przez Janka » 15 maja 2017, o 16:38
Po początkowym niedopasowaniu mnie z książką, dalej już "Klub Matek Swatek" czytało mi się świetnie.
Baaardzo podobał mi się wątek miłosny. Nie był klasyczny, jak z romansów, więc jeśli ktoś planowałby czytać tę książkę głównie dla tej sfery, to raczej odradzam.
Akcja rozwijała się dynamicznie i bardzo nabrała tempa szczególnie w drugiej połowie, a na końcu już całkiem goniła i przerodziła się w zgrabną scenę sensacyjną.
Wątek kryminalny bardzo mi się podobał, było trochę poplątania i dość dużo spraw mało prawdopodobnych, ale ogólnie jestem z niego zadowolona.
Bohaterowie należący do młodszego pokolenia byli dla mnie cudowni, natomiast ci ze starszego, czyli w tym niestety cztery główne bohaterki, już nie za bardzo byli odpowiedni dla mnie. Ich zachowanie było dziwne, czasem wręcz głupie. Ich emocje były czasem bezsensowne i możliwe, że miało być tak specjalnie dla podkreślenia ich okresu menopauzalnego, w który z bólem wkroczyły. No dobra, podobno kobiety w tym okresie zdolne są do wszystkiego, więc niech im już będzie - ale to nie znaczy, że je polubię.
Nie planowałam kupowania i czytania drugiego tomu, bo tam już nie będzie fajnej Ani, a będą pozostałe bohaterki, czyli jej mama i jej koleżanki. Jednak książka skończyła się tak, że nie mam wyboru i będę musiała czytać ciąg dalszy.