przez Scholastyka » 2 kwietnia 2009, o 16:59
a ja z sympatia wspominam "Pogardę" z 1991 r. Bohaterka miała koszmarne okulary, wadę wymowy - a na zakonczenie nie padła bohaterowi-sfini w ramiona [choc go kochała}, mało! on sam uznał, że na nia nie zasłużył i wyjechał do Europy, aby tam nad soba pracować i wrócic jako inny człowiek. Juz jej godny, of kors!