No dosłownie! Te chipsy leżały na łóżku, bo mała je jadła i nim się spostrzegałam już trzymałam je w ręku i wpychałam do gęby. Normalnie odruch bezwarunkowy
Kurde, muszę się za butkami szybko rozejrzeć, bo chciałam zrobić tak, żeby jednego dnia stepper i coś tam, a drugiego ćwiczenia z Gacką i coś tam (niezły plan, swoją drogą...
). Nie mogę robić ćwiczeń na uda i pośladki boso, ani w skarpetach, bo się ślizgam jak głupia.
Przy tych ćwiczeniach sapię i oddycham tak głośno, że ostatnio aż obudziłam mamę (nie zamknęłam drzwi) , która zaniepokojona przyszła zobaczyć czy nic złego się nie dzieje i gapiła się, gdy ja cała, mokra i czerwona, wypinałam tyłek