Teraz jest 22 listopada 2024, o 20:10

Dramy

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 18 marca 2017, o 15:42

Obejrzałam do końca Introverted Boss i jednak ostatnim odcinkiem jestem jakoś zawiedziona. Nie wiem czemu, ale jakieś to wszystko po łebkach już dla mnie było. Miało być 20 odcinków, zmienili na 16, może to dlatego. Nie wiem.
Co prawda pierwsze 3-4 odcinki są takie sobie, ale im dalej w las tym było lepiej. Ta drama to istny rollercoaster :hyhy: Niektóre odcinki na pewno sobie powtórzę :hihi:

Oglądam też Chief Kim. Obejrzałam 15 odcinków i chodź nie zapowiada się by był jakiś wątek romansowy, ale kto wiem, to i tak mi się podoba. Z początku zastanawiałam się co ja oglądam, ale im dalej tym bardziej przekonywałam się do głównego bohatera. :rotfl: Biznesowa komedia :rotfl: I miejscami naprawdę się uśmiałam ;) I dobrze skonstruowana intryga, ukrywanie złej sytuacji finansowej firmy i wyprowadzanych bokiem pieniędzy. Liczę, że będzie do samego końca ciekawie, bo drama ma mieć 20 odcinków ;)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 19 marca 2017, o 13:06

Jutrzenka napisał(a):Och :mysli: "Arang and the Magistrate" obejrzałam tylko wyłącznie ze względu na Joon Giego :D Opis fabuły był interesujący, ale drama nie podobała mi się :facepalm: Główna bohaterka była dziwna, podobnie jak klimat całej dramy :facepalm: Jedyny pozytyw to oczywiście wspomniany Joon Gi :lol:

No patrz, a to jedna z moich najukochańszych dram. Baśniowa, z mitologią o duchach, bohaterką, która potrafi przykopać i która musiała umieć sobie radzić na tym świecie, choć była duchem, ponurzy grabarze i bogowie. O tak, Yama i Nefrytowy Cesarz - dream team. :mrgreen: Poza tym była dobra obsada (ta główniejsza znaczy się, bo okropna mamusia była okropna jak kraken, a jej syneczek to tak strasznie zły aktor był, że żal było patrzeć), do Shin Min Ah do dziś mam lekką słabość. I muzyka - cudna.
Jutrzenka napisał(a):Co do strojów: jak pisałam, joseońskie kapelusze :facepalm: odpadają :lol: Pozostała część stroju jest ok, ale kapelusz dyskwalifikuje wszystko :lol:

Ale co z tymi kapeluszami jest nie tak? Bo ot takie zwykłe czarne bez upstrzenia żadnymi ozdóbkami... Choć mnie się podobają np. te, które nosili jacyś oficjele - pióra, korale (one też chyba zależały od statusu).

Ja nadal w krainie chińskiej intrygi, Nirvana in fire mnie wciągnęła na amen. Mam swoich ulubionych bohaterów (księżniczka mi się podoba... i książę Jing też, nawet bardzo!), wszystko się ładnie ze sobą splata. I wizualnie drama jest śliczna, więc jest na czym oko zawiesić. :)
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 333
Dołączył(a): 11 marca 2017, o 16:30
Lokalizacja: Lublin
Ulubiona autorka/autor: Nie mam jednej ulubionej : )

Post przez Jutrzenka » 19 marca 2017, o 14:38

cedar napisał(a):Ale co z tymi kapeluszami jest nie tak? Bo ot takie zwykłe czarne bez upstrzenia żadnymi ozdóbkami... Choć mnie się podobają np. te, które nosili jacyś oficjele - pióra, korale (one też chyba zależały od statusu).

Są zbyt wysokie, a do tego, pod nimi są takie charakterystyczne opaski :facepalm: No nie mogę się do tej "kompozycji" przekonać :lol: Aaa, i jest jeszcze jeden minus ;) Włosy mają ciągle spięte :mysli: Żadnych fajnych grzywek ani długich fryzurek :placze: :lol:

W "Strzelcu z Joseon Joong Gi w kapeluszu wyglądał tak sobie, ale jego charakteryzacja jako strzelca była idealna :-D

Ale taki urok tego okresu :) Po prostu Goryeo i Silla są na pierwszym miejscu :padam:

Jutrzenka :roll: :zawstydzony:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 19 marca 2017, o 19:32

Żeby poczynić porządek, to odpowiem tutaj na pytanie z innego wątku:
Jutrzenka napisał(a):A jak Ci się podobała gra IU :shades: ?

Moim zdaniem była naprawdę niezła. Najbardziej mi się podobała jako żywa, zabawna dziewczyna, bo była w tym świetna. Wiem, że sporo osób wylało na nią wiadro pomyj - albo ci, co ją hejtują od wieków (nie wiem, czemu, ale nie pojmę tego nigdy), albo ci, którzy nagle zaczęli uważać się za znawców i krytykowali ją z absolutnie każdej strony (jednocześnie chwaląc naprawdę słabych aktorów za "genialne" popisy aktorskie, więc tyle mam do powiedzenia o ich miarodajności). Mnie się podobała. I tyle.
Jutrzenka napisał(a):Są zbyt wysokie,

E tam, przy cylindrach nawet nie stały! ;)
Jutrzenka napisał(a):Żadnych fajnych grzywek ani długich fryzurek :placze: :lol:

Skromne, joseońskie fryzury. Ja te grzywki (np. a'la grzybek) to najchętniej bym wykasowała z pamięci. Nie cierpię ich!
Swoją szosą koleżanka kiedyś czytała książkę o włosach (serio! jest coś takiego!), ale nie o pielęgnacji, tylko w kontekście historycznym i był rozdział o włosach w Korei. Ciekawe spojrzenie i pomogło zrozumieć, czemu Yoon Kang z takim trudem odcinał włosy, by móc udawać Japończyka i czemu siostra mu powiedziała, że gdyby ojciec go z tymi krótkimi włosami zobaczył, to by mu dał do wiwatu.
Dla zainteresowanych wyjaśnienie pod kołderką.
Spoiler:

Jutrzenka napisał(a):Po prostu Goryeo i Silla są na pierwszym miejscu :padam:

Bardzo ci polecam dramę Six flying dragons z akcją w momencie przemiany Goryeo w Joseon. Drama wyjaśnia, dlaczego został wprowadzony konfucjanizm etc. Różowo nie było, ale w sumie - kiedy i gdzie jest? ;)
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 333
Dołączył(a): 11 marca 2017, o 16:30
Lokalizacja: Lublin
Ulubiona autorka/autor: Nie mam jednej ulubionej : )

Post przez Jutrzenka » 20 marca 2017, o 08:18

cedar napisał(a):Moim zdaniem była naprawdę niezła. Najbardziej mi się podobała jako żywa, zabawna dziewczyna, bo była w tym świetna. Wiem, że sporo osób wylało na nią wiadro pomyj - albo ci, co ją hejtują od wieków (nie wiem, czemu, ale nie pojmę tego nigdy), albo ci, którzy nagle zaczęli uważać się za znawców i krytykowali ją z absolutnie każdej strony (jednocześnie chwaląc naprawdę słabych aktorów za "genialne" popisy aktorskie, więc tyle mam do powiedzenia o ich miarodajności). Mnie się podobała. I tyle.

Mnie nie zachwyciła :| Wolałabym, aby kogoś innego obsadzili w tej roli. Jest w niej coś takiego, co mi po prostu przeszkadza. Jedyne co mi się podobało, to jej drobna sylwetka. Dzięki temu ładnie prezentowała się przy Joon Gim :)

No a jej postać...Na początku jest ok, ale później staje się męcząca. I te jej "to naprawdę moja wina?" :facepalm: Biorąc jednak pod uwagę jak niesamowicie zagrał w tej dramie Joon Gi, zniosę i IU :P


cedar napisał(a):E tam, przy cylindrach nawet nie stały! ;)

Cylindry też mi się nie podobają :P

Jutrzenka :roll: :zawstydzony:

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 29 marca 2017, o 15:36

O rany! Jestem w siódmym niebie! Mogę oglądać dramy na kompie i wczoraj nadrobiłam sobie kilka zaległości :wesoły:

Jestem zakochana w k-dramie "Chief Kim" :evillaugh: Jakim tam jest słodki bromance, no po prostu UWIELBIAM! :evillaugh: Raczej do końca romansu tam żadnego nie będzie, ale bawię się na tej dramie przednie. Niestety o ile nie przestawią czegoś w tym tygodniu będą ostatnie dwa odcinki :wryyy:
A jak jest skonstruowana cała intryga z finansami, myślę, że już ich mają, a tu coś się pojawia i znowu walka z przeciwnościami i o to by Ci źli ponieśli karę :wink: Kombinują, spiskują, planują :evillaugh: Czego tam nie ma :rotfl:

Zaczęłam oglądać też "Radiant office". To też nadawana obecnie drama, więc obejrzałam dopiero 4 odcinki-tyle ile jest i jak dla mnie jeszcze się nie rozkręciła. Czekam więc na kolejne odcinki, które może bardziej mnie wciągną.
Jeden z moich ulubionych aktorów tam gra i nie mogłam się oprzeć, czekam na jego gorące pocałunki :evillaugh:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 30 marca 2017, o 22:02

Za mną 19 odcinek "Chief Kim" i dalej bromance bije na głowę wszystko. O rany, ależ się uśmiałam. Oni mają taką super relację i tak się wzajemnie uwielbiają, że jak tu ich nie kochać. :evillaugh: Będę powtarzać tę dramę na pewno :rotfl:
Najlepsze sceny z odcinka jak dla mnie :evillaugh: Niewskazane jedzenie i picie podczas oglądania :rotfl: Szkoda tylko, że nie udało mi się znaleźć z angielskimi napisami :smarkam:

https://www.youtube.com/watch?v=rrsIgbbl54k


https://www.youtube.com/watch?v=dOBAIZgp6PI

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 31 marca 2017, o 00:45

Hm, muszę sobie swój profil uporzadkować na MyDaramaList (MDL) w celach kommunikacyjnych :D
to kto jeszcze jest na MDL? ;)

ja w sumie na krótki apdejt:
i chyba powinnam sobie faktycznie Scarlet HEart jeszcze raz obejrzeć, bo wciąż nie wiem, gdzie to cudo umiescić w rankingu :lol:


Introverted Boss zakończyłam. o rany... tak wiele elementów scenariusza było ... nieprawidłowych... i to podobno główna bohaterka miała być problemem w tej opowieśći - chyba jest jedynym jasnym i sensownym elementem w całej fabule.

aktualnie Strong Woman... (serio, kto z miłośników lekkich acz ciut zakręconych komedii romantycznych w kdrama-świecie jeszcze tego nie ogląda? :hyhy:
ale mam co najmniej 2 duuuże problemy z koncepcją samej fabuły, chociaz przyznam, że zarazem bawię się bardzo dobrze (bo wizualna realizacja prawie tak dobra na razie jak w Królu Ludwiku :rotfl:

zerkam na The Liar and His Lover...

ale tak naprawdę to śledzę Radiant Office... dawno już nie modliłam się do bogów dramalandu "niech tego nie zepsują...".
mocna rzecz moim zdaniem po 5 odcinkach, jestem ciekawa, czy wpadnie w totalny schemat ^_^

a na marginesie: pilnie zamierzam śledzić Kim Seul Gi - to stworzenie jest urocze, mimo grzywki :lol:
http://mydramalist.com/people/4837-kim-seul-gi

ps Chief Kim zamierzam zbingować, jak się skończy ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 31 marca 2017, o 01:12

W 5 odcinku Radiant office się rozkręciło i w 6 nabrało rozpędu :hihi: A jaki tam przystojny doktorek jest :hyhy:

Zaczęłam też właśnie oglądać słynnego "Goblina" :hyhy: I qrcze po pierwszym odcinku muszę przyznać, że jestem naprawdę zaciekawiona :mrgreen:

"Chief Kim" wymiata :rotfl:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 333
Dołączył(a): 11 marca 2017, o 16:30
Lokalizacja: Lublin
Ulubiona autorka/autor: Nie mam jednej ulubionej : )

Post przez Jutrzenka » 31 marca 2017, o 14:21

Fringilla napisał(a):aktualnie Strong Woman... (serio, kto z miłośników lekkich acz ciut zakręconych komedii romantycznych w kdrama-świecie jeszcze tego nie ogląda? :hyhy:
ale mam co najmniej 2 duuuże problemy z koncepcją samej fabuły, chociaz przyznam, że zarazem bawię się bardzo dobrze (bo wizualna realizacja prawie tak dobra na razie jak w Królu Ludwiku :rotfl:


Bardzo podoba mi się ta drama :D Humor jest świetny, a wątek romantyczny - uroczy (Guk Doo jest bardzo fajny, ale ja trzymam kciuki za Min Hyuk'a i jego relację z Bong Soon ;)). Jakby nie było Park Hyung Sik to jeden z moich ulubieńców, więc muszę mu kibicować :mrgreen:

Aktualnie oglądam też The Heirs - podoba mi się, a Lee Min Ho - super :)

Jutrzenka :roll: :zawstydzony:

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 31 marca 2017, o 16:08

The Heirs, mam ustawione w kolejce :D Przez Lee Min Ho oczywiście :hihi:

Frin, ja jestem na MyDramaList
http://mydramalist.com/profile/Duzz
Chyba pod tym linkiem powinien wyskakiwać mój profil :niepewny:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 6 kwietnia 2017, o 23:16

Fringilla napisał(a):a na marginesie: pilnie zamierzam śledzić Kim Seul Gi - to stworzenie jest urocze, mimo grzywki :lol:
http://mydramalist.com/people/4837-kim-seul-gi

Och, "duszka"! Przepadam za tą aktorką. Widziałaś Oh my ghostess? Głupie pytanie, pewnie widziałaś. Ale jeśli ktoś nie widział, to niech się natychmiast bierze do roboty, bo tam są dwie mega świetne aktorki w rolach głównych. :) Oraz dream-team starszego pokolenia aktorek na drugim planie. :mrgreen:

Ja kończę chińską dramę Best time - b. romansowa i zawiera mojego chińskiego ulubieńca. Zresztą gra bohatera do zakochania się na amen, więc mu kibicuję ze wszystkich sił. Choć na końcówce dramy nagromadziło się dramatoz typu śmierci rodziców, cuda medyczne, tajemnice przeszłości... czekam na amnezję i jakąś katastrofę naturalną typu trzęsienie ziemi i będzie komplet. :evillaugh:

Dobra, to opowiedzcie mi trochę o tym MDL, bo ja sobie patrzę na tę stronę, ale nie wiem - co mi daje zapisanie się? :mysli:
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 kwietnia 2017, o 23:52

co do MDL - jak widać na profilu duz: od zewnątrz - można prześledzić, gdzie jest w dramalandzie :lol: od wewnątrz: można sobie uporządkować plany i recenzje ;)

i na przykład zobaczyć, że zawiesiła oglądanie Scholar Who Walks... :lol:
a ja właśnie przez Lee Soo Hyuka tu zawędrowałam, bo znów pod wrażeniem jestem za bezbłędność kreacji w Lucky Romance - sobie akurat robię powolny maraton z Hwang Jung Eum (lubię ją, no... nawet przez Secret przebrnęłam dla niej) i się znów na kolegę natknęłam. rany, jak można tak wyglądać i wciąż bardzo przyzwoicie grać dramowo? :rotfl: (nie mój typ osobiście, ale totalnie rozumiem zachwyt nad doskonałością formy).
ps serio, jako Gwi w SWWTN był rewelacyjny w każdym ekhm odkrytym i zakrytym calu :hyhy:

tymczasem w dramalandzie:

Co do Strong Woman - to niesamowite, jak świetnie świetne elementy zakrywają te naprawdę beznadziejne w sumie :D hm, czy ostatnie 2 odcinki zrehabilitują opowieść czy też mamy Scarlet Heart 2 czyli wszyscy kochają, chociaż jak sie przyjrzeć, to doprawdy - nie zasłużyło sobie :rotfl:

Radiant Office trzyma formę, podoba mi się melancholia, bardzo ładnie rozpisany 3-osobowy Legion Samobójców (bardzo dobra Go Ah Sung), intryga sensowna, aspekt "slice of life" ładnie utrzymany, a i Ha Suk Jin bezbłędny (ach, ja wiem, ten typ ma ciężko: z tą typowo przystojną azjatycką urodą w stylu chińskim :lol:

co mi przypomina: no ja nie potrafię obejrzeć do końca żadnej dramy z Lee Min Ho... no nawet Faith w odcinkach (gdzieś w alternatywnym uniwersum zagrał tam jednak LJK i ja tamtejsza się rozpływam :bigeyes:
już za cedar bym szybciej obejrzała jakąś 60-odcinkową high-fantasy/historyczną ch- lub t-dramę :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 10 kwietnia 2017, o 14:04

To gdzie jestem w dramalandzie? :hihi: W ogromnych zaległościach :wink:
MyDramaList mam dlatego że potrzebowałam miejsca gdzie wszystkie obejrzane i zaplanowane dramy będę zaznaczać. Straciłam rozeznanie co oglądałam, a co nie. Puszczałam sobie więc w pewnym momencie dramy, które już widziałam, nie poszerzałam swojej znajomości dalej. Więc potrzebowałam miejsca gdzie to wszystko sobie uporządkuję i będę mogła zerknąć na to czy czegoś już czasem nie widziałam. Dobre jest też w MDL, że można zaznaczyć sobie co się planuje obejrzeć. Wiele waszym propozycji i dram, o których wspominałyście mogłam sobie tam dodać, zaznaczyć i wiem, że mi nie uciekną, nie zgubię kartki etc. ;) Sporo sama znajduję, wpadam na jedną dramę i potem zerkam na MDL na kolejne rekomendacje podobnych do niej dram;) Szukam też po aktorach :hyhy:
On-hold akurat u mnie nie ma racji bytu, bo na początku przerzucałam tam dramy, których obejrzałam kawałek i nie miałam np. na nie w danym momencie nastroju. Teraz takie dramy wiszą po prostu w Currently Watching. Z czasem zaczęłam więcej ogarniać, nawet zrobiłam listy ulubionych aktorów, aktorek, dram :hihi:
Muszę przyznać, że u mnie się sprawdza MDL i jest dla mnie wielkim ułatwieniem:) Więc jak ktoś nie ma a lubi mieć zaznaczone co oglądał i co planuje to myślę, że mu się przyda. Plus można oceniać i pisać recenzje;)

Radiant office, również dalej oglądam i dalej bardziej wciąga. Teraz po 8 odcinku obgryzam paznokcie(oczywiście żartuję ;) ), bo nie mogę się doczekać co też zrobi nasz bohater po takich newsach :hihi: W ogóle jestem chyba dziwna, ale jak już nie mogę wytrzymać i oglądam bez angielskich napisów i rozumiem tylko jak krzyczą Oppa :evillaugh: Ale oglądam :rotfl: Nawet na jakieś dramie uroniłam łezkę, bo emocje odczułam, ale o co tam chodziło nie wiedziałam :hihi:

Co do Ha Suk Jin to jestem jego wielbicielką, po Drinking solo, a już po Something about 1% jestem w nim zakochana :hihi: Dlatego nowej dramie z nim, Radiant office, nie mogłam się oprzeć. Szczególnie, że we wszystkich gra jakiegoś szefa :lol: Chodź w 1% nie było romansu biurowego :hyhy: I Something about 1% to jedna z moich ulubionych dram, ach... jak tam uroczo i słodko było :inlove:

Druga drama, którą oglądam to Goblin. Jestem na 5 odcinku i jestem dalej zafascynowana. A jakich tam dwóch przystojniaczków jest. Plus pojawiają się historyczne wstawki, chodź tylko czasami, to nie wiem czy one właśnie nie przekonają mnie do zapoznania się bliżej z tymi historycznymi tworami dramalandu :hihi:
Lee Dong Wook jako Grim Reaper
Obrazek
Gong Yoo jako Goblin
Obrazek
Obrazek

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 kwietnia 2017, o 05:18

na szybko: Radiant Office trzyma poziom, jestem pod wrażeniem. Po Strong Woman... (tak urocze, tak beznadziejne scenariuszowo...) mio zobaczy, że kdramaland potrafi jednak wyczarować bardzo przyzwoity scenariusz & rezyserię :lol:

ps eee... oglądam My Secret Romance... to jak seryjne harlekiny: no trzeba zobaczyć, jak klisza ewoluuje... lub nie... a tu mega pozytywne zaskoczenie po pierwszych 2 odcinkach :lol: bo doprawdy, i założenie i ekipa marnie wróżyły... trzymam kciuki, serio (eee... w sumie na razie polecam miłośniczką mocno wydestylowanego klasycznego k-rom-comu...).

hm, ja wiem, że hype na Goblina, ale też rozumiem, że nie każdego złapie :D w ogóle to powinno być oglądane jesienią :rotfl:

i widzę, że zjadło mi ostatnio: cedar - nie, jakoś nie mogę się zabrać za Oh my ghostess - parę aspektów zaspoilerowanych powoduje, że z dużą ostrożnością...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 24 kwietnia 2017, o 23:48

Fringilla napisał(a):gdzieś w alternatywnym uniwersum zagrał tam jednak LJK i ja tamtejsza się rozpływam :bigeyes:

Ha! Ha! Mam cię!
Ale ja nadal wielbię LMH w roli Generała. A Junki jako sędzia... :bigeyes: Mhhhhrrrr... Swoją szosą - już kręci Criminal minds!!! :wesoły: Widziałam fotki z planu. Nadal jest straszliwą chudzinką, ale za to nie ma brązowego grzyba (czego się obawiałam), tylko ładnie przystrzyżone, czarne włosy.
Fringilla napisał(a):już za cedar bym szybciej obejrzała jakąś 60-odcinkową high-fantasy/historyczną ch- lub t-dramę :lol:

W sensie tajską czy tajwańską? hmmm Chociaż nie, tajskie to się chyba jakoś lankorny nazywają czy jakoś tak. :mysli:
Chińskie kostiumowce mają swój urok. Ale i te współczesne dają radę. Ostatnio połknęłam w szybkim tempie Best time (a potem z szaleństwem w oczach desperacko szukałam właściwego speciala, żeby mieć zakończenie) - bosko się oglądało. :red: Hint - mój avek to reklama owej dramy. :hyhy:
Fringilla napisał(a):nie, jakoś nie mogę się zabrać za Oh my ghostess - parę aspektów zaspoilerowanych powoduje, że z dużą ostrożnością...

Z dużą ostrożnością...? Coś zjadło? :mysli:
Oglądam Chicago typewriter - im dalej w las, tym lepiej. Doskonale mi się tę dramę ogląda.
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 kwietnia 2017, o 01:08

...z dużą ostrożnością chodzę wokół ;)
(kwestia ekhm przemocy seksualnej w k-dramach).

t-drama - tajwańska, faktycznie.
rany, a lakorny znam, byłam, mam koszulkę :evillaugh:

ja wiem, chińskie kostiumowce wizualnie maksymalnie bywają fajne (ja jednak nie zdawałam sobie sprawy ze skomplikowanej relacji zapożyczeń estetyki chińskiej w LOTR :P ot, wyszedł jednak post-europocentryczny trend wreszcie, i fajnie :D
ale fabułowo - ja muszę na fastforward z moim narracyjnym ADHD, a przez to, bądźmy szczere, jednak subtelność umyka opowieści ;)
wolę filmy maks 3h. i dlatego wzruszę ramionami i The Great Wall obejrzę też, a co!

a propos tajwańsko-chińskich klimatów: czekam na powrót Takeshi Kaneshiro w This Is Not What I Expected ;)
___

i obejrzałam K-Pop The Ultimate Audiotion - chyba ktoś u nas też to oglądał...? uważam, że niezasłużenie słabe opinie ma. znaczy: wciąż wiele słabych bardzo elementów, ale zarazem wiele bardzo dobrych. a przez stworzenie grające główną tam rolę - Park Yoo Hwan - czyli mam teraz na tapecie I Need Romance 3 z Kim So Yeon, którą sobie cenię od czasów Dr Champ :D w ogóle jak na razie ekipa kobieca dobra jest, a męski element bardzo przyzwoicie też wypada :D
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 25 kwietnia 2017, o 11:01

Fringilla napisał(a):(kwestia ekhm przemocy seksualnej w k-dramach).

Ale że w Duszce? Czekaj, nie pamiętam takiego motywu. :mysli:
Fringilla napisał(a):ale fabułowo - ja muszę na fastforward z moim narracyjnym ADHD, a przez to, bądźmy szczere, jednak subtelność umyka opowieści ;)

To myślę, że jednak General & I by ci się spodobał, bo tam akcja czasem goni jak kozak po stepie. Jest też sporo okazji na oddech, więc mamy np. przepięknie sfilmowany ślub, ale generalnie non stop tam się coś dzieje. :) No ale co ma się nie dziać, jak mamy wojnę. ;)
Nirvana in fire już gorzej, bo co prawda drama jest b. dobra, ale nie ma takiego tempa, przy którym oglądacze ADHD by nie zaczęło kombinować. ;)
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 kwietnia 2017, o 16:36

wiesz, akurat na samym początku, gdy jeszcze była na antenie, zaczęłam oglądać (bo faktycznie, trailer / rozbiegówkę na YT mi zarekomendowano) i dlatego doskonale rozumiem, dlaczego globalnie jest to drama tak doceniana (ładna i zgrabnie zrobiona ;)
ale indywidualnie - może kiedyś, gdy przewijać nie będę z nawyku.

co do przemocy: pamiętam, że swego czasu wpadła mi w oko dyskusja o odwróconej sytuacji w kontekście tejże dramy, czyli gdy to bohatera a nie bohaterkę molestowanie dotyka.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 25 kwietnia 2017, o 19:33

Ale tam nikt nikogo nie molestował chyba. Znaczy się pamiętam, że dziewiczy duch wcisnął się w ciało bohaterki i koniecznie chciał stracić cnotę z bohaterem, nim odejdzie w niebyt. Ale może coś mi się zapomniało. :mysli:
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 kwietnia 2017, o 19:58

scena ta bywa interpretowana (w kontekście całości i przekazu) jako poważne nadużycie.
(ranyyy... dlatego My Secret Romance się swoją drogą też swoistym echem odbił - pozytywnie - za scenę w pierwszym odcinku :lol: #pierwszyrazwkdramie

bo taka Strong Woman... też jednak kontekstowo wkurza w tym zakresie (matka & ojciec a raczej kwestia przemocy w rodzinie)...

a to mi przypomina, dlaczego mój powrót na swe łono zawdzięcza dramaland w znacznym stopniu Two Weeks :rotfl:
za potraktowanie kwestii prostytucji bardzo, ekhm, postępowo (czyli główny bohater oraz "dziewczyna z kamerą" w pierwszym docinku).
tam w ogóle tak wiele rzeczy punktowało pozytywnie, i to nie tylko w kontekście azjatyckiego dramalandu...
(ekhm, sorry, no, choćby fryz LJK przez był słuszny :D taki detal, ale pokazuje dopracowanie jak na standardy).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 25 kwietnia 2017, o 21:52

Frin, ja cię bardzo proszę - konkrety, bo nie pamiętam sceny i nie wiem teraz o co chodzi z tym molestowaniem.
Fringilla napisał(a):(czyli główny bohater oraz "dziewczyna z kamerą" w pierwszym docinku)

Dziewczyna z kamerą tak naprawdę nie była prostytutką. Sypiała z tym złym, ale nie trudniła się tym procederem. Inna sprawa, że tam była cała historia, dlaczego to robiła.
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 kwietnia 2017, o 14:10

OMG - nie widziałam dramy, ale się przewija wątek w każdej dyskusji (tak jak i Coffee Prince ;)
http://www.allkpop.com/article/2016/08/ ... ssault/s/5

co do TW: ale to jest prostytucja w społecznym znaczeniu - za benefity :D
(chociaż faktycznie: bohaterka i tak będzie zwykle na koniec ofiarą/ukarana).
jednak nie wiem, czy drugą Mi-sook w kdramach spotkałam, tak potraktowaną.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 28 kwietnia 2017, o 14:37

W jakim społecznym znaczeniu? Ona była wtyką prokuratorki, a nie prostytutką. :lol:
Fringilla napisał(a):OMG - nie widziałam dramy, ale się przewija wątek w każdej dyskusji (tak jak i Coffee Prince ;)
http://www.allkpop.com/article/2016/08/ ... ssault/s/5

Ach, to. Rany, problem w tym, że to duch się pchał, a facet kiepsko bronił, a i tak do niczego nie doszło. Inna sprawa, że o ile pamiętam, to był bardziej wystraszony, co wstąpiło w panienkę, która do tej pory była w stanie ledwo wykrztusić swoje imię.
Serio, czasem mnie zastanawia, czy już absolutnie niczego nie można nakręcić, by zaraz nie wkroczyły rozwydrzone Amerykanki z ich odwiecznym paragrafem na wszystko. Twórcy sceny wymyślili to na potrzeby komediowe i każda z postaci zachowuje się zgodnie z charakterem (nie wspominając już o tym, że troszkę duszce zajęło dojście do tego, że facet to nie bilet do wiecznej nirvany). Ciekawi mnie natomiast aspekt, że podobnych dyskusji nie ma np. w przypadku filmów / książek typu 50 twarzy Greya, mało kto czepiał się też Edwarda z Twilight, a to rasowy stalker. Nie, to wszystko jest romantyczne, a dramy oberwą za najmniejszą drobnostkę. :P
Serio, jedyne co mnie w tych wszystkich dyskusjach naprawdę cieszy, to fakt, że dyskutujące nie mają bladego pojęcia, co to jest molestowanie seksualne - na szczęście, bo gdyby wiedziały, to też wiedziałyby, że to nie wygląda w ten sposób. :roll:
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 28 kwietnia 2017, o 17:10

ej no, dyskusja o problemach z Greyem i Edwardem była jak najbardziej burzliwa :lol: bardzo mocna w gronie czytelniczek romansowych, które znają gatunek i problemy oraz posiadają bardzo ekhm rozbieżne niekiedy poglądy. Dyskusja szerzej feministyczna - bardziej zewnętrzna, też na poziomie akademickim - do mainstreamu przebiła się tylko w sumie w aspekcie "ale te kobiety głupie, że tak lubią (ale w sumie to fajnie, murgmrug").
tony o tym pisano (na The Red Pill też :rotfl:

a resztę załatwia marketing - nie wdeptuje się w mediach kur znoszących złote jajka (ja dotąd z pewnego szoku nie mogę wyjść po zaliczeniu wglądu do programów śniadaniowych tvn o Greyu i okolicach) :/

tutaj jednak nie zgodzę się, że dyskutujące nie mają bladego pojęcia - to bardzo niesprawiedliwe i duże uogólnienie.
ja jednak cenię sobie, że mamy w dramalandzie reprezentację różnych kulturowo podejść i interpretacji. można się zgadzać, można się nie zgadzać. dyskutują osoby o bardzo róźnorodnych postawach (i ekhm różnym wieku ;) i to jest super.

i jakoś są miejsca dla dyskusji (oraz formaty dla takowych), gdzie spokojnie można przyznać, że się lubi dramę z danym wątkiem. alebo nie lubi. i argumentować. i wygrywać lub przegrywać na argumenty (ja parę razy nawet zmieniłam poglądy o 180 st. ale też wiek robi swoje).

ja dzięki takiemu przemiałowi informacji mogę sobie też pozwolić na komfort dobrania odpowiedniego momentu na taki OMG (bo jednak dużo tam elementów, które mają dla mnie potencjał, a zarazem na zimno mogę się przygotować na elementy niestrawne). i tak, dla mnie scena powyższa jest problematyczna w kontekście różnych recenzji. dlatego nie oceniam, bo nie widziałam, ale po prostu stwierdzam, że to raczej drama nie do brownie z herbatą w sobotnie popołudnie (tak kiedyś wpadłam na Que sera sera :rotfl: #nigdywięcej).

dla mnie to trochę jak mój odbiór Strong Woman: w sumie wciąż czuję poważny niesmak ze względu na dysonans: bardzo rozsądnie zrobiona opowieść aktorsko i produkcyjnie, scenariuszowo bardzo problematyczna.
i nawet nie chodzi o to "jakbym wiedziała, to bym zbingowała i obejrzała na chłodna, a nie liczyła "może twórcom się jednak uda...". ale czuję komfort, że nie tylko ja mam problem z odbiorem w trybie tygodniowym :D

kurcze, niestety, w pewnym sensie niczego już (ale i nigdy) nie można nakręcić, by zaraz ktoś nie wkroczył ;) cenzura / kontrola była zawsze. a niech odbiorcy krzyczą, jeśli mają ochotę. uważam jednak, że akurat odbiorcom "targetowanych kobieco" dzieł szeroka i wolna dyskusja z domieszką rozwydrzonych Amerykanek pomaga :D
___
ps wtyka wtyką, a awans z hostessy na utrzymanką jednak był :D #złekobietyginą
hm ktoś chyba popełnił jakiś tekst własnie o złych kobietach w dramalandzie...

ps2 no nie tylko Amerykanki, no sorry :D
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości