Na ostatniej promocji w Rossmanie skusiłam się na dwa tusze Loreala.
http://www.ezebra.pl/product-pol-5106-L ... OWOSC.htmlhttp://www.ezebra.pl/product-pol-51346- ... BLACK.htmlPierwszy już używałam, jest cudny, więc stwierdziłam, że kupię jeszcze ten drugi na próbę. Opinie miał super. No i faktycznie robi efekt wow na rzęsach. Są pięknie rozczesane, wydłużone i pogrubione.
Ale ma dwie wady, które go dla mnie dyskwalifikują:
1. Szczoteczka jest tak duża i wygięta, że ciężko mi się nią maluje. Nie ma dnia żebym się nie uwaliła na górnej powiece. Autentycznie malowanie rzęs mnie stresuje, zwłaszcza rano. Po kilku dniach jak tusz jest gęstszy lepiej się go nakłada, ale na początku trzeba robić to bardzo ostrożnie, bo można nieźle posklejać rzęsy.
2. Bardzo ciężko go zmyć. Używam płynu micelarnego z Garniera i jak nigdy nie miałam problemu z demakijażem, to teraz ten tusz mi to nadrabia. Nie dość, że ciężko go rozpuścić to jeszcze z rzęs odpada mnóstwo takich małych paproszków, które chyba służą do przedłużenia włosków. I bardzo ładnie wpadają do oka.
Kupiłam sobie dwa balsamy w Rossmanie
http://www.le-petit-marseillais.pl/kosm ... chej-skory - nie jest wprawdzie owocowy, ale pachnie jakoś tak wakacyjnie. Czuję w nim morze i słońce. Zapach jest dość intensywny i trwały.
I malinowy z Isany, ale jeszcze go nie używałam. Pachnie trochę sztuczną maliną, ale jednak miło.
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,91791 ... otion.html