Tully - jest coraz lepiej ale nadal mam kłopot z płynnością jazdy. Na szczęście stopy już mniej bolą niż na początku. Podejrzewam jednak, że długo mi zejdzie nauczyć się dobrze i pewnie jeździć. Może za rzadko jeżdżę, ale tak naprawdę dopiero w tym tygodniu zrobiła się dobra pogoda na rolki. Trochę też brakuje mi miejsca, gdzie bym mogła w spokoju ćwiczyć. Chodzę na plac koło szkoły, który niestety w tygodniu jest zatłoczony. Ostatnio jak jeździliśmy na takim skwerku, to dzieciarnia do mnie specjalnie podjeżdżała na rowerkach. A ja słabo jeszcze panuję nad tym więc bałam się, że któregoś poturbuję. Poza tym rozprasza mnie to jak jeżdżą w kółko koło mnie. Muszę poszukać jakiegoś lepszego miejsca, najlepiej bez dzieci. W każdym razie nie składam broni. Może będę się uczyć rok, ale się nauczę.
Very - 2kg to na początek może być trochę za dużo ale jak się uprzesz, to dasz radę. Ja z kolei wyczytałam, żeby zaczynać od małych obciążeń i stopniowo zwiększać. Moje ciężarki mają 1 kg i ćwiczy się dobrze (choć dawno nie robiłam nic z nimi). Jak zaczynałam z nimi ćwiczyć, to mi strasznie ręce mdlały, ale ja mam okropnie słabe ramiona, więc może to dlatego. W Polsce zostały jeszcze 2kg, ale póki co wydają się dla mnie za ciężkie, żeby wywijać nimi.
Wczoraj byłam na spacerze ponad 1,5 h. Pogoda wreszcie pozwala na aktywność na zewnątrz.