, to jeszcze docieka o Tristana, jakby Liz mu co najmniej - wybaczcie - laskę zrobiła. Inaczej nie wiem, jak mogłaby opowiedzieć o interesujących Faye szczegółach.
Parka zaczęła się dogadywać. Nawet nadeszła interesująca, bo chyba rzadka scena w romansach - masturbacji. Ok, potem Liz ogarnęły dzikie wyrzuty sumienia, nastąpił prysznic, który cudownie miał z niej zmyć poczucie winy i takie tam, ale niemniej - byłam zaskoczona.
Tristan się ogolił, co tak rozpaliło Liz, że prawie skończyli w łóżku, nie bacząc, że za ścianą córka bohaterki zakuwa na pamięć
Frozen (chyba nie zrozumiem obsesji ludzkości na punkcie tego filmu). Aczkolwiek z zabawnego aspektu tejże sceny - wyobraźcie sobie dobierać się do faceta, a jako podkład muzyczny słyszycie
Mam tę moc.
c.d.n.
(W gruncie rzeczy to nie musiała być zła książka, bo pomysł jest nienajgorszy. Tylko została źle napisana, pod ciekawszym piórem mogłabym tę historię przeżywać. Autorka przesadziła z wyidealizowaniem ludzi dookoła bohaterów, ich utraconych ukochanych to wręcz oblała czekoladą i obsypała wiórkami kokosowymi. Jakby nie byli ludźmi. Smutku bohaterów też nie opisuje po ludzku, tylko na górnym C, co jest trudne do zniesienia. Powinna też przemyśleć dialogi, bo są infantylne. No i jednak warsztat by się przydał, bo wobec problemów, które chce opisać, jej pisarstwo jest trochę prymitywne.)
Edycja: Zapomniałam o moim ulubionym kuriozum! Otóż Tanner, wykazując troskę o bezpieczeństwo Liz, oznajmił, że Tristan wygląda jak morderca albo Hitler. Dla przypomnienia - okładkowy Tristan (który z grubsza odpowiada opisowi z książki):
Jak wyglądał Adolf Hitler chyba wszyscy wiemy, nie będę rozprzestrzeniać wizerunku nazisty. Jednakże... znajdź 5 różnic.
To w gruncie rzeczy chyba nie jest zabawne. Jak również to, że wg Tannera ktoś wygląda na mordercę, więc pewnie nim jest.