Teraz jest 21 listopada 2024, o 12:35

Bertrice Small

 

Post przez Mussia » 8 sierpnia 2014, o 11:56

No dobrze przeczytać jakie elementy nie podobają się. Mogę przyznać że nie wszystkie dzieła jej są idealne. Jak ktos dobrze wspomniał np. " Na zawsze razem" bohaterka była wyjątkowo głupia a treść nie ciekawa. Ale seria z Skye dla mnie jest jak najbardziej okej :) myślę że nie ma idealnej autorki. Większą winę ponosi też tłumaczenie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 8 sierpnia 2014, o 21:19

Wszystkiego na tłumaczenie nie można zwalać.
Np. w "Sekutnicy" również nie podobała mi się bohaterka, bo wciąż jęczała, że chce odzyskać zamek, a chyba chodziło jej, aby móc się szlajać, bo jak co do czego przyszło, odpuściła sobie.

"Na zawsze razem" to o pseudo magii?
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

 

Post przez Mussia » 9 sierpnia 2014, o 00:14

Oczywiście że nie zwalam na tłumaczenie ale w jakiejś części jest ono trochę zdradliwe. A o tym Na zawsze razem to tak o magii chociaż tam jej było troszke..: Pale napiszę że motyw nie głupi lecz powinno inaczej to być napisane

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 9 sierpnia 2014, o 20:17

"Na zawsze razem" okazało się dla mnie ogromnym rozczarowaniem, bo wtedy jeszcze wierzyłam w napisy okładkowe i po przeczytaniu miałam pewne wyobrażenie o treści, które kompletnie się nie sprawdziło, a to, co dostałam, nie spełniło moich oczekiwań. Ale trzeba przyznać, że koniec wyszedł niezły, choć wolałabym, aby to bohaterka została ukatrupiona, no cóż, n ie można mieć wszystkiego.
Poza tym nie lubię motywu reinkarnacji - w ogóle to do mnie nie trafia.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 19 czerwca 2017, o 10:37

Jestem w połowie "Szkot i dama' Bertrice Small i dotarłam do momentu, kiedy Ian zginął od zakażenia po postrzale strzałą, a główna bohaterka została wdową. :smarkam: Kurcze, żebym wiedziała, że on w połowie wyciągnie kopyta, to w ogóle bym sie za to nie brała, bo dramatozy to zdecydowanie nie moja bajka. :nonono: Ale powiedzcie mi, proszę, czego mam się spodziewać w drugiej części? Będzie jeszcze gorzej? Bo jeśli tak, to ja sobie odpuszczę, bo po co mam się denerwować.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 19 czerwca 2017, o 18:38

Akurat tego nie czytałam, ale szczerze mówiąc, jestem zaskoczona, że Small ukatrupiła bohatera. U niej traum sporo ale zazwyczaj jest na końcu HEA jak się patrzy.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 19 czerwca 2017, o 21:38

Ja też byłam zaskoczona, kiedy biedak wyzionął ducha, bo byłam pewna, że, jak to w romansach zwykle bywa, Ian jakoś się z tego wykaraska, a potem będą żyli długo i szczęśliwie. A tu guzik z pętelką, bo kopnął w kalendarz. :smarkam: Za to ona jest w pierwszych miesiącach ciąży i już pojawiają sie tacy, co to chcieliby przejąć jej majątek, a przy okazji pozbyć się jej dziecka, gdyby urodził się chłopiec. I dlatego pytam - czytać dalej, czy raczej lepiej sobie darować?
Ostatnio edytowano 19 czerwca 2017, o 21:41 przez Dorotka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 19 czerwca 2017, o 21:39

Mogę Cię zapewnić, że to nie jest norma u tej autorki.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 19 czerwca 2017, o 21:42

Kiedyś już coś jej czytałam, ale to było na tyle dawno temu, że nic a nic z tego nie pamiętam.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 20 czerwca 2017, o 00:17

Kawka napisał(a):Akurat tego nie czytałam, ale szczerze mówiąc, jestem zaskoczona, że Small ukatrupiła bohatera. U niej traum sporo ale zazwyczaj jest na końcu HEA jak się patrzy.

Raz ukatrupiła na końcu :hyhy: chociaż wolałabym, żeby to ją a nie jego.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 20 czerwca 2017, o 08:45

Hm.. Dziwne. ;) zazwyczaj nie ma tego w zwyczaju. Myślę że HEA będzie. Mogę sprawdzić o. :P

P.S. jest HEA Dorotko. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 20 czerwca 2017, o 09:21

Jest? Ooo jak dobrze. Chociaż nie mogę sobie wyobrazić jak może być HEA bez Iana.... :bezradny: Wielkie dzięki, Lia.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 20 czerwca 2017, o 10:58

z tego co widziałam to jest jakiś inny.. ;) ale ten chyba niezbyt się lubią. :P
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 234
Dołączył(a): 26 listopada 2017, o 19:26
Lokalizacja: Mielec
Ulubiona autorka/autor: Lisa Kleypas/Sabrina Jeffries/Lucy Maud Montgomery

Post przez lucyferowa » 22 sierpnia 2018, o 12:51

Ja czytałam dwie jej książki, jedną bardzo dawno temu. Nie pamiętam tytułu, ale babkę oczywiście porwali niczym markizę Anżelikę i ten jej ją szukał a potem go zabili, partnera numer dwa też. Ale coś takiego było, że oni się spotkali w innym życiu.
A druga była o ekskluzywnej kurtyzanie, którą uczył jakiś pół Arab. Szczerze mówiąc nie jest to literatura, którą lubię :shock:
"Perwersji się nie lękaj, gdy klient płaci, klękaj!"

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 22 sierpnia 2018, o 16:29

Druga to Niewolnica miłości. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 16 stycznia 2019, o 21:58

Ostatnio przeczytałam dwie książki z cyklu Kroniki pogranicza, resztę "przeleciałam" i Niewinną i jak dla mnie to one są wszystkie na jedno kopyto: ona zostaje zmuszona do ślubu, potem zakochuje się w mężu, zostaje porwana, albo jej pierwszy mąż czy narzeczony umiera. No i te szczegółowe opisy tego co podano do jedzenia :hihi:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 17 stycznia 2019, o 10:47

Bo ze Small to jest tak jak z Palmer - albo się ją lubi i akceptuje różne głupoty albo się nie lubi i nie czyta. :P ja czasem lubię Small bo tło historyczne ma dobre, a seksy bardzo fajne i choć nie wszystko mi się podoba w jej powieściach, że nieraz mam ochotę rzucić książką o ścianę, to jednak bawiłam się dobrze przy większości książek Small. Taka masochistka ze mnie. :P W podobnym klimacie pisze też Rosemary Rogers. Co ciekawe, próbowałam przekonać się do Palmer i mimo że niby podobna do Small, to jednak mnie nudzi. Nie wiem dlaczego.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 30 marca 2019, o 22:41

Bertrice Small „Urzeczona”.

Jest to tom drugi cyklu Dziedzictwo Skye, choć można czytać każdą książkę oddzielnie i nie traci się wątku, gdyż każda część ma innych bohaterów.

India, nieodrodna prawnuczka Skye O’Malley, zakochuje się pierwszą miłością w przystojnym Adrianie, jednak jej rodzina nie zgadza się na ślub z młodzieńcem, gdyż w przeszłości jego starszy brat wywołał skandal i okrył nazwisko hańbą. Młodzi decydują się na ucieczkę do Neapolu. Podczas podróży morskiej ich statek zostaje przechwycony przez piratów, a pasażerowie wzięci do niewoli. India zostaje podarowana w prezencie władcy El Sinut, jednej z prowincji Imperium Osmańskiego.

Powiedzieć, że książki Small są specyficzne, to jakby nic nie powiedzieć. Te książki się albo kocha albo nienawidzi. Ja zaliczam się do pierwszej grupy. Lubię Small i jej powieści, choć dawkuję je sobie w oszczędnych porcjach, bo za dużo na raz wywołuje we mnie uczucie przesytu. Bardzo często są to historie schematyczne i przewidywalne, a jednak z chęcią wracam do świata wykreowanego przez Small.

„Urzeczona” to historia Indii, pięknej, niepokornej i zadziornej dziewczyny, która poniekąd na własne życzenie ładuje się w potężne kłopoty. Nie traci jednak wiary w siebie i charakteru. Lubię bohaterki Small. Są zazwyczaj nieugięte, uparte, niezłomne, pełne werwy. Choć autorka serwuje im często masę nieszczęść, nigdy się nie poddają i prą do przodu nieraz z gracją lodołamacza, ale wciąż w obranym kierunku.

Lubię sceny seksu, obecne w powieści napięcie, naprawdę dobre, pikantne erotyczne gierki pomiędzy bohaterami. To co w niektórych romansach nudzi lub rozczarowuje, u Small wypada bardzo dobrze. Sceny seksu są emocjonujące, czasem perwersyjne ale nigdy nie nudne. Uważam, że to jedna z tych autorek, która opisuje erotykę po mistrzowsku.

W tej książce mimo schematu: biedna branka i okrutny pan, który zakochuje się w swojej niewolnicy, nie ma nudy. Historia jest prowadzona zgrabnie, liniowo ale ani nie za powoli, ani za szybko. Intryga ma sens, opisy pełne są szczegółów, a tło historyczne jest porządnie oddane. To duży plus pisaniny Small – można się wczuć w klimat epoki, niemal dotknąć przedmiotów przez nią opisanych, polubić lub znienawidzić bohaterów. Opowieść ma swoje tempo i rytm, koloryt, jest gęsta od emocji i burzliwa.

W pewnym sensie powieści Small kojarzą mi się ze starymi, dobrymi telenowelami, na które się czekało z zapartym tchem, w stylu „Esmeraldy”, które się przeżywało jak inną rzeczywistość, bo były egzotyczne, inne, pełne pasji i choć wiadomo od początku, że to tylko schematyczna bajka, to jednak trzymała do końca w napięciu. To właśnie uczucie wzbudzają we mnie książki Small i między innymi, za to ją lubię.

„Urzeczona” jest powieścią zdecydowanie godną polecenia, więc według mnie zasłużone 9/10, choć zdaję sobie sprawę, że nie jest to lektura dla każdego.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 22 kwietnia 2019, o 18:37

Kawko, podrzucisz opinię do działu z recenzjami? :prosi:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 24 kwietnia 2019, o 18:04

Już się robi Duzz.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 23 grudnia 2019, o 14:42

Free

Obrazek
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 7 kwietnia 2020, o 19:45

Bertrice Small "Miłosna edukacja"

Uwaga, poniżej są spojlery!

Rhonwyn – nieślubna córka księcia Walii po śmierci matki wraz z bratem zostaje oddana na wychowanie do mrocznego zamczyska na pograniczu. Rycerze, choć mają dobre serca i wiele miłości dla dzieci, nie potrafią przekazać dziewczynce kobiecych wzorców, dlatego Rhonwyn wyrasta bardziej na chłopca. Gdy kończy 15 lat i osiąga wiek odpowiedni do zamążpójścia ojciec przypomina sobie o jej istnieniu i znajduje jej męża. Małżeństwo to ma być kontraktem, a nauczona obowiązku i honoru dziewczyna zgadza się podjąć nowe wyzwanie i spełnia życzenie ojca. Wcześniej jednak zostaje wysłana do klasztoru na naukę. Gdy kończy edukacje staje się niezwykłą młodą damą – równocześnie pełną wdzięku i czaru ale też twardą i o silnym charakterze.

Podoba mi się bohaterka to twarda, myśląca, honorowa, inteligentna dziewczyna z charakterem, nieugięta, pewna siebie i na pewno nie nudna. To ona jest siłą napędową tej historii. Reszta bohaterów to tylko tło dla niej.

Akcja jest ciekawa, książkę dobrze i sprawnie się czyta i choć pełna jest typowych dla autorki rozwiązań fabularnych, to jednak ciekawi. Bawiłam się naprawdę dobrze czytając tę historię.

Warto zwrócić uwagę na dobre opisy średniowiecza, pełne szczegółów. Można sobie z łatwością wyobrazić jak to wszystko wyglądało, są np. opisy infrastruktury zamkowej, szczegóły codziennego życia w średniowieczu. To wszystko wydaje się wiarygodnie przedstawione.

Dobre, jak zawsze u Small, są sceny erotyczne – pikantne, szczegółowe, gorące, trochę obrazoburcze i zmysłowe. To jeden z tych elementów, za które trzeba pochwalić autorkę.

Na minus mogę wskazać radykalną przemianę bohaterki z nieopierzonej chłopczycy w damę. Trochę zbyt szybko to wszystko poszło, biorąc pod uwagę jak wiele się musiała nauczyć. Nie wiem czy da się nauczyć niepiśmienną nastolatkę tak szybko (w pół roku), dwóch języków w stopniu dobrym, arytmetyki, dworskich zwyczajów, obowiązków domowych typu ziołolecznictwo, robienie zapasów i przetworów, zarządzanie majątkiem dworskim itp. Dobrze, że autorka nie zrobiła z niej cyborga, który wszystkiego nauczy się perfekcyjnie, bo bohaterka miała np. dwie lewe ręce do gotowania i szycia.

Jak to zazwyczaj u Small – bohaterka ochoczo się puszcza z kalifem, do którego haremu trafiła, choć z mężem nie miała ochoty na seks po tym jak ją praktycznie zgwałcił. Poza tym, zastanawia się dlaczego mąż się nie domyślił skąd jej lęk przed seksem (matkę zgwałcono na jej oczach). Nie bierze pod uwagę, że kalifowi powiedziała co i jak, a mężowi nie, mąż miał się domyślić. Biedak niestety nie miał szklanej kuli więc się nie domyślił, co bohaterka poczytała jako brak chęci zrozumienia jej sytuacji.

Im dalej w książkę tym bardziej lubię bohaterkę. Ma kobieta jaja. Gdy dowiedziała się, że mąż olał ją i ożenił się z kuzynką po żałobie trwającej kilka dni, uniosła się dumą i postanowiła walczyć o swoje, a nie płakać po tym palancie. Mężulek Edward wyszedł na strasznego dupka.

Nie chcę zdradzać za dużo fabuły, żeby nie psuć innym lektury, ale ta książka wzbudziła we mnie emocje, chwilami zaskoczyła i pobudziła do przemyśleń. To całkiem inna książka niż by się mogło wydawać. Nie do końca da się ją wtłoczyć w ramy typowego romansu historycznego.

Podsumowując – to kolejna pasjonująca powieść Small, pełna przygód, bezpruderyjnego seksu, z fajną bohaterką i ciekawą fabułą. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każdemu podejdzie. Zdecydowanie dla fanek autorki godna polecenia. Według mnie zasłużoną oceną jest 8/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 27 lipca 2020, o 11:14

Bertrice Small "Róża z kolcami"

Nyssa Wyndham - piękna i posażna panna, dzięki koneksjom matki zostaje damą dworu Anny z Kleve – czwartej żony Henryka VIII Tudora. Niewinna dotąd dziewczyna poznaje wielki świat, w którym intryga goni intrygę, a ludzie są tylko pionkami w grze, którą toczą wielcy tego świata. Będąc królewską ulubienicą, Nyssa zaczyna przeszkadzać pewnym ludziom, dlatego decydują się wplątać ją w niechciane małżeństwo z Varianem de Winterem – młodzieńcem przystojnym ale mającym opinię okrutnego rozpustnika.

To kolejna fascynująca powieść Small, pełna intryg, salonowych gier i spisków. Jak zawsze u Small warstwa historyczna jest naprawdę dobrze napisana. Wątek Henryka VIII i jego nieudanego małżeństwa z Anną z Kleve, a potem z Catherine Howard, obecność wielu postaci historycznych dodaje tej książce sporo uroku. Wydarzenia powszechnie znane są opisane w taki sposób, że czyta się o tym z zapartym tchem. Od razu wiadomo jak skończy się ta historia, a mimo to autorka potrafi wciągnąć w świat dworskich intryg i spisków. Doskonale pokazuje zepsucie dworu, ludzkie słabości, brutalność epoki i realia historyczne. Opisy sprawiają, że ma się wrażenie uczestnictwa w tych wydarzeniach.

Bardzo dużo jest brutalności w tej powieści. Dokładne opisy zbrodni, egzekucji, krwi, szaleństwa i całej tej zawieruchy wokół miłostek króla. Wszystko to wzbudza emocje, czasem dobre ale w większości bardzo negatywne. Przeżywałam wszystko z gęsią skórką. Nie do końca mi się to podoba w książkach, choć muszę przyznać, że opisy są wstrząsające, dość sugestywne i trudno wobec nich przejść obojętnie, co dobrze świadczy o autorce.

Jak to u Small – wątek miłosny jest nieco przytłoczony przez seksualność. Młoda i niewinna Nyssa szybko staje się demonem seksu, chętnie poddając się eksperymentom w tej dziedzinie i z naiwnego dziecka przeistacza się w świadomą swoich potrzeb kobietę. Miłość Variana do Nyssy jest mało prawdopodobna, po prostu dostał olśnienia i od razu się zakochał, a potem tylko dążył do celu. Mam wrażenie, że Nyssa pokochała męża głównie dlatego, że dostarczał jej regularnych orgazmów. Chemia między nimi jest bardzo dobra ale autorka mniej się przyłożyła do warstwy emocjonalnej tego związku. Sceny seksu są soczyste i szczegółowe, jak zwykle u Small.

Sama historia jest ciekawa i fascynująca, choć czasami zdarzają się dłużyzny (głównie za sprawą wątku politycznego, było tego trochę za dużo). Zdecydowanie najlepszym wątkiem jest relacja Nyssy z królową Anną i Cat Howard, jej dworskie życie i przygody z tego okresu.

Jeśli chodzi o postacie, to główna para została trochę przytłoczona przez postacie poboczne – króla i obie królowe, Jane Rochford, Thomasa Howarda i kilku innych. Nie do końca o to chodzi w romansie, ale jako powieść obyczajowa z mocnym wątkiem romansowym, książka sprawdza się bardzo dobrze.

Jest to zdecydowania pozycja dla dorosłych czytelników, lubiących dosadność i obrazowość. Tę historię czytało się dość dobrze i w miarę szybko, mimo iż nie należy do najcieńszych i najlżejszych pod względem tematyki. Powieść jest krwista, chwilami mroczna i pełna brutalności, a mimo to mam dobre wrażenia po lekturze. To zdecydowanie pozycja godna polecenia, zwłaszcza osobom, które lubią wątki historyczne. Według mnie sprawiedliwa ocena to 8/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 18 października 2020, o 21:58

Kawko, podrzucisz opinie do działu z recenzjami? :prosi:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 19 października 2020, o 12:11

Już uzupełniłam.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do S

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości