Dziewczynki, gratuluję Wam wszystkich nowych ślicznych kosmetyków.
Trochę zazdroszczę zakupów, bo ja ostatnio kupowałam kosmetyki tylko w śladowych ilościach i czuję niedosyt.
Muszę się wybrać na jakieś większe zakupy, tylko szkoda, że niczego akurat nie potrzebuję, bo jak się potrzebuje, to nie ma poczucia marnowania forsy i zakupy sprawiają więcej przyjemności.
Mam nowy lakierek. Na zdjęciu jest pierwszy od lewej. Bardzo radosny.
Miałam już podobny (na zdjęciu stoi drugi od lewej), który jest odrobinkę bardziej czerwony.
Nowy jest baaardzo wytrzymały.
I mam nowe pędzle do makijażu oczków. Odbiło mi z winy youtuberek. Wolę się malować gąbeczkami i umiem sobie nimi świetnie radzić, a pedzelek już kiedyś wypróbowywałam i nie uważałam, żeby był mi niezbędny. No ale co robi siła perswazji. Nagadały mi, że muszę koniecznie mieć pedzelki i, kurczę, teraz mam.