Teraz jest 28 listopada 2024, o 07:43

Domowy zwierzyniec

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 lutego 2017, o 21:13

myślałam o tym ale obawiam się takiej sytuacji że ja wydam kasiorę kupię, a Jego Wysokość oleje :P woda z kranu rządzi...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 16 lutego 2017, o 21:27

Sol ciesz się, że w ogóle chce pić, ja swojej księżniczce muszę miskę trzymać, inaczej się nie napije. Kiedyś piła z kranu teraz już nie i malutko pije :(

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 lutego 2017, o 21:33

cieszę się ale martwi mnie to czy on pije jak mnie w domu nie ma. Bo woda z miski często jest wylana więc nie mam kontroli.
A pić musi bo to SUKowiec :zalamka:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 16 lutego 2017, o 21:39

Bajka ma torbiele na nerce :(

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 lutego 2017, o 21:43

o rety... czyli też picie to podstawa, a jak na złość pije za mało. Skąd to znamy :ermm:
na Antka czasowo działało jak wsypywałam mu do miski z wodą jego chrupki. Wtedy chciał wyłowić i pił przy okazji. A potem karmiłam go namoczonymi to też woda wchodziła. Może taką metodą byś Uparciucha podeszła?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 16 lutego 2017, o 22:38

A co ty, próbowałam, jak była mała to jadła moczone chrupki teraz jej się odwidziało.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 lutego 2017, o 11:56

Im bardziej trzeba żeby piły tym bardziej oporne są...
Mój kiedyś pił co chwila, miska,dzbanek, wazon, cokolwiek. Teraz Hrabia życzy sobie tylko prosto z kranu. Koniec.

Dopajam czasem strzykawką bo jestem przerażona jak mało wchodzi...
A pomijam fakt że diabeł leje raz dziennie i więcej nie chce :zalamka: wstrzymuje, zbiera i chadza do kuwety raz. Uduszę go kiedyś.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 17 lutego 2017, o 12:14

Dlatego myślę, że powinnaś kupić fontannę. Gilbert od kiedy ma swojego kwiatka pije może nie częściej ale dłużej i więcej. Efekty widać też w kuwecie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 lutego 2017, o 12:17

zapytam znajomej czy jej kot używa (bo nie chciał) i jak coś może pożyczę żeby zobaczyć czy Jego Wysokość będzie raczył.
Czeka mnie kupno drapaka więc jak coś to chyba kredyt ;) ale czego się nie robi dla koteczka...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 17 lutego 2017, o 12:28

Zależy też jaki rodzaj ma koleżanka, bo są takie podobne do kranu ale i takie gdzie woda tylko ciurka.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 17 lutego 2017, o 12:30

Też bym kupiła gdybym miała pewność, że hrabianka będzie z niej piła

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 lutego 2017, o 12:30

a tego właśnie nie wiem.
I nie wiem z jakiego by wolał pić, bo np jak podlewam kwiaty i wodę mam w konewce ikeowej to wsadza dziób i pije. Ale tylko jak podlewam kwiaty, jak zostawiłam wodę żeby miał to już była fuj.
Giovanno no własnie o to chodzi, pewności nie ma...

sprzedam go do cyrku będzie spokój :]
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 17 lutego 2017, o 12:34

No już to widzę :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 lutego 2017, o 12:45

ja też, ale pomarudzić mogę :mrgreen:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 17 lutego 2017, o 21:59

Gio :glaszcze:

Ja dziś byłam z Basikiem u weta i kurde ma małą bo małą ale ma dysplazję :smutny: A Kiara zwyrodnienia w stawie krzyżowym i piersiowym :smutny: No po prostu.....
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 17 lutego 2017, o 22:41

O kurczę :glaszcze: , tak to jest jak hodowcy nie robią badań rodzicom, my będziemy chcieli kupić goldena i ja się kompletnie na tym nie znam, wszystko mi mogą wcisnąć, a u goldenów jeszcze dochodzą choroby oczu, serca i czegoś jeszcze. Dobrze, że nie muszą chodzić po schodach to może nie będzie tak szybko postępować.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 17 lutego 2017, o 23:26

No właśnie jej rodzice są wolni od dysplazji :smutny: No strasznie się podłamałam niby ma umiarkowaną ale zawsze ją ma :smutny:


W sumie czemu Golden ma dysplazje? Przecież one nie są jakieś specjalnie ciężkie i chyba rosną normalnie?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 17 lutego 2017, o 23:31

Szybko rosną, z Axlem się udało choć był z byle jakiej hodowli, dopiero pod koniec mu dawałam revettię na stawy , bo go troszkę ciężko mu było wstawać

Avatar użytkownika
 
Posty: 28672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 lutego 2017, o 00:56

a co znaczy "z byle jakiej"? czyli jakiej?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10132
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 18 lutego 2017, o 10:58

już kiedyś to widziałam w innej wersji ale i tak znów miałam łzy na końcu :smarkam: :lovju:
https://www.youtube.com/watch?time_cont ... jqiU5FgsYc

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 18 lutego 2017, o 17:31

Lore, świetna hrabiowska para :D
Gio, Kiaro, współczuję :przytul:

Co do sierści to u mnie jest też to samo. Z Bubą nie ma takiego problemu, bo ona ma jednak włos i nie wypada jej tak. Wyczesuję ją i jest spokój, no i jest systematycznie obcinana(co przypomina mi, że chyba powinnam zapisać już ją do fryzjera).
Jednak koty gubią swoje. Staram się je też wyczesywać, ale one niekoniecznie za tym przepadają. Plamka chyba tylko jest najmniej problematyczna ;)
Z Reksiem bliżej lata też mam zabawę. :zalamka: Niby pies podwórkowy, ale sierści nie gubi, nie wyciera. Jest czarny, a sierść, którą traci jest jasna i robią mu się takie kłęby, pasy starej sierści. Bez wyczesania się nie obejdzie. Ogromne ilości sierści mu co roku wyczesuję. :zalamka:

Ostatnie dwa dni były ciężkie. Buba znowu miała problemy z jedzeniem, wymiotowała i była apatyczna :zalamka: Normalnie jak z dzieckiem trzeba za nią latać z jedzeniem i wpychać w nią by cokolwiek zjadła i przestała wymiotować :zalamka: A wymiotuje śliną, pianą, bo pusto w żołądku :zalamka: Jak trochę zje i beknie to zaczyna być lepiej, ale zawsze ze dwa-trzy dni trwa takie wmuszanie :zalamka: A dziś już szaleje, biega i na zakrętach nie może się wyrobić. Ściąga mi dywany, wycieraczki, nakrycia i tylko chodzę i poprawiam :zalamka: Wykończy mnie ten pies. :ohlala:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 18 lutego 2017, o 19:00

Fringilla napisał(a):a co znaczy "z byle jakiej"? czyli jakiej?


Pies bał się wszystkiego, ludzi też, był tak brudny, że jak go z synem wykąpaliśmy to mąż jak wrócił do domu myślał, że to inny pies, przez pierwsze kilka dni jak się go za coś skarciło przewracał się na plecy i siusiał pod siebie, bał się wyjść za próg mieszkania. Najpierw syn go nosił, potem skusiliśmy go "na kiełbaskę". Już był u nas chyba dwa lata jak zmieniliśmy podłogę z wykładziny na panele, bał się wejść do pokoju, jak zawiał wiatr i leciała np reklamówka to pies wpadał w panikę. Nie mówiąc już o burzy i fajerwerkach, bo prawie każdy zwierzak się ich boi (oprócz naszego jamnika Maxa, w sylwestra musiałam sadzać go na parapecie żeby mógł je oglądać).

Avatar użytkownika
 
Posty: 28672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 lutego 2017, o 22:03

i hodowla sprzedawała psy w takim stanie?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 18 lutego 2017, o 23:16

Sprzedawała i to ponoć zarejestrowana w Związku Kynologicznym

Avatar użytkownika
 
Posty: 28672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 lutego 2017, o 23:54

a jesli planujesz ponownie kupić rasowego psa, to jak tym razem dobierzesz hodowcę?

ja z bańki "adoptuj nie kupuj", więc nie wiem wiele o procedurach "od środka" oprócz w większości zdecydowanej opowieści-horrorów.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość