Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
Bohaterka jest taka pocieszna, niewinna, nieświadoma. Rzeczywiście prawie jak dziecko, za które wziął ją Jordan - kurcze, mogłam sobie tego nie uświadamiać, bo to zakrawa o pedofilię
Ale ja nie czytam cały czas, tylko czasami jak stwierdzenie, że muszę sobie poleniuchowac przez pol godzinki Chyba moje obawy w stosunku do kuzyna nie są słuszne... Babcia ją uczyła dobrych manier i Sandy jedzie do Londynu debiutować ale się zakumplowały ze starą księżną
KatiaBlue napisał(a):EJ. Tak daleko to ja nie jestem. Statek dopiero zatonął. Spokojnie
Chyba coś kojarzę, ale nadal nie pamiętam, dlaczego miał do niej pretensje i jej się czepiał
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
Bo musiał się z nią ożenić, żeby ratować jej reputację o ile dobrze pamiętam to chyba jej mamusia go zmusiła,a potem gdy wszyscy myśleli, że on nie żyje, Aleksandra ma wyjść za mąż za jego kuzyna, który odziedziczył po nim wszystko. W sumie Jordan pojawia się w kościele i przerywa ślub. Pewnie myślał, że będzie na niego czekać.
a ja uwielbiam zakończenie jak on - Jordan do niej - Sandy, mówi, bo myśli, że umiera... O losie...ta końcówka mnie kręci- WZRUSZAM SIĘ ale prawda jest taka, że ja mam totalną słabość do McNaught ja nawet te gorsze pozycje w pełni akceptuję a "Coś wspaniałego" ma w sobie....coś wspaniałego inne książki autorki też