Teraz jest 21 listopada 2024, o 12:49

Marie Force => M.S. Force

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 12 września 2016, o 12:57

#free
Obrazek
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 2 maja 2017, o 12:54

99 centów ($1.22)
Obrazek
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 4 maja 2017, o 14:26

Obrazek

Brzydkie słowa tu bedo! Jeśli ktoś się poczuje mną zgorszony, to radzę mu zerknąć do tej książki :hyhy:

Akcja rozbija się o to, że facet ma wielkiego pytonga.
Potem długo, długo nic...
No dobra. Posiada także serce z kamienia, gdyż jego licealna miłość ileś lat temu zginęła w wypadku. Gdy jechali samochodem, uderzyła w nich ciężarówka, a on obwinie siebie, ponieważ siedział wtedy za kierownicą.
Bohaterkę za niemowlęcia ktoś podrzucił w kościele i obca pani wzięła ją na wychowanie. Jako że była mocno starsza, to ta nazywała ją babcią. Babcia nie żyje od 17 lat.
Zresztą nie będę robić tutaj głębszej analizy postaci, bo to niepotrzebna strata czasu (a poza tym nie ma zbyt dużo materiału na takową analizę :rotfl: ).
Główny bohater jest tutaj tylko jeden. To Penis!

Oczywiście, patrząc na okładkę, tytuł i opis, wiedziałam jakiego typu to będzie książka. Wiedziałam, że powinnam omijać ją szerokim łukiem. Opis mnie jednak trochę zaciekawił i uznałam, że może poza lawiną seksów będzie tam jeszcze coś do poczytania. No i że może te seksy będą w miarę strawnie przedstawione.
Jak zwykle na moją głowę wylano kubeł zimnej wody.
Wiem, że dochodzi tłumaczenie i tak dalej i może to coś psuje, ale serio nie kumam, jak można w książce o bzykaniu tak smętnie i beznadziejnie owo bzykanie opisywać. Ale! To że smętnie i beznadziejnie, to jeszcze da się przeżyć. Wszak nie każdy jest w tym zaraz mistrzem :lol: Powiem Wam jednak, że obawiam się poważnie o osoby, które nie uprawiały seksu. Gdy przeczytają tę książkę, być może już nigdy nie zechcą się zapuścić w te mroczne rejony ludzkiej fizjologii.

Bohaterka wyszukuje sobie ogiera. Potem cały czas narzeka, że ma on sprzęt wielki i gruby jak salceson. Moczy się w wannie z jakimiś solami. Jęczy i ględzi, że wszytko ją boli i musi chodzić okrakiem. Po czym - kiedy on tylko zjawia się na horyzoncie- wskakuje na niego, a potem znowu czołga się, utyka i biadoli.
Pozwala mu po pijaku zabawiać się ze swoim tyłkiem, a potem on się budzi z zakrwawionym siurakiem i wielka, kuźwa, konsternacja. Ona, oczywiście, moczy bolącą dupę w wannie.
Weźcie! Serio, jak jeszcze gdzieś trafię na bohaterkę, która krwawi z odbytu, to skończę w ciemnym kącie, ssąc własny kciuk.
Zapomniałam dodać, że ona nigdy nie przeżyła z facetem orgazmu, a z nim od razu miała 8.
Ja rozumiem, że on chował w spodniach pokryty ludzką skórą kij od szczotki i to nie jest jego wina, ale po co te wszystkie opisy jej boleści po fakcie? Komu to potrzebne, kogo ma to zachęcić?
Są książki, gdzie występuje fajna chemia między bohaterami i zbliżenia opisane są całkiem znośnie. Tutaj można jedynie ziewać, krzywić się i przewracać oczami na głupotę będącej z logiką na bakier głównej bohaterki.
To już ostatni raz, nie, nie, nie! Tak, tak, tak, bo on przyszedł i jak jemu można odmówić, on takie biedny i ma zimne serce, trzeba biec się wypinać, a potem wepchnąć z powrotem dyndające jelita i wątrobę.

Sorry, ale w ostateczności Mistrz Dymania mnie pokonał i nie doczytałam kilkudziesięciu ostatnich stron.
Zdecydowanie raczej tej książki Wam nie polecam.

Przepraszam za nadużywanie słowa seks, ale taka to książka. Na jej stronach wielokrotnie występuje określenie
Spoiler:
, ale nie chciałam tak tutaj pisać, bo to już całkiem nieładnie :shades:

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 4 maja 2017, o 14:37

I dlatego tej książki nie kupiłam i nigdy nie przeczytam. Nie na moje delikatne nerwy :lol:
Zresztą, póki co, jej erotyczny cykl po dziś dzień omijam i nie mam ochoty nawet zajrzeć.

Wolę ją poczytać bardziej w obyczajowych, rodzinnych cyklach lub cyklu Fatal.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 4 maja 2017, o 14:41

O rany! :evillaugh: Very, rozwaliłaś mnie :evillaugh:
Za nic nie zajrzę do tej książki :evillaugh:

I podpiszę się pod Lilią, wolę jej obyczajowe książki i też po te erotyczne nie zamierzam sięgać :P

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 4 maja 2017, o 14:43

A mnie to nawet zaciekawiło, normalnie sama siebie przerażam. :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 maja 2017, o 14:56

Very, ślicznie Ci dziękuję za tę piękną recenzję.
Jakie to szczęście, że przeczytałaś tę książkę, jest z tego naprawdę dużo pożytku.
A książka może ma morał, tylko nie doczytałaś.
Morałem może być to, że nie wszystko złoto, co się świeci. Albo że przesada w każdej dziedzinie jest niedobra.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 4 maja 2017, o 15:15

Super no :rotfl:
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 4 maja 2017, o 15:19

ja pierd*** :zalamka: zdecydowanie omijam szerokim łukiem :facepalm:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 maja 2017, o 15:31

aż mam ochotę tego pana seksa przetestować :hyhy:

bym tarzała go w smole i pierzu wespół zespół z Very... Ciekawa wizja :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 4 maja 2017, o 17:05

też nabrałam ochoty..xD :hyhy:
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 maja 2017, o 17:15

masochizm w czystej postaci :mrgreen:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 4 maja 2017, o 17:19

joakar4 napisał(a):A mnie to nawet zaciekawiło, normalnie sama siebie przerażam. :evillaugh:

jak czytasz po angielsku zajrzyj w post powyżej Very. ta książka jest na promocji w Amazonie za ok. 5 zł :hyhy:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 4 maja 2017, o 18:12

O kurczę!
Recenzja mnie powaliła :evillaugh: mimo,że ja erotyki lubię ,to jakoś ten mnie nie ''zachęca".
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 4 maja 2017, o 22:52

O matulu :rotfl: :rotfl: :rotfl: Ale ona poważnie tak w tej wannie cały czas?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 4 maja 2017, o 23:15

Ile ona tych soli zmarnuje :hihi:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 maja 2017, o 23:33

Wymyśliłam dla bohaterki dobrą ścieżkę kariery. Powinna rozpocząć współpracę z producentami jakichś środków na rany. Mogłaby pozować do zdjęć przed i po. Majątek by zbiła.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 5 maja 2017, o 02:19

Very - napisałaś tak genialną recenzję, że jrszcze bardziej mnie kusi, żeby to przeczytać i dowiedzieć się czy oślepnę z nadmiaru głupot w książce. Może temu "dziełu" uda się zastąpić na miejscu pierwszym "50 twarzy Greya" w moim prywatnym rankingu na najgorszy erotyk ever. :hihi:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 maja 2017, o 11:29

Liberty napisał(a):O matulu :rotfl: :rotfl: :rotfl: Ale ona poważnie tak w tej wannie cały czas?

rozmiękcza się żeby potem weszło łatwiej :evillaugh:
raz że przeciwbólowo a dwa rozluźniająco :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 5 maja 2017, o 12:20

Liberty napisał(a):O matulu :rotfl: :rotfl: :rotfl: Ale ona poważnie tak w tej wannie cały czas?

Na pewno z dwa razy, a ich relacja łóżkowa nie była znowu taka długa. Zwróciłam na to uwagę, bo po pierwszym spotkaniu przyjaciółka do niej przyleciała wypytywać i bohaterka najpierw się pochwaliła, a potem poskarżyła jaka jest teraz biedna. No to ta przyjaciółka jej na ganku zostawiła jakieś tam sole lecznicze do kąpieli.
Po kilku dniach, po dupowych ekscesach, też sobie je chyba dosypywała do wanny. No bo wcześniej, kiedy u niego brała prysznic, zauważyła różową wodą z tyłka :facepalm:

Widzę, że niektórych osób nie udało mi się odstraszyć, tylko raczej zachęcić :evillaugh: Nic mi nie wychodzi :evillaugh:
Ale może akurat komuś się to spodoba. Wszytko możliwe ;)

Lilia napisał(a):I dlatego tej książki nie kupiłam i nigdy nie przeczytam. Nie na moje delikatne nerwy :lol:
Zresztą, póki co, jej erotyczny cykl po dziś dzień omijam i nie mam ochoty nawet zajrzeć.

Wolę ją poczytać bardziej w obyczajowych, rodzinnych cyklach lub cyklu Fatal.

Ja słyszałam jeszcze kiedyś, że ona ma właśnie fajne jakieś 'małomiasteczkowe' książki. Pomyślałam dlatego, że mimo tego całego seksu, będzie to może jakoś zgrabnie i sensownie rozpisane :P A wyszło z tego jakieś dziwne ufo-porno.

Dzięki za dobre słowo! :lovju: Nie liczyłam na takie zainteresowanie Maszynką do seksów :padam:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 maja 2017, o 12:26

Very, bo dobrą recenzję napisałaś :P

wiesz co, chciałabym przeczytać Twoje wrażenia o Greju :mrgreen:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 5 maja 2017, o 16:08

Masakra! Mnie odstraszyłaś, definitywnie.
Jedyny plus tej książki to fantastycznie napisana recenzja Very.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 8 maja 2017, o 19:22

Very,super rezenzja,aż sie popłakałam ze śmiechu.i pewnie znowu sie powtarzam,ale że jestem walnięta to mnie to raczej zachęciło do czytania,oczywiście traktując książkę jako typowy pastisz :evillaugh:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 17 maja 2017, o 21:00

Parę dni temu przeczytałam Sex machinę. Mój beret został totalnie zryty. Wiem, że czytając taką książkę nie mam zapewne prawa spodziewać się czegoś więcej, niż treści typu "miłość od pierwszego włożenia", ale żeby aż tak? :shock:

Mam tylko jedno spostrzeżenie do tej książki - dodając obwód i długość pana Penisa zapewne otrzymalibyśmy większą liczbę, niż iloraz inteligencji obydwojga bohaterów :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 23 maja 2017, o 23:47

Bardzo trafne spostrzeżenie :piwo:

Kurcze, teraz mi ta książka w domu zalega. Nie chcę z nią mieszkać pod jednym dachem.
Może ktoś jest chętny ją sobie zabrać? :prosi:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do F

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość