Teraz jest 27 listopada 2024, o 12:48

Domowy zwierzyniec

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 19 czerwca 2017, o 22:13

U mnie jedna kuweta, jedna miska na wodę dość duża, jedzenie osobno, bo Bajka je eukanubę intestinal, bo ma właśnie problemy z trzustką co objawia się biegunką i wymiotami, ale chyba tez na tle nerwowym. Jak była zdrowa i był Bazyl to też mieli dwie miseczki na chrupki, ale jedli jak im było wygodnie, raz z jednej, raz z drugiej. Na razie pilnuję pod kuwetą jak jedno wejdzie, a drugie się za nim rozpędza żeby się nie biły, bo kuweta kryta i ten co jest w środku jak będzie osaczony to zaatakuje.
Ayek dziękuję w imieniu Stefanka

Z cyklu "luzik"

Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 19 czerwca 2017, o 22:26

ale ogon :bigeyes:

Ja po konsultacji z hodowcą kupuję drugą kuwetę, misek mam w pip, więc nic takiego nie kupuję. Mam też wszystkie stare zabawki, tunele itp Gilberta. Kiedyś kupię nowy drapak, ale na razie będą musieli się podzielić tym co jest.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 19 czerwca 2017, o 23:02

Ogon jak u wiewióra :hihi:

Zabawek i misek też nie kupowałam, mam po Bazylku (Bajka się nie lubi bawić, nie wiem dlaczego odkąd ją mam, jak ją czasem weźmie to trzy razy podrzuci myszkę, albo piłeczkę i koniec) no i Stefan dostał kilka myszek i piłeczek w wyprawce od hodowcy. Do drapaka muszę gdzieś dokupić słupek, bo sznurek poszarpany, a na nowy na razie nie ma kasy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 czerwca 2017, o 00:16

To jeszcze zbliżenie łap ^_^

ps SUK - psychiczne czyli?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 czerwca 2017, o 09:09

Giovanno :bigeyes:

Frin, niesikanie pod wpływem stresu, czasem stworzonego przez kota na siłę. Tzn przestawisz coś w domu nie tak jak sobie Jaśniepan umyśli, kuweta przestaje być odwiedzana, leki i cały ten cyrk się zaczyna...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 20 czerwca 2017, o 09:20

Idę we czwartek z Basikiem do fryzjera :facepalm: Boję się co z tego wyjdzie ale żal mi biduli bo gorąco jej strasznie ale matkooo jak mi zrobią owce to padnę :hihi:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 20 czerwca 2017, o 09:44

Kiaro, będzie dobrze. :smile:

Dawno nie było Gilberta.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21067
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 czerwca 2017, o 10:00

Giov - Stefanek śliczny.

Joakar - Gilbert wygląda majestatycznie, co by nie robił.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 20 czerwca 2017, o 10:03

Stefanek dziękuje dziewczynki.
Frin, mają być zarośnięte łapki? Mały jeszcze ma łyse :hihi: , ale może Bajkę dorwę jak będzie spała to zrobię.

Gilbert piękny, taki arystokratyczny :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 czerwca 2017, o 10:20

Mr. G. :love:
rety jaki on jest śliczny i z jaką gracją on wszystko robi.
On nie śpi on zażywa odpoczynku, on nie lata po szufladach, tylko zwiedza, nie patrzy tylko z gracją obserwuje...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13121
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 20 czerwca 2017, o 10:26

A jak pięknie się wyleguje na tej pościeli w kotki. :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 20 czerwca 2017, o 12:08

Oczka ma śliczne :bigeyes:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 20 czerwca 2017, o 12:14

te oczy..xD :)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 20 czerwca 2017, o 13:17

Dziękuję Dziewczyny. :lovju:
Gilbert pewnie cały dzień się czerwieni. :smile:

Wczoraj powiedziałam w końcu ojcu o nowym kocie. Czekałam do momentu aż wpłacę zaliczkę żebym nie mogła się wycofać. Jak kupowałam Gilberta to był obrażony i nie chciał o nim słyszeć przez prawie 2 tygodnie. Ale jak tylko go zobaczył wszystko mu przeszło. I teraz jest to jego ukochany kot. I właśnie żeby nie skrzywdzić Gilberta nie chciał słyszeć o kociaku. Więc jak się dowiedział, że kupiłam to przeżył szok. Chociaż od kilku tygodni uprzedzałam, że chcę kota na urodziny. :hyhy:
Ale przyjął to w sumie dobrze, już planuje jego wychowanie. Wczoraj pół wieczora kicał do G. a ten to olewał. W końcu stwierdził, że do Wedela to będzia kiciał od początku, bo Gilberta nikt tego nie nauczył i go nie słucha. :evillaugh:
Ostatnio edytowano 20 czerwca 2017, o 14:31 przez joakar4, łącznie edytowano 3 razy

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 czerwca 2017, o 13:19

oj on doskonale wie że jest cudowny ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 20 czerwca 2017, o 13:57

joakar4 napisał(a):Dziękuję Dziewczyny. :lovju:
Gilbert pewnie cały dzień się czerwieni. :smile:

Wczoraj powiedziałam w końcu ojcu o nowym kocie. Czekałam do momentu aż wpłacę zaliczkę żebym nie mogła się wycofać. Jak kupowałam Gilberta to był obrażony i nie chciał o nim słyszeć przez prawie 2 tygodnie. Ale jak tylko go zobaczył wszystko mu przeszło. I teraz jest to jego ukochany kot. I właśnie żeby nie skrzywdzić Gilberta nie chciał słyszeć o kociaku. Więc jak się dowiedział, że kupiłam to przeżył szok. Chociaż od kilku tygodni uprzedzałam, że chcę kota na urodziny. :hyhy:
Ale przyjął to w sumie dobrze, już planuje jego wychowanie. Wczoraj pół wieczora kicał do G. a ten to olewał. W końcu stwierdził, że do Wedela to będzia kiciał od początku, bo Gilberta nikt tego nie nauczył i go nie słucha. :evillaugh:


Moje też nie reagują na kicanie. Mój mąż się bawi ze Stefanem, "miętoli" go, a kiedyś mówił, że nie lubi kotów. A szczęśliwy, bo Stefek nie ucieka przed nim tak jak Bajka :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 czerwca 2017, o 15:46

giovanna napisał(a):Frin, mają być zarośnięte łapki? Mały jeszcze ma łyse :hihi: , ale może Bajkę dorwę jak będzie spała to zrobię.

spryciarz, pewnie czeka do jesieni :D

Joakar - możesz udawać, że masz 2 Gilberty, złotego i srebrnego :)

Ekhm, przepraszam, ale kicanie to...?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21067
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 czerwca 2017, o 16:12

Chyba wołanie do kota: kici kici, żeby przyszedł. :niepewny:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 20 czerwca 2017, o 17:01

Źle napisałam, chodziło mi o kicianie. Ale Kawka ma rację. :smile:

Avatar użytkownika
 
Posty: 38
Dołączył(a): 17 lutego 2017, o 16:09
Ulubiona autorka/autor: Jest ich trochę ....

Post przez ayek75 » 20 czerwca 2017, o 17:41

Gilbert jest piękny :inlove:
i te pućki :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 21 czerwca 2017, o 15:33

dziękujemy :smile:
Wczoraj go ważyłam (na dowód i pamiątkę mam krwawą pręgę na ramieniu :hyhy: ) i okazuje się, że on trzyma wagę. Waży nawet więcej niż w styczniu. A ja się od kilku tygodni zamartwiam, że zmizerniał. I rozkminiam dlaczego kastrowany kot mi chudnie na wiosnę. :zalamka: To chyba bez zimowego futra wygląda szczuplej.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 21 czerwca 2017, o 19:29

Pewnie tak :)
U nas z kolei problem, że tak powiem kupowy u małego, jak pisałam w niedzielę było brzydko, ale myślałam, że go przekarmiłam, w poniedziałek nie było nic, a wczoraj znowu brzydko (rozwolnienie), dodałam mu do jego suchej karmy troszkę applawsa, czytałam, ze u niektórych kotów powoduje biegunki, ale to naprawdę było troszeczkę. Albo to może "ciasteczka" na kłaczki? Dawałam Bajce beaphar malt bits i on też chciał więc dałam, już normalnie głupieję. Bo po surowym mięsie chyba nie powinno być sensacji? Teraz się zastanawiam czy mogę mu dać drugą puszeczkę cosmy z kurczakiem takiej 85 gram, rano po piątej zjadł jedną, potem troszkę suchego i teraz nie wiem, bo to karma uzupełniająca w niej witamin ani innych odżywczych rzeczy. Nie miała baba kłopotu to se drugiego kota wzięła, wszystko już zapomniałam jak to z Bazylem i Bajką było jak byli mali :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 21 czerwca 2017, o 19:52

U G. wystarczyło kilka kulek applawsa żeby były luźne qupale. Wczoraj czytałam wątek o dokoceniu i tam było napisane, że przez kilka miesięcy po zmianie domu kotek musi jeść to samo co w hodowli. Nie ma co mu dokładać zmian i stresów.
Na razie zostawiłabym go na chrupkach, które zna. A cosmę bym dała jak się brzuch uspokoi.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 21 czerwca 2017, o 20:06

To ja wiem, ale mi się kończą już te od hodowcy. Kurczę będę musiała mu kupić inne, tylko jak zacznę mieszać to mogą być rewolucje :bezradny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 24 czerwca 2017, o 19:58

Jednak byliśmy dzisiaj z małym u lekarza, bo wczoraj znowu go przeczyściło kilka razy i na dodatek jeszcze zwymiotował. Dostał antybiotyk i jeszcze jeden jakiś zastrzyk, i pastę na robale, która działa też na pierwotniaki: kokcydia o ile dobrze zapamiętałam. Jutro będziemy walczyć z pastą i zastrzykami w domu. Waży 4,30 kg.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość