Dobra kondycja: styl życia, ćwiczenia, diety

przez **LiaMort** » 17 kwietnia 2017, o 18:48

To gratuluję Joakar. tja

przez **Papaveryna** » 18 kwietnia 2017, o 08:47

Gratuluję, Joakar! Super wynik i przede wszystkim dobrze, że Tobie prowadzenie tej diety nie sprawia dyskomfortu :smile:

Kurczę, gdyby nie mój zmienny tryb życia, to mogłabym się tym bliżej zainteresować

Ostatnio ze steperem i brzuszkami byłam na bakier. Najpierw brzuch mnie bolał, bo nie wiem co, potem brzuch mnie bolał, bo okres, potem Święta i tak jestem ponad tydzień w plecy

przez **joakar4** » 18 kwietnia 2017, o 09:52

Bardzo dziękuję.

przez **szuwarek** » 18 kwietnia 2017, o 10:47

super Joakar!! ważne, ze działa i jest zdrowa
u mnie w pracy kupują tez diete na Vitalii i też widzę efekty. Chyba takie same zasady. Uwzględnia nawet zmianowy system pracy :-)

)

przez **joakar4** » 18 kwietnia 2017, o 11:24

dzięki.

To też jest dieta z Vitalli, mają współpracę z Be Diet. Nawet chyba ceny się zgadzają. System zmianowy też można sobie uwzględnić.
Ale z tego co wyczytałam na Vitalii jest większe wsparcie. Można się poradzić psychologa albo diabetyka w chwili kryzysu.

przez **szuwarek** » 18 kwietnia 2017, o 12:21

chyba tak

chwal sie efektami !!!

myślę nad czymś takim ale bardziej pod kątem zliczania zapotrzebowania i pomysłów. Takie opinie zachęcają :-)

przez **Kiara** » 18 kwietnia 2017, o 13:04

O kurcze Joakar też myślałam, żeby sobie wykupić u niej dietę ale jakoś nie miałam przekonania ale teraz to się biorę za siebie!

Gratulacje!

Kurde ja po tych Świętach i ciastach to nawet na wagę nie staję :zalamka:

przez **joakar4** » 18 kwietnia 2017, o 13:08

Ja w święta sobie pozwoliłam na ciasta i normalne jedzenie. Ale jadłam głównie sałatkę warzywną i pasztet. I naprawdę z ulgą wróciłam do moich owsianek, koktajli i twarogu.
Powiem Wam, ze nawet jeśli się nie chudnie jakoś spektakularnie to człowiek się naprawdę lepiej czuje. I cera jest lepsza.
U mnie w domu wszyscy jedzą obiady z mojej diety, jak robię do pracy posiłki to też dla rodziców. I mój ojciec np nie chudnie (bo dojada cukierkami, piwem itp.), ale twierdzi, ze lepiej się czuje, nie jest taki ociężały itp).

przez **szuwarek** » 18 kwietnia 2017, o 18:54

ja właśnie nie mogę tych owsianek i twarogu :-)

ale wiem, że można zamieniać.

przez **tully** » 18 kwietnia 2017, o 20:02

nom z mlekiem sa generalnie problemu duzo osob nie trawi... dla mnie dieta nie wchodzi w gre nie mam czasu sobie nic przyrzadzac poza weekendem, musze jesc to co nie ucieka przede mna

ciagle 49.7

przez **szuwarek** » 18 kwietnia 2017, o 21:30

ja po pierwsze nie lubię mleka i pochodnych. po drugie naprawdę spowalnia metabolizm (u mnie). ile bym nie zjadła jestem po tym glodna. Mnie ewidentnie służy rano kiełbasa i jajko :-)

)) najem się i nie gonię za byle czym w pracy.
dlatego diety powinny być dobrane indywidualnie

przez **•Sol•** » 19 kwietnia 2017, o 11:12

Brawo Joakar. Gratulacje!
Podziwiam Cię

mnie się ostatnio popuściło już całkiem przez święta. Mimo że się nie obżerałam to jednak były mazurki moje ukochane i sernik z białą czekoladą no i poszło...
Muszę wrócić do jako takiego rygoru. Tylko jak chłop se życzy klusek z serem to weź nie jedz skoro to takie dobre :zalamka:

przez **Kiara** » 19 kwietnia 2017, o 12:59

Oj taaak te Mazurki :evillaugh:

przez **•Sol•** » 19 kwietnia 2017, o 13:10

w tym roku upiekłam DWA. W sobotę. Na pięć osób, dwie blachy rozmiaru XL. Wczoraj zostało po jednym pasku każdego.
Chyba krasnoludki wzięły w tym udział

przez **Kiara** » 19 kwietnia 2017, o 13:20

Taa u mnie babcia upiekła 4 z czego dwa zjadłam chyba tylko ja :evillaugh:

przez **•Sol•** » 19 kwietnia 2017, o 13:21

okej

nie no spoko. Ale Tobie zaraz dzieć zacznie biegać to zrzucisz. Ja nawet na bieganie za dzieciem nie mogę liczyć :evillaugh:

przez **joakar4** » 19 kwietnia 2017, o 13:42

zawsze możesz ganiać Antka :hyhy:

przez **Kiara** » 19 kwietnia 2017, o 13:43

Taa dziś idę na fitness a tak mi dobrze bez niego było :zalamka:

przez **•Sol•** » 19 kwietnia 2017, o 16:33

Joakar, czasem ganiam, ale wiesz ostatnio jak się bawiliśmy wędką to on po 10 minutach wpadł w łóżko, zakopał się w pościel i miał mnie w de

przez **Kiara** » 20 kwietnia 2017, o 11:35

Kurde klops!

Myślałam, że wczoraj na tym fitnessie nie będę ćwiczyć... normalnie kolana mnie tak bolą , że ....czy to jest normalne? Może je przeciążyłam albo coś źle robię?

przez **tully** » 20 kwietnia 2017, o 13:06

juz prawie normalnie jem i dalej 49.8, juz w sobote biegam wreszcie ... teraz tylko utrzymac

przez **Kawka** » 25 kwietnia 2017, o 23:21

Joakar, Tully, Kiaro - wielkie gratulacje.

Ja się nie ważę ostatnio z obawy przed wynikiem, ale w święta się nie opychałam na szczęście.

przez **tully** » 26 kwietnia 2017, o 08:16

no chyba moge powiedziec ze mam stabilnie ponizej 50 choc ciagle blisko 50 i dwa razy w ciagu ostanich 10 dnich ja przekroczylam.... teraz jeszcze tylko do 48 i mozna znow sie opychac

przez **Kawka** » 27 kwietnia 2017, o 01:11

Tully, nie można się opychać. Opychanie zawsze kończy się źle na wadze.

...zwłaszcza gdy jest się fanką jedzenia jak ja. Eh, cieszyłabym się z 60 kg, a nawet z 65 ale nie umiem trzymać się ścisłej diety. Choć przynajmniej staram się kontrolować swój wilczy apetyt i nie pożerać wszystkiego co jest w zasięgu ręki. Gdzie się podział mój metabolizm z czadów wczesnej młodości? :cry:

Aż mi się przypomniało, że była taka książka - typowy chick lit, gdzie bohaterka z nadwagą chudła prawie nic nie jedząc. Przez całą książkę byłam głodna, jak czytałam. :evillaugh:

przez **Kiara** » 27 kwietnia 2017, o 07:58

Kawka ha ha dobrze,że książki nie zjadłaś :evillaugh:

Ja od pon olałam fitness :zalamka:

Kryzys mam zamiast ćwiczýć jem chipsy i paluszki i popijam pepsi!!
Muszę się ogarnąc do pt tylko jak?!

Dobra kondycja: styl życia, ćwiczenia, diety

Kto przegląda forum