Teraz jest 24 listopada 2024, o 04:10

Loretta Chase

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 6 czerwca 2017, o 20:45

Niekoniecznie polata. W końcu w zasadzie nie byli formalnie w związku. ;)
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 6 czerwca 2017, o 20:56

Cedar wszystko napisałaś jak najbardziej zrozumiale. Myślę i myślę i sobie wymyśliłam, że mimo, że nie do końca, to jednak przekonało mnie a właściwiej mówiąc - uspokoiło mnie Twoje wyjaśnienie i chyba sięgnę po tą książkę ;)

Swoją drogą Ty sobie Cedar nie utrudniaj życia i skróć dowolnie mój nick, bo nawet ja się w nim gubię :hyhy:

Very, tak jak lubię sfiniaków etc. to motyw wyżej opisany mnie trochę razi, ale dam szansę i co najwyżej książka też będzie latać :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 6 czerwca 2017, o 21:02

Jak się dobrze zamachnę, to może moja do Ciebie doleci i nawzajem :rotfl:
Ale mam nadzieję, że tak źle to nie będzie. Po prostu takiego motywu naprawdę nie lubię, kiedy jest gdzieś w pamięci jakaś narzeczona, albo kochanka, narzeczony, czy jeszcze ktoś, i próbuję sobie myślą o rzucaniu rozładować napięcie :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 6 czerwca 2017, o 21:09

Też nie lubię, bohater może pomiatać bohaterką, być chamem, ale takie coś? Toć to skandal :hyhy:

A tak serio, to naprawdę troszkę mnie to uwiera, ale dam szansę ;)

Nie wiadomo, chociaż ja mam cela jak baba z wesela, więc znając życie to jak się wezmę za rzucanie to coś rozbiję :D
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 6 czerwca 2017, o 21:32

Ale to jej rodzice ustalili, że zostaną małżeństwem, kiedy byli dziećmi.
On stracił oboje rodziców, jej ojciec został jego opiekunem. Razem się wychowywali. Jej matce zamarzyło się, że córka zostanie księżną. To jedna z tych matek, które niżej urodzonych traktują jak plebs. Praktycznie zmusza oboje do ślubu, a oni nie protestują. Ona nie chce postawić się matce i w końcu to jej przyjaciel, a on chce pozostać w tej rodzinie. Tylko ona mu została.
Proszę, nie oceniajcie zbyt szybko księcia ;) Ja go lubię.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 6 czerwca 2017, o 21:48

Też prawda, ale ta dwójka się nie broniła jakoś szczególnie. Jej to się nie dziwię, bo wiadomo - kobieta, pod kuratelą wstrętnej mamusi itp. itd. Ale on? U niego inna bajka.
Ale jako mówię, ten związek wyglądał jak związek kochającego brata i wiecznie stęsknionej siostry. ;)
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 6 czerwca 2017, o 22:32

Lilia dam księciu szansę ;) chciałam się upewnić, bo pewnie kupię papierek, a ja jestem ebooko-maniaczką, więc kota w butach kupować nie chciałam ;)
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 7 czerwca 2017, o 10:30

do mnie przemawia argumentacja Lilii ;)
widocznie rozmiłowałam się w dziwnych dramatach niepostrzeżenie bo mnie to nie rusza że on ma narzeczoną. Nawet przechodzi mi przez myśl żeby coś o odbijaniem przeczytać... Poza Chase ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 7 czerwca 2017, o 10:43

Sol ja osobiście też nie mam za bardzo nic do "odbijania" w romansie ;) ba, jak jest to kwestia ona plus dwóch panów, to wręcz to bardzo lubię ;) mi chodziło tylko, że jeśli ta owa narzeczona byłaby
Spoiler:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 7 czerwca 2017, o 10:44

ona jedna ich dwóch to nawet bardzo lubię ;)
ale zawsze jak już to trafiałam na rywalizację z tego samego poziomu, nie na odbijanie ;) a przynajmniej nie pamiętam.

a przy związku po związku, np jak bohater miał żonę, czy bohaterka męża i to pierwsze nie było flądrą/śfinią to mam lekki ból. Wolę jak poprzedni związek był nieszczęśliwy ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 7 czerwca 2017, o 11:10

Lubię kiedy poprzedni partnerzy bohaterów to flądry i chamy, jeśli byli fajni, to mi jakoś tak to nie pasuje ;) chociaż lubię motyw, kiedy bohaterka stara się dorównać zmarłej żonie bohatera, a ten jełop dostaje w końcu olśnienia, że obecna partnerka to skarb ;)

Co do ich dwóch, ona jedna, czyli motywu "Sabriny" to uwielbiam i kocham, ale jeśli jest to w drugą stronę, to jakoś tak nie bardzo. Jeśli jeszcze bohater oszukuję swoją obecną partnerkę i romansuje na prawo i lewo, to już w ogóle zieje ogniem. Dlatego bałam się tego motywu "narzeczonej" w tym Kuszenie w jedwabiu ;)
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 7 czerwca 2017, o 11:52

Lubię kiedy poprzedni partnerzy bohaterów to flądry i chamy, jeśli byli fajni, to mi jakoś tak to nie pasuje ;) chociaż lubię motyw, kiedy bohaterka stara się dorównać zmarłej żonie bohatera, a ten jełop dostaje w końcu olśnienia, że obecna partnerka to skarb ;)


Nasze towarzystwo świadczy o nas :evillaugh: Czemu lepszy miałby być bohater, który do tej pory gustował we flądrach i chamkach? :lol:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 7 czerwca 2017, o 11:55

no bo flądry i chamki mogły się po ślubie rozwinąć a wcześniej grać w bycie uroczą :P
albo wiesz, w historyku te aranżowane małżeństwa ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 7 czerwca 2017, o 12:05

Agrest żeby wyjaśnić dokładniej, lubię, jak on miał żonę flądrę, ale nie wiedział o tym, że ona taka była, a wszyscy inni to dostrzegali, a on taka ciućma ślepa i dopiero potem docenia bohaterkę i zapomina o byłej :P

Jakoś tak, jak poprzedni partnerzy (naprawdę) byli tacy wspaniali ah oh, to mi to nie pasuje :D
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 7 czerwca 2017, o 12:13

Znaczy tuman :evillaugh:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 7 czerwca 2017, o 12:15

Agrest, aleś Ty krytyczna :hihi:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 7 czerwca 2017, o 12:17

Może lepiej "tuman" ślepy, bo ciućma niby do rodzaju żeńskiego jest bardziej przypisana :hyhy:
A może ciućmok :P

Swoją drogą jakby oni te flądry świadomie wybierali to chyba coś nie teges :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 7 czerwca 2017, o 12:29

•Sol• napisał(a):Agrest, aleś Ty krytyczna :hihi:


Nie, tylko mnie akurat takie motywy nudzą okrutnie ;) Flądrowate ex mogłyby dla mnie nie istnieć w romansach ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 7 czerwca 2017, o 17:16

W tej nowej Chase, domniemana "narzeczona" nie jest chyba flądrą i o tę uczciwość wobec nie-flądry, a właściwie nieuczciwość bohatera wobec niej się rozchodzi :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 7 czerwca 2017, o 17:19

Agreście, każdemu według potrzeb przecież ;)
a ja lubię, tylko że śfiniowatych ex ;)

Ancymonku, nieuczciwych bohaterów to ja bym najchętniej ćwiartowała a tu kurczę, naprawdę przemawia do mnie argument że oni to tak byli ze sobą bez przekonania ;)
ale coś czuję że jakby on mocno kątami latał to bym psioczyła...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 7 czerwca 2017, o 17:22

Ja się właśnie obawiam, że on trochę mnie będzie wkurzał tym romansowaniem pomimo "narzeczonej", ale dam mu szansę :D
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 czerwca 2017, o 17:33

Agrest napisał(a):Znaczy tuman :evillaugh:


uważaj, podważasz duży fragment mitologii romansowej :evillaugh:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 7 czerwca 2017, o 17:34

Ancymmonnekk napisał(a):Ja się właśnie obawiam, że on trochę mnie będzie wkurzał tym romansowaniem pomimo "narzeczonej", ale dam mu szansę :D

Ze mną na pewno nie będzie miał lekko ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 7 czerwca 2017, o 18:10

Kurcze ze mnie jest taki typ, że może być śfiniak, wiele wybaczę, naprawdę, ale​ jak facet jest nieuczciwy to mnie to uwiera :mysli: ale pożyjemy - zobaczymy :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 7 czerwca 2017, o 18:40

Agrest napisał(a):Znaczy tuman :evillaugh:

Właśnie to chciałam napisać. :hejka:

Może uspokoi was fakt, że dotychczasowego romansowania w zasadzie w książce nie widać, jest wspomniane, że było, ale nie dzieje się to na naszych oczach oprócz coraz bardziej frapującej relacji z Marceliną.
Przy czym odnosiłam wrażenie, że Clevedon (wiecie, że jego imię poznajemy dosłownie na ostatnich stronach powieści???) wspomina to romansowanie ze znudzeniem. Ale może to ja.
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do C

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości