Gio, nie wiem jak jest z goldenami, ale ze swojego doświadczenia wiem, że każdy szczeniak zawsze na początku jest nad aktywny i potrzebuje większej uwagi, większego ruchu. Zawsze miałam ruchliwe psy i w sumie dwójce z nich tak zostało. Jak się wybiegają, pójdą na dłuższe spacery, zmęczą to są spokojniejsze.
Miałam też starszego psa, ale on już miał swoje przyzwyczajenia i nam ciągle uciekała, wybiegała za bramę i trzeba było ją ganiać samochodem. Oprócz chorób i innych zdrowotnych rzeczy związanych z wiekiem musisz brać też pod uwagę gdzie np. ten pies był wcześniej. Jeśli był w domu, może mieć ciężko przestawić się na życie w bloku. Ta nasza suczka, musiała ganiać za jakimiś samochodami i wybiegać już wcześniej i może dlatego nie chcieli jej już poprzedni właściciele. Koniec końców i nam zginęła. Nie wiemy do dziś co się z nią stało. A to już ponad 4 lata jak jej nie ma.
Mamy też psa, którego dostaliśmy po tzw. przejściach. On ma skrzywioną szczękę. Albo kiedyś mu ktoś na nią najechał albo został tak kopnięty. W każdym bądź razie on jest spokojniejszy, cieszy się na nasz widok, ale do obcych podchodzi z rezerwą. Ma też swoje nawyki i to my musieliśmy się do niego jednak bardziej dostosować niż on do nas.
Ustawił nas sobie
Dla mnie bezpieczniejszą i łatwiejszą opcją jest chyba jednak szczeniak.
Kiaro, Basik jak zawsze cudna.
I jaka uradowana ze spaceru
•Sol• napisał(a):pies Ptyś pokazał kły, nie dał się przekupić, a mama została nadgryziona. Pani się przestraszyła, znaczy pokazała słabszą pozycję w stadzie no i kicha
ciocie Agata i Dorota jednak mają wyższe pozycje i Ptyś daje i oblicze obciąc i się wykąpać, nowa ciocia nie była godna
Duz, ale Twoja Buba pewnie grzeczna jest i nie atakuje
no i też swoje robi że to ma być TA osoba. Psy sobie same muszą wybrać, więc super że się udało i że możecie się trzymać.
Mądry chłopak
Ale serio macie się z nim. Istny szatan
Nie, nie atakuje. Chodź nie lubi jak jej się obcina pazury, ale to moja wina, bo kiedyś jej jednego za mocno przycięłam i zaczął jej lekko krwawić, ma w związku z tym małą traumę
Jednak gryźć nie gryzie.
Nie wiem czy to od osoby zależy, raczej od jej podejścia. Jak zapanuje nad psem to strzyżenie pójdzie, ale jeśli będzie za 'miękka' to pies ją/jego sobie podporządkuje i nie da się.