Candice Proctor

przez **tully** » 14 marca 2017, o 13:45

Dzieki dziewczyny moze po jakims dramacie ktory mmnie rozbije na malutkie krysztalki po nia signe... czy ja dobrze widze nie ma jej na lc?

przez **tully** » 23 marca 2017, o 11:08

@lc: 8/10

Harfa Candice Proctor

Troche to nie w porzadku dla Ciebie Candice, harfa mimo ze zostala wczesniej przeczytana dopiero teraz ma szanse ujrzec swiatlo dzienne, podczas gdy pozniejsza tasmanie tak zjechalam z blotem. Tak juz mam ze frustracja bierze nade mna wladze gdy cos jest zmarnowanego a taka opinie mam o Tasmani ale wracajmy do Harfy... Moje pierwsze spotkanie z pania Proctor i prawie sie zakochalam... nie wiem czy to ten klimat Australii ktory tak mnie ujal w romansach Kimberley Freeman czy tez ten klimat dawnych czasow ktory tak uwielbiam... Bryony kobieta skazana za nieumyslne zabojstwo meza na zeslanie do koloni brytyjskiej, traci swojego syna i zostaje sluzaca Kapitan Haydena i mamka jego malutkiego synka. Szczerze mowiac bylam zszokowana tym co czytalam na stronach ksiazki o losach kobiet wiezniarek, az ciezko bylo uwierzyc ze tak je traktowano a to byl los wielokrotnie ciezszy od smierci... Jednak Bryony ma szczescie bo kapitan to nie typowy wlasciciel, mimo ze od poczatku czuje do niej pociag nie postepuje jak wiekszosc jemu podobnych...
podoba mi sie to ich starcie, opor kobiety i proby Haydena by ja zdobyc, uwielbiam jak facet sie tak stara, jak daje tyle z siebie mimo ze pobudki sa czesto niskie

jednak to zawsze mnie bierze

ksiazke polknelam po prostu, nie dalo sie prawie oderwac mimo ze po fragmentach genialnych Candice serwowala nam troche przesadzona ilosc smierci jednak pomiedzy nimi bylo fajnie. Mimo ze nie lubie takich niespodzianek jak przy koncu ksiazki tym razem jakos nie przyjelam tego negatywnie, baa nawet mi sie podobalo, wprowadzilo ten element niepewnosci i nerwow ktory zrobil dobra robote mimo ze rozwiazanie "problemu" sensacyjne niestety rozczarowalo... Dziekuje za piekna polecanke wspaniale sie bawilam, przezywalam zle i dobre chwile z Bryony probowalam podjac z nia decyzje, zrozumiec swoje uczucia i mimo dosc ladnej i grzecznej bajki, zbyt anielskiej postaci kobiety i watku sensacyjnego to byla wspaniala przygoda i bardzo ciekawy romans. Mimo sparzenia sie na Tasmanii mysle ze dam Candice jeszcze szanse

przez **Księżycowa Kawa** » 23 marca 2017, o 18:37

Chyba to czytałam, ale ciągle nie mam pewności :mysli:

przez **gonia** » 13 maja 2017, o 12:48

Czytam cykl o Sebastianie St. Cyr i mam ochotę trzepnąć się książką po głowie, za to, że tyle czasu to odkładałam. Świetne, bardzo mi się podoba

przez **Liberty** » 20 maja 2017, o 18:47

Właśnie jestem po lekturze 11 (When Falcons Fall) i 12 (Where the Dead Lie) tomu St. Cyr i jestem zachwycona. Poziom nie tylko utrzymany ale wręcz ma tendencję wzrostową, zwłaszcza w t. 12. Czekam z niecierpliwością na 13 bo jestem strasznie ciekawa co dalej. I to po tylu tomach! :bigeyes:

przez **gonia** » 21 maja 2017, o 21:52

Ja zrobiłam sobie przerwę i będę się brać wkrótce za siódemkę - When Maidens Mourn. Jedenastki i dwunastki jeszcze nie mam

przez **Liberty** » 21 maja 2017, o 21:59

Tyle dobroci przed Tobą

przez **gonia** » 22 maja 2017, o 11:46

Jestem bardzo ciekawa, jak będzie się układać między Sebastianem a

Spoiler:

przez **Liberty** » 22 maja 2017, o 18:46

Odpowiem tak: :bigeyes:

przez **Księżycowa Kawa** » 29 maja 2017, o 19:29

A mnie nie udało się nawet dotrzeć do tomu pierwszego :smutny:

przez **Liberty** » 30 maja 2017, o 14:12

Tom pierwszy to nawet po polsku jest. Istny luksus! :hyhy:

przez **Lilia ❀** » 30 maja 2017, o 14:57

Dwa pierwsze tomy :hyhy:

przez **Liberty** » 30 maja 2017, o 20:21

Racja - dwa pierwsze tomy

przez **Księżycowa Kawa** » 31 maja 2017, o 21:15

Mam tę świadomość, lecz póki co nie miałam książki przed nosem…

przez **Liberty** » 1 czerwca 2017, o 20:44

Spróbuj, ta seria jest bardzo dobra. Jedno z lepszych mystery na rynku i mimo tylu tomów wciąż trzyma poziom.

przez **Księżycowa Kawa** » 4 czerwca 2017, o 22:09

Nie miałabym nic przeciwko, aby spróbować, ale chyba się nie wyrobię…

przez **kejti** » 29 grudnia 2019, o 17:30

Przeczytałam Harfa. Przyznam szczerze, że obawiałam się tej książki ale chyba mi się z jakąś inną autorką pomyliło, gdzie słyszałam że występują

Spoiler:

ok, może i jakaś o tym wzmianka była ale nie byłam tego świadkiem, że tak powiem.
Jest to pierwsza książka tej autorki którą przeczytałam i nawet mi się podobała, chociaż do ulubionych nie zaliczam. Autorka pisze ładnie i z sensem. Haydena jak i Bryony bardzo polubiłam. Troche mi się łezka zakręciła w oku odnośnie dzieci. W sumie można powiedzieć że cała książka to wieki taniec bohaterów, od małych kroczków po miłość.
Tak z innej beczki, na prawde w tamym czasach prawo było tak podłe dla kobiet? w sumie dla mężczyzn także ale za takie małe występki skazanych, jak np. upuszczenie chleba, 300 batów?

przez **Kawka** » 29 grudnia 2019, o 18:58

Kejti - cieszę się, że jednak raczej na plus wrażenia. Proctor ma sporo takich książek. Mniej hardkor jest w "Kurtyzanie". Myślę, że ta historia miałaby szansę Ci się podobać, choć chyba każda książka Proctor jest trochę dramatozowa.

przez **kejti** » 29 grudnia 2019, o 20:54

zapisałam sobie na kiedyś, dzięki

na pewno nie zrezygnuje z autorki

przez **Kawka** » 29 grudnia 2019, o 21:00

Ona jest naprawdę warta przeczytania, choć zasadniczo.nie w Twoim klimacie (dramatoza).

przez **kejti** » 29 grudnia 2019, o 21:29

masz racje ale np w Harfie nic mi nie przeszkadzało, kompletnie

przez **Kawka** » 29 grudnia 2019, o 21:42

Dlatego mam nadzieję, że weźmiesz się kiedyś za np. "Tasmanię".

przez **Księżycowa Kawa** » 22 grudnia 2022, o 23:39

Po latach w końcu przeczytałam „Czego boją się anioły” i nawet nie przeszkadzało mi, że to kryminał. Drugi również mam w planach. Resztę mogę w audiobookach, przynajmniej większość, czyli coś z tego może być.

Candice Proctor

Kto przegląda forum