Mary Balogh

przez **giovanna** » 10 marca 2017, o 13:05

Aż sobie powtórzyłam

, ale ta Angelina była postrzelona :hihi:

przez **Księżycowa Kawa** » 10 marca 2017, o 19:28

W niespotykany sposób, nieprawdaż? :lol:

Kiepskie okładki przesłaniały wszystko? :evillaugh:

przez **Jutrzenka** » 26 marca 2017, o 18:58

Bardzo lubię książki Mary Balogh. Z romansów historycznych to właśnie jej powieści (obok Julii Quinn) czytałam najczęściej. Podobał mi się cykl "Huxtable Quintet" - uwielbiam jego czwartą część - "Uwieść anioła" :padam:

Za to cykl "Bedwynowie" był trochę dziwny - miał bardzo specyficzny klimat, który niekoniecznie przypadł mi do gustu - nie było źle, ale bez zachwytu

Jutrzenka

przez **Kiara** » 26 marca 2017, o 19:04

Och Bedwynów uwielbiam zwłaszcza Wulfrica to jest bohater, którego chciałabym poślubić :bigeyes:

przez **Szczypta_Kasi** » 26 marca 2017, o 20:30

Mi właśnie Quintet nie bardzo pasował. Ale przeczytałam tylko dwie pierwsze i porzuciłam. Wszystko inne Balohg uwielbiam.

przez **giovanna** » 26 marca 2017, o 20:44

Kiara napisał(a):Och Bedwynów uwielbiam zwłaszcza Wulfrica to jest bohater, którego chciałabym poślubić

Zgadzam się

przez **Jutrzenka** » 26 marca 2017, o 21:30

Och nie

On mi się najmniej podobał :-D

Ale przyznam, że byłam ciekawa perypetii miłosnych Wulfrica ze względu na jego lodowaty i często niewzruszony sposób bycia

Jutrzenka

przez **Kiara** » 26 marca 2017, o 21:34

No nie mów :surprise:

Nie wyobrażam sobie jak on może się komuś nie podobać :evillaugh:

przez **Jutrzenka** » 26 marca 2017, o 21:47

A jednak

Ale żeby Wuflric nie przejął się za bardzo tym, że nie przypadł mi do gustu :mrgreen:

to powiem, że był oryginalny w swojej lodowatości :mrgreen:

Jutrzenka

przez **Szczypta_Kasi** » 26 marca 2017, o 21:54

Jutrzenko ja też jego części nie umieszczę na swojej liście top of the tops. Lubiłam go bardzo w innych książkach cyklu, ale ta o nim jakoś tak średnio.
Moja ulubiona to "Niezapomniane lato" no i "Pojedynek".

przez **Jutrzenka** » 26 marca 2017, o 22:00

Szczypta_Kasi napisał(a):Jutrzenko ja też jego części nie umieszczę na swojej liście top of the tops.

Och

To dobrze (choć pewnie jego fanki się ze mną nie zgodzą :mrgreen:

). Już w "Zmierzchu" byłam jedyną, która akceptowała Reneesme u boku Jacoba

Fatalnie by było jakbym tym razem z Wulfriciem też okazała się wyjątkiem, który się nim nie zachwycił :rotfl:

Jutrzenka

przez **Kiara** » 27 marca 2017, o 10:07

Bleee nie znacie się :evillaugh:

przez **Szczypta_Kasi** » 27 marca 2017, o 10:09

No mi nie podeszła Christine. Może dlatego tej części nie lubię.

przez **Kiara** » 27 marca 2017, o 10:21

A no czasem tak jest, ja np. bardzo ją lubię zwłaszcza za te jej wpadki :hihi:

Śmiesznie było

przez **Księżycowa Kawa** » 28 marca 2017, o 23:47

Przy tylu książkach Balogh jest z czego wybierać i dyskutować :hyhy:

przez **montgomerry** » 18 kwietnia 2017, o 21:16

Mężczyzna doskonały

http://slowemmalowane.blogspot.com/2017 ... konay.html

Stwierdziłam, że BALOGH muszę mieć w całości wsio. Odsłuchuję sobie (własnym użytkiem) przy drutach nocą niektóre książki, ale dopóki nie będę miała papieru, to nie napiszę o nich.

p.s. spis tytułów z nazwiskami ponownie samowolnie skopiowałam na blog, za co przepraszam.

przez **Księżycowa Kawa** » 18 kwietnia 2017, o 21:24

To dobra historia, większość historii Balogh taka jest

przez **Szczypta_Kasi** » 19 kwietnia 2017, o 07:54

Ach! W Josephie zakochałam się już gdy czytałam "Noc miłości" i musiałam przeczytać całych Bedwynów i Szkołę Panny Martin, żeby wreszcie dotrzeć do jego części.

przez **giovanna** » 19 kwietnia 2017, o 12:04

Najgorzej miała ta panna z którą miał się żenić, Joseph był chyba którymś z kolei co ją w doopsko kopnął :hyhy:

Oba cykle baaardzo lubię chociaż są wyjątki np część o Freyi (Frei? nie wiem jak odmienić), jakoś nie przypadła mi do gustu, a ze Szkoły wszystkie lubię, no i podoba mi się, że cały czas w tle są Bedwynowie

przez **Kiara** » 19 kwietnia 2017, o 12:55

O kurcze nie czytałam tego hmmm

przez **Agrest** » 19 kwietnia 2017, o 12:57

giovanna napisał(a):Najgorzej miała ta panna z którą miał się żenić, Joseph był chyba którymś z kolei co ją w doopsko kopnął

A ostatecznie chyba zwiała z byłym Claudii czy coś w tym stylu? Trochę mi było szkoda, że Balogh nie przewidziała dla niej ciekawszego rozwoju i fajniejszego zakończenia. Niejednej wszak postaci dawała wcześniej drugą szansę.

przez **montgomerry** » 19 kwietnia 2017, o 15:34

giovanna napisał(a):Najgorzej miała ta panna z którą miał się żenić, Joseph był chyba którymś z kolei co ją w doopsko kopnął Oba cykle baaardzo lubię chociaż są wyjątki np część o Freyi (Frei? nie wiem jak odmienić), jakoś nie przypadła mi do gustu, a ze Szkoły wszystkie lubię, no i podoba mi się, że cały czas w tle są Bedwynowie

panna Portia Hunt, która wcześniej miała być żoną Luciusa Marshalla

) ale na koniec wywinęła z księciem McLainem. Portia jest uosobieniem kobiety wychowanej w sztywnych ramach konwenansów. Niestety tak wtedy było i do panien w ogóle prawdziwy świat często nie dochodził.

przez **giovanna** » 19 kwietnia 2017, o 19:46

To prawda, ale za tą jej wredotę to bym jej księcia nie dała i tak autorka ją dobrze potraktowała.

Kiara napisał(a):O kurcze nie czytałam tego

koniecznie nadrób zaległości cały cykl Szkoła Ms. Martin jest świetny

przez **Księżycowa Kawa** » 19 kwietnia 2017, o 20:07

Kiara napisał(a):O kurcze nie czytałam tego

Dużo przed Tobą

przez **Kiara** » 20 kwietnia 2017, o 11:32

No oczywiście, ze nadrobię bo Balogh kocham tylko kiedy hmmm

Mary Balogh

Kto przegląda forum