Teraz jest 28 listopada 2024, o 09:48

Domowy zwierzyniec

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 lutego 2017, o 21:23

Prześliczny Paskud. I cudny ma domek.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 14 lutego 2017, o 21:52

Lore Paskud wcale paskudnie nie wygląda, wprost przeciwnie jest uroczy :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 15 lutego 2017, o 00:26

jakieś nowe mleko.. :D z lekka włochate. :hyhy:
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 15 lutego 2017, o 08:56

Lore jaki cudny :bigeyes:

Lilio, dziękuję :*

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 15 lutego 2017, o 10:19

Lor Twój kiciuś wie co dobre :P
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 15 lutego 2017, o 11:08

To jest mleko z kociwłosem ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 lutego 2017, o 11:10

Lore, nie grzesz jaki paskud :P
Przystojniaczek a nie :P

a mleko z kociwłosem to dobre określenie :P przecież bez kociwłosa mikstura nieważna :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 15 lutego 2017, o 11:16

No nie :) kociwłos to najważniejsza przyprawa :). Kiedyś rozmawialiśmy u weta o rasach psów i wet coś tam mówił i rzucił, że goldeny to nie, bo mają długą sierść (sam ma mopsy), a ja na to, że do kłaków się można przyzwyczaić ... :hyhy: . W każdym bądź razie długie się przeleci szczotką i złażą, a krótkie się wbijają i wbrew pozorom ciężko je usunąć, mojego jamnika dawno już nie było, a jeszcze znajdowałam powbijaną sierść w ubraniach, albo tapicerce.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 lutego 2017, o 11:31

no ba, sierść i w moim domu jest przyprawą :P

oj ale długie kudły też się potrafią wbijać ;) jak się ma zwierzę to się trzeba liczyć że sierść jest nawet tam gdzie tego zwierza nigdy nie było ;) taki urok.
Ale jak się ma w domu futro to ważniejsza jest jego obecność. Wraz z kłakami :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 15 lutego 2017, o 11:53

Jak już napisałam wyżej do kłaków się idzie przyzwyczaić, jakoś mi się zawsze lepiej czyściło te długie niż krótkie

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 lutego 2017, o 11:59

kłaki to nie "koty" z kurzu ;)

ale wiesz co wydaje mi się że też zależy od rasy - każda ma inne nawet w ramach długich. I jak mieliśmy persa to te kłaki się mocniej wbijały i na dodatek były lekkie i fruwały wszędzie. Antkowe (norweski leśny) się zbijają w kulki i mocno osadzają na materiale.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 15 lutego 2017, o 12:25

Jeśli chodzi o Gilberta to wypadają mu takie cienkie włoski, które idealnie leżą na meblach, ubraniach. Jak przejdzie się mokrą ręką to można sobie ukulać drugiego kota. W okresie linienia (już powoli się zaczyna) te sierść zbijają się w kulki i leżą na podłodze. Pomimo odkurzania co dwa dni, częstego czesania kota i używania raz w tygodniu furminatora.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 15 lutego 2017, o 12:26

A to nie wiem, moich potrafiły też fruwać, najgorzej było jak pojawił się Axel, nigdy nie miałam długowłosego psa, ciągle wydawało mi się, że jest brudno, a potem pojawiły się dwa koty długowłose, ale już byłam trochę przyzwyczajona :hihi:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 15 lutego 2017, o 12:49

przy krótkowłosym jamniku mam wszystko usłane "rzęsami". codziennie zamiatamy ale są wszędzie.

York mojej Mamy marznie, ale po założeniu ubranka stoi sztywno. ani tak ani tak..
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 15 lutego 2017, o 14:47

Hi hi ja ostatnio wyciągnęłam Dorotce włosa Basika z żołądka taki długi :evillaugh:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21067
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 15 lutego 2017, o 15:33

Lore - śliczny Bandzior. A gdzie Lola do kompletu?

"Mój" kot zaczął do mnie miauczeć. Sukces. Teraz już nie tylko je ale i mnie pogania, żebym szybciej dawała jeść. :hyhy:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 lutego 2017, o 15:36

właśnie znalazłam Antkowego WĄSA na klawiaturze w pracy
Mój kot jest ze mną wszędzie :mrgreen:

Kawko, widać się ociągasz :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21067
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 15 lutego 2017, o 15:44

Sol - no niestety, za wolna w dawaniu jedzonka jestem. :P Ale sukces jest taki, że już jakaś komunikacja pomiędzy nami jest. Do wiosny może mi się uda go pogłaskać, jeśli utrzymamy to zawrotne tempo w rozwoju relacji. :hyhy:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 15 lutego 2017, o 16:08

Kawka napisał(a):Lore - śliczny Bandzior. A gdzie Lola do kompletu?

"Mój" kot zaczął do mnie miauczeć. Sukces. Teraz już nie tylko je ale i mnie pogania, żebym szybciej dawała jeść. :hyhy:

No tutaj na przykład https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/ ... e=593D2398 :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 lutego 2017, o 19:49

Ślicznotka.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 lutego 2017, o 20:13

Kawko, to dla mnie dziwne ;) tzn że tak powoli to idzie, skoro Ty tak lubisz koty.
Ode mnie one chyba wyczuwają sympatię. Ostatnio kot mojej ciotki który ogólnie przy gościach zaszywa się na antresoli, zlazł, dał mi się pogłaskać, sam do tego głaskania zresztą się nadstawił (mojej mamie znacznie później, drugiej ciotce wcale). Ba! Dał się wziąć na ręce i nosić dłuuugi czas. Nawet się ze mną bawił i po domu prowadzał ;) także ten ;)

Lore, jakaż to Hrabianka jest :P
ale śliczna Hrabianka. Pasują z Bandziorem do siebie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 15 lutego 2017, o 21:46

To akurat fota sprzed dwóch lat :evillaugh: Ale tak, jest hrabianka, on zresztą też hrabia :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 21067
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 16 lutego 2017, o 19:33

Lore - Lola jest śliczna.

Sol
- no ten kot jakiś dziwny jest. Zazwyczaj koty same do mnie lezą, bo czują, że jestem kociarą. W tym roku już trzy albo cztery obce koty pogłaskałam, bo same do mnie przyszły, jak szłam do sklepu. Nawet nie musiałam ich wabić żarciem. A ten to jakiś wyjątek, je a nie da się dotknąć. Nie wiem co z nim jest, że mimo karmienia nie chce się dać pogłaskać. Może jakieś traumatyczne doświadczenia ma. :mysli: Ciężki przypadek mi się trafił. :P
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 lutego 2017, o 19:57

Lore, nieważne czy sprzed dwóch lat czy wczoraj - błękitna krew to błękitna krew :P

mój hrabia własnie leży na kocu. Zrzuciłam rano koc na podłogę i on na samym szczycie leży. No bo przecież nie na gołej podłodze, no jak.

Kawko, to widać naprawdę oporny. Albo trauma albo po prostu taki egzemplarz. Są koty które się zwyczajnie brzydzą i głaskania sobie nie życzą. Koniec :P

Dziewczyny, takie pytanie hipotetyczne. Czy da się oduczyć kota picia wody prosto z kranu? Ja wiem że koty to istoty wyższe ale nosz szlag mnie trafia że nawet jak ten Lord pije z miski na umywalce to woda z kranu musi kapać :zalamka:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 16 lutego 2017, o 20:51

Kup mu fontannę. :P

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości