Teraz jest 24 listopada 2024, o 05:18

Loretta Chase

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 5 czerwca 2017, o 21:43

giovanna napisał(a):
Papaveryna napisał(a):Ja nie mam cierpliwości do takich gamoni.
Wolę, kiedy to facet bardziej się stara.
I nie znoszę, kiedy po ślubie bohater zabiera bohaterkę do jakiejś swojej posiadłości, gdzie w jego duszy odżywa mrok i wracają demony przeszłości. Bohaterka siedzi tam sama, a on się tuła nie wiadomo gdzie i za czym.
Muszę to powtórzyć, bo nie pamiętam dobrze. Na pewno jeszcze drażniły mnie niewiasty siedzące mu ciągle na kolanach. I jego zachowanie w związku z
Spoiler:

O! :P


Ale on jej nie zostawił, razem tam byli i nic nie ożyło w duszy Belzebuba :hyhy:, chyba, że ja sklerozę mam :ermm: A takie gotyckie klimaty lubię, bardzo :)

Może tutaj tego i nie było, ale mi się kojarzy, że po tym ślubie taki niezbyt był dla niej i czegoś takiego nie lubię. W wielu książkach wkurza mnie właśnie akcja po ślubie. No chyba, że ślub jest na samiuśkim początku i jakoś inaczej wszystko jest rozegrane ;)
Ancymmonnekk napisał(a):I to jest boskie, bo to wszystko co opisałaś mi się akurat bardzo podoba i zwykle urzeka w książce :hyhy:

O nie, nie. Dla mnie taki bohater to najgorsze utrapienie. Taka fujara, która nie wie o co jej chodzi. Ciągle ostatnio na takich trafiam. Rzygam już nimi :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 5 czerwca 2017, o 21:58

Gio on chciał ją zostawić po ślubie, ale nie zrobił tego :P

Very ja lubię śfinie, więc jak dla mnie Belzebub był aniołkiem wręcz :D ale rozumiem, że mógł wkurzać :P ja nawet bym się nie obraziła, jakby był dla niej bardziej chamski, w końcu
Spoiler:


Frin rozumiem, chociaż wielka szkoda po prostu jeśli będą wydawać tylko jej nowe książki ;)
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 5 czerwca 2017, o 22:02

Ancymmonnekk napisał(a):Very ja lubię śfinie, więc jak dla mnie Belzebub był aniołkiem wręcz :D ale rozumiem, że mógł wkurzać :P ja nawet bym się nie obraziła, jakby był dla niej bardziej chamski, w końcu
Spoiler:

Tak, to był zdecydowanie najlepszy moment z całej książki :-D

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 5 czerwca 2017, o 22:06

:hyhy: mi wtedy kopara opadła do ziemi :D ale przełknęłam to :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 5 czerwca 2017, o 22:16

Ty! Kupiłam sobie ostatnio jedną książkę, której rewelacyjna recenzja jest na forum. W sumie chcę ją dla jajek przeczytać, ale Tobie może by się i spodobała. Ponoć bohater do zabicia wiosłem :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 5 czerwca 2017, o 22:18

Oooo, napisz proszę co to za cudna książka, proszę :bigeyes:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 5 czerwca 2017, o 22:25

Ależ proszę bardzo :*
Tu link do recenzji, która sama w sobie jest dziełem sztuki :-D
viewtopic.php?f=144&t=2962

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 czerwca 2017, o 22:27

nie wierzę że będą wydawać tylko najnowsze ;) cofną się jak się okaże że to dochodowe ;)

ej czytam z Wami to cudo. Kląć będę tak że mnie na Ślunsku usłyszo ale co tam :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 5 czerwca 2017, o 22:27

Bohater do zabicia, ale fajnie się czyta :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 5 czerwca 2017, o 22:34

Papaveryna napisał(a):Ależ proszę bardzo :*
Tu link do recenzji, która sama w sobie jest dziełem sztuki :-D
viewtopic.php?f=144&t=2962


Ah, podoba mi się, podoba, nawet chyba miałam zamiar ją czytać, teraz muszę koniecznie to nadrobić :hyhy: tam będzie taki śfiniak, już to czuję :bigeyes:

Sol mam nadzieję, że masz rację ;)
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 czerwca 2017, o 22:55

•Sol• napisał(a):nie wierzę że będą wydawać tylko najnowsze ;) cofną się jak się okaże że to dochodowe ;)


to kwestie techniczne - inne wydawnictwa i to, jak się nabywa do nich prawa, a że Bis zaczął od nowszych, to obstawiam, że raczej nie będzie się cofał z braku możliwości...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 6 czerwca 2017, o 16:42

O jak mi miło, że moja recenzja się podoba :)
Ale w aproposie do Loretty Chase, to chciałabym się dowiedzieć, czy wrócić do tej pierwszej książki cyklu o krawcowych, czy nie :)
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 6 czerwca 2017, o 16:46

Vip Twoja recenzja sprawiła, że mam w najbliższycy planach przeczytać tę Stuart :P

Co do Chase to też się ciągle zastanawiam czy kupić, Cedar chyba miała tutaj coś skrobnąć, więc czekam :D
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 6 czerwca 2017, o 16:57

Przybywam!

Zakończyłam lekturę i pragnę podzielić się wrażeniami zeń.
Erm... od czego by tu zacząć? :mysli: Będę pewnie pisała chaotycznie i trochę bredziła, wybaczcie mi to.

A zatem!
Książka bardzo mi się podobała. Początkowo trochę autorka skakała i czasem nie byłam pewna, czy w danej scenie jestem wciąż z Marcelinką, czy może już z jej siostrami podziwiającymi wydarzenia z innej części teatru (czy tam opery), ale potem się wszystko uspokoiło i cała historia potoczyła się płynnie. Niby historia jakich wiele - jest sobie panna, jest sobie książę-uwodziciel-bawidamek-itp.-itd. i mamy romans. Tylko że - BOHATEROWIE. O, i tu by się cedar na chwilę zatrzymała. Nasz drogi książę nie przypomina mi innych bohaterów romansów, których można opisać podobnymi mianami, jakich użyłam powyżej. Ma jakąś niedopowiedzianą narzeczoną, z którą łączy go enigmatyczny związek i dość mocno się jej trzyma, ale nawiązuje przy tym romanse bez namysłu, bo w końcu jest facetem, a faceci mogą, a wręcz powinni (to nie są moje poglądy!). Co ciekawe (w spoilery zaglądacie na własną odpowiedzialność)
Spoiler:
Ten książę jest taki... nie wzbudza za bardzo sympatii. Jest bezmyślny, że chce się aż walić głową w blat, choć nie można mu odmówić dobrych chęci. I on w gruncie rzeczy niewiele się zmienia. Nadal ma sznyt bawidamka i próżniaka,
Spoiler:
Clevedon jest już dość znudzony swoim życiem. Romansuje, bo romansuje, ale żeby mu to choć frajdę jakąś sprawiało? Właśnie nie. Bezczelna, uparta i przedsiębiorcza Marcelline nieźle go budzi i igra z nim, aż sam nie wie, czy bardziej go przy niej trafia szlag, czy bierze górę fascynacja. ;) Nie zakochałam się w tym bohaterze, ale ma w sobie coś interesującego, co sprawiło, że go nie znielubiłam, choć miałabym miliard powodów.
Marcelinka? Och, o niej to by można pisać i pisać, ale postaram się streszczać. Nie nazwałabym jej drugą Scarlett O'Harą, ale ma w sobie coś z niej. Jest uwodzicielska, może nie skończona piękność, ale faceci mogliby się ścielić u jej stóp, co ze zmartwieniem konstatuje Clevedon. Daje sobie radę w ciężkich czasach, potrafi wziąć się w garść i zaczynać od zera z całą bezwzględnością. Twarda sztuka, nie poddaje się i stąpa twardo po ziemi. Jej umysł działa wciąż na najwyższych obrotach i nie traci celu z horyzontu. I super. Umie mamić, ogrywać w karty każdego, odgrywać rolę arystokratki (tu trochę naiwnego bełkotu o niemal dziedziczeniu arystokratycznych nawyków, ale niech tam, wybaczam), zdobywać klientki, kombinować i nawrzeszczeć na faceta, jeśli pałęta jej się pod nogami. I usilnie dąży do tego, by książę wziął i się chajtnął z nie-do-końca-narzeczoną, niemal do samego końca mu w tym pomaga.
Ta dwójka to dość piorunująca mieszanka, ale świetnie do siebie pasują. I ten ich romans wygląda dość mało romantycznie (nie wiem, jak to lepiej ująć), ale bardzo interesująco się go czyta. Może dlatego, że żadne z nich nie prze w stronę ciepłych kluch, tylko każde ma twardy łeb, uparty charakter i swoje plany.
W książce mnóstwo, ale to naprawdę mnóstwo miejsca poświęcono modzie, szyciu, dobieraniu dodatków, materiałów do cery itd. I czyta się o tym świetnie, bo autorka nie usiłuje zanudzić, tylko zanurzyć czytelnika w tym świecie i pokazać go oczami Marcelline. Muszę przyznać, że dość ładnie wypadły też sceny erotyczne. Gwałtowna pierwsza, piękna druga i radosna trzecia.
Ogólnie w powieści ładnie wypadł motyw "kto się czubi ten się lubi".

Minusy?
- kilka jakichś dziwnie skonstruowanych zdań (być może, że to wina tłumaczki, ale też z drugiej strony mogła sama autorka coś palnąć, nie mogę teraz znaleźć tego fragmentu, ale gdzieś padło takie dziwne zdanie m/w: "Nie mogła skończyć na plecach z tym ślicznym ciałem między nogami." - kilka razy musiałam przeczytać sobie to zdanie, by załapać, o co chodzi, bo z tekstu nie wynikało, by panna miała ochotę bzyknąć się z księciem)
- okładka - wielki minus! Sama w sobie może nie byłaby taka zła, choć ilość różu przekracza moje różometry o straszliwe wartości, ale książka wygląda jak kolejna część niewydarzonych Rywalek, zamiast kusić po prostu własną zawartością
- panienka Lucie - nie cierpię tego bachora. :P

Jestem na tak i kiedy wyjdzie kolejna część, na pewno się za nią wezmę. ^_^
Ostatnio edytowano 6 czerwca 2017, o 17:01 przez cedar, łącznie edytowano 1 raz
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 czerwca 2017, o 16:59

zachęcające i dzięki Tobie jeszcze bardziej się cieszę że mam tę książkię i niebawem będę czytać.

Jak w Belzebubie - niby standardowy romans ale bohaterowie, postacie, robią taką robotę że paść można z wrażenia ;)
No i porównanie lekkie do Scarlett... Ach :love:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 6 czerwca 2017, o 17:05

Co za Belzebub?

Cieszę się, że zachęciłam. :)
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 czerwca 2017, o 17:08

Lord of Scoundrels również Chase ;)
taki jeden śfiń co to niby paskudem był a jednak oczarowuje na potęgę ;) ale i tak bohaterka fajniejsza ;) taka wyjątkowo charakterna a zarazem wiarygodna ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 6 czerwca 2017, o 17:12

Możliwe, że pani Loretta stawia na charakterne bohaterki. To dobrze. Lubię, kiedy kobieta w powieści jest interesująca, a nie tylko facet do zakochania, a bohaterkę definiuje jedynie fakt, że jest kobietą. ;)

Muszę zatem rozejrzeć się za tym Belzebubem. :)
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 6 czerwca 2017, o 18:13

Cedar, teraz to wszystkie będą chciały czytać :)

Ja próbowałam dawno temu, ale coś mi nie podeszło. Nie pamiętam co dokładnie :mysli:
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 6 czerwca 2017, o 18:28

Ja mam wątpliwości, czy mi będą pasowały okoliczności romansowe :mysli:
Ale zamówiłam, zobaczę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 6 czerwca 2017, o 18:39

Cedar jestem prawie przekonana, ale chciałam zadać jedno pytanie, bo nie wiem czy mi to nie będzie przeszkadzać,
Spoiler:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 6 czerwca 2017, o 18:43

Też mnie to ciekawi, bo zabrzmiało mocno fuj :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 6 czerwca 2017, o 19:08

A ja czekam na ebooka i jak znów każą dwa miesiące czekać to coś mnie trafi Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 6 czerwca 2017, o 20:10

Alias, to jak coś będzie moja wina. :P

Ancymmonnkku (mam nadzieję, że nie powykręcałam ci nicka), w odpowiedzi na twoje pytanie:
Spoiler:

Mam nadzieję, że coś z tego bredzenia jesteście w stanie zrozumieć. ;)
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 6 czerwca 2017, o 20:43

Wszystko jest zrozumiałe :)
Choć i tak mnie to nie przekonuje :evillaugh:

Najwyżej książka sobie polata, gdy zacznę się z nią mierzyć.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do C

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość