No i dobrze że snobka, bo choć jest ciekawie i zachodzi jakaś zmiana Ileż może być tych złotosercych od urodzenia
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."
Agrest, nie sposób się nie zgodzić ale mimo snobizmu i tak nie jest zła i jakaś podła. Po prostu wbiła sobie pewne wartości i nim się przecknęła musiała chwila minąć
Giovanno, również racja. Dobrze że mamy różne zdania
Very myślisz że on tak specjalnie się dał? a w dwójce to on nie wiem, zaćmienie chyba miał
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
Vip nie chce być inaczej ale śmianie się w pracy nie jest dobrym pomysłem tak w ogóle ale powiem Wam że część Lilian i Marcusa nawet mojemu B. się podobała
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
Biedny Marcus, bronicie go i wieszacie na nim koty. Żeby go lepiej zrozumieć musicie przeczytać "Again the magic" i poznać jego rodziców i to, w jaki sposób on i jego siostry byli wychowywani. Za każdym razem otwierał mi się nóż w kieszeni, gdy ojciec otwierał "paszczę", jak mówi Very. I to jest właśnie wkurzające w czytaniu nie po kolei: traci się istotne informacje dla zrozumienia postaci
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.” “Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”
myślę że delikatne pojęcie można mieć po tym jak Marcus z siostrą się o ojcu wypowiadają i po tym jaka jest i co zrobiła ich matka. Ale racją jest też że pełni obrazu nie mamy, nie czytając scen na żywo z ojcem i bez zaglądania w tą przeszłość.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
Zgadzam się z Lilią. "Again the Magic" trzeba przeczytać, żeby zrozumieć Marcusa. I zupełnie inaczej na niego spojrzeć. Trzeba namówić Prószyńskiego na wydanie "Again the Magic" i potem przeczytać w kolejności: "Again the Magic", całe Wallflowers, potem Hathawayów i wtedy już spokojnie czekać na ten nowy cykl, w którym będzie syn Evie i St. Vincenta.
tylko że jak nie zaczęli od Again the magic to nie wiem czy się da... Ale spróbować można, zwłaszcza przy argumencie że to część cyklu i wcale nie takie połówkowe maleństwo
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.