Loretta Chase

[•Sol•]

dlatego się zdziwiłam że tyleś nabrała na dzień dobry

bałdzo dzielna
dobra a teraz koniec offtopa

[Ancymonek]

Eeee dobra, popatrzyłam na ebooka polecanki od Tully i ta książka ma 720 stron
chyba jednak jeszcze nie jestem aż tak odważna

Więc kusi mnie by na wieczór zakupić Chase

[giovanna]

Nie wytrzymałam i zakupiłam Kuszenie, czekam na dostęp do ebooka i czytam

[Ancymonek]

Piona Gio za mną póki co tylko kilkadziesiąt stron, ale na razie się podoba

[•Sol•]

ależ Was wzięło
fajnie, bo i książka dobra

[Ancymonek]

Sol, a mogę mieć pytaniem co do niedoszłej narzeczonej Clevedon'a, czy

Spoiler:

ona kogoś w tej książce spotyka? Jest tam motyw dwóch romansów?

[giovanna]

Chyba nie, bo ostatnia część z cyklu jest o niej.

[Ancymonek]

Aaa takie buty, dziękuję za info Gio

[•Sol•]

blurb ostatniego tomu:

Spoiler:

Lady Clara Fairfax ma już serdecznie dość zalotników. Z uporem odrzuca oświadczyny dżentelmenów, którzy nie widzą w niej niczego poza urodą, w istocie zapierającą dech. Przekonana, że potrafi być kimś więcej niż jedynie ozdobą salonu, poświęca się pracy charytatywnej i ratując dziecko, zwraca się o pomoc do ponurego, przystojnego i niezmiernie irytującego prawnika, Olivera Radforda.
W życiu Radforda nie wszystko biegnie według założonego planu. Niespodziewanie został następcą do tytułu księcia. Jasnowłosa, modnie ubrana piękność, mimo iż niezupełnie pozbawiona rozumu, również nie była elementem tego planu. Jednak Clara zdoła opętać jego na wskroś logiczny umysł, a gdy zaczną w oddali zaczną bić weselne dzwony, nie pozostanie mu nic innego, jak próbować nie stracić resztek zdrowego rozsądku. Czy najmodniejsza, najbardziej pożądana panna i najbystrzejszy, najbardziej znienawidzony londyński prawnik odnajdą drogę do siebie?

[Ancymonek]

Dzięki Sol czytałam przecież ten blurb, tak jak i pozostałe i jakoś nie skojarzyłam

[Ancymonek]

Tak sobie czytam to Kuszenie w jedwabiu i czytam, około 1/5 książki za mną i wnioski póki co mam następujące:

- nie lubię tak dominujących babek, ale Marcelinne jest urzekająca
-

Spoiler:

ona tak będzie całą książkę owijać sobie księcia wokół malego paluszka?

[cedar]

Hyhyhy Ancymmonnkku, a jak myślisz?

Jeju, teraz się nie mogę doczekać dalszych części. Niechże oni już je wydadzą... albo choć w jakimś godziwym tempie.

[szuwarek]

doczytałam, ze jest Chase po polsku
ale w biblio nie mam ciekawe ile trzeba będzie czekać..

[giovanna]

Skończyłam Kuszenie, fajna jest, ale Belzebub lepszy. Następne części z cyklu też kupię

[•Sol•]

jasne że Belzebub lepszy, ale dla mnie Kuszenie nie jakoś mocno odstające

Giovanno, przeszkadzał Ci układ że Clevedon z tą Clarą miał sie zaręczyć a bajerował bohaterkę?

[tully]

Eeee dobra, popatrzyłam na ebooka polecanki od Tully i ta książka ma 720 stron
chyba jednak jeszcze nie jestem aż tak odważna

Jak ja bym chciala byc jeszcze przed ta ksiazka tak jak ty... jak bym miala taka moc to po kazdym przeczytaniu wymazywalbym ja sobie z pamieci i czytala od nowa jest cudowna, piekna oszalamiajaca i ach jak ja chcialabym tak kochac....

[Ancymonek]

Tully ja Ci wierzę, naprawdę, ale zobaczyłam ilość stron i przyznaję się bez bicia - stchórzyłam ale Twój Jeździec miedziany na pewno będzie przeze mnie czytany w bardzo bliskim czasie.

Cedar tak się domyśliłam, że pewnie będzie tak całą książkę kurcze, ja zwykle nie lubię

Spoiler:

takich bohaterek, a nawet jeśli potrafię taką charakterną kobietę docenić, to zawsze mam nadzieję, że w końcu facet "zwycięży", chwyci za wlosy i zaciągnie do jaskini

[•Sol•]

no co Ty u Chase te silne bohaterki są bomba
i w jakimś stopniu kompromis jest ale uległość... nieee

[Ancymonek]

Ja nie wymagam od razu syndromu Palmerowskiego, bo wszak kocham Diane, ale Bóg mi świadkiem że nieraz miałam ochotę główną bohaterką potrząsnąć

Ale takiej tyci uległości u bohaterek Chase mi brakuje ale ja nie mówię nie, bo czytam nadal i to z miłą chęcią

[giovanna]

jasne że Belzebub lepszy, ale dla mnie Kuszenie nie jakoś mocno odstające

Giovanno, przeszkadzał Ci układ że Clevedon z tą Clarą miał sie zaręczyć a bajerował bohaterkę?

Spoiler:

Nie, bo w sumie i ona i on nie byli zdecydowani co do tego małżeństwa, kochali się jak brat z siostrą, a małżeństwa chciała jej matka i brat. Oficjalnych oświadczyn nie było.Może trochę na początku jak plotki do niej dotarły.]

[•Sol•]

Bohaterki Chase trochę wyprzedzają swoje czasy ale też są to zawsze odważne i silne dziewczyny bo tak wymagała sytuacja. Dlatego jednak są wiarygodne

Giovanno, widzę że podobnie to odebrałyśmy
chociaż ja i na początku nie miałam problemu. No bo właśnie,

Spoiler:

oni się razem wychowywali to jak rodzeństwo, a małżeństwo rodzeństwa... Eeee

[cedar]

Jak ja bym chciala byc jeszcze przed ta ksiazka tak jak ty... jak bym miala taka moc to po kazdym przeczytaniu wymazywalbym ja sobie z pamieci i czytala od nowa jest cudowna, piekna oszalamiajaca i ach jak ja chcialabym tak kochac....

Troszkę się zgubiłam - mówicie o Chase? Czy o czymś jeszcze innym?

[Ancymonek]

Cedar bo z małego off topa się zrobi duży off top, więc tylko wyjaśnię, że Tully pisała o książce, którą dała mi w polecance, nie jest autorstwa Chase, a miałam ją zacząć czytać, ale jednak skusił mnie jedwab

Koniec historii

[Ancymonek]

Dobra, Kuszenie w jedwabiu przeczytane


Napiszę tak - początek niby fajny, ale bez żadnych fajerwerków, zatrzymałam się na jakiejś 60tej stronie i nie miałam wielkiej potrzeby by czytać dalej, o zapartym tchu, czy też zarwanej nocce już w ogólnie nie wspomnę. Ale, ale! Nadszedł bal... powrót statkiem do Londynu i tutaj już zaczęło być całkiem interesująco. Nie zrobiła na mnie ta książka aż takiego wrażenia jak Lord Belzebub, ale naprawdę mało jej brakowało

Bardzo podoba mi się budowanie napięcia między bohaterami, Chase robi to w dosyć specyficzny sposób, który lubię, bo kiedy już przychodzi co do czego - w żadnym razie nie jestem rozczarowana.

Spoiler:

jedyne co mogę się doczepić to to, że książę mógł sobie to wszystko poukładać z niedoszłą narzeczoną ciut wcześniej, czułam, że jest to zrobione na ostatnią chwilę, ale skłamałabym pisząc, że była to jakoś bardzo nieuczciwa sytuacja, pomimo wszystko - nie odbierałam jej w ten sposób. Sama przemiana Clary była też bardzo fajna, dobrze rozegrana, bo była jak dla mnie zbytnią pierdołą, a nie przeszkadzałoby mi to aż tak,
gdybym nie wiedziałam, że jest bohaterką ostatniej części serii.
Ah i w końcowych scenach Marcelline zwróciła się tym jakże zacnym imieniem do Clevedon'a, a był to moment intymny, co mnie niezmiernie rozbawiło, ale na szczęście nie krzyczała: tak, oh tak Gerwazku! Co się chwali

Podsumowując - podobało się i czekam na reszte książek z serii Stylistyki

[Lilia ❀]

W drugiej części Clara narozrabia i Sophia z braciszkiem będą ją ratować