Teraz jest 21 listopada 2024, o 18:48

Sarah MacLean

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 15 października 2016, o 21:48

Nie przypominam, aby mi specjalnie przeszkadzała. Tyle że co innego mnie irytuje. Następna część jest gorsza, przynajmniej moim zdaniem :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 15 października 2016, o 21:52

no mam przygotowane do czytania część następną, ale zostawiam na później :) Chase intryguje, ale.. no właśnie obawiam się, że coś nie styknie w związku z postacią...

dowiem się za jakiś czas :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 15 października 2016, o 21:55

Faktycznie, jak przeczytasz, to się dowiesz, co i jak :lol:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 27 października 2016, o 21:45

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 października 2016, o 23:02

Papaveryna napisał(a):Sam King dla mnie był nieco mało wyrazisty. Może to wyłącznie moje odczucie, ale jakby czegoś mu zabrakło. Miałam także wrażenie, że nieco pewne rzeczy wyolbrzymiał i demonizował. Jego wieloletni konflikt z ojcem uległ wyjaśnieniu dość szybko. Wystarczyło odrzucić dumę i wyjawić kilka ukrytych faktów. Nie rozumiem czemu ta sytuacja ciągnęła się przez 15 lat.

Zgadzam się, że King był w porządku jak na bohatera historycznego, lecz to jego ciągłe czepianie się przeszłości było nieco męczące; zresztą sam mógł dość do pewnych wniosków, tylko że to popsułoby początek :wink:

Sposobem prowadzenia narracji przypominało mi to ostatnio czytaną Quinn.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 października 2016, o 13:46

a w ogóle wiadomo na kiedy jest przesunięta ta nowa MacLean?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 28 października 2016, o 18:37

06.12.2016 wg strony ambera

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 28 października 2016, o 20:28

Księżycowa Kawa napisał(a):
Papaveryna napisał(a):Sam King dla mnie był nieco mało wyrazisty. Może to wyłącznie moje odczucie, ale jakby czegoś mu zabrakło. Miałam także wrażenie, że nieco pewne rzeczy wyolbrzymiał i demonizował. Jego wieloletni konflikt z ojcem uległ wyjaśnieniu dość szybko. Wystarczyło odrzucić dumę i wyjawić kilka ukrytych faktów. Nie rozumiem czemu ta sytuacja ciągnęła się przez 15 lat.

Zgadzam się, że King był w porządku jak na bohatera historycznego, lecz to jego ciągłe czepianie się przeszłości było nieco męczące; zresztą sam mógł dość do pewnych wniosków, tylko że to popsułoby początek :wink:

Sposobem prowadzenia narracji przypominało mi to ostatnio czytaną Quinn.


czytam właśnie, mnie tam się podoba właśnie dlatego, że przypomina Quinn :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 31 października 2016, o 16:12


Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 3 listopada 2016, o 16:41


Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 17 grudnia 2016, o 09:30

Uuuuuuuuuuuuffffffffffffffffffffff...

Skończyłam:
Obrazek

czyli "Sekretny portret miłości", którego polskiej okładki nie wkleję, gdyż jest jakościowo spójna z powieścią.

Otóż przede wszystkim chcę podkreślić, że jestem fanką Sary MacLean. Przeczytałam wszystko, co napisała (z wyjątkiem "The Season", bo to wyszło tylko po angielsku) i w znakomitej większości mi się podobało (poza Trzema twarzami damy, którą jednak stawiam znacznie wyżej od Sekretnego portretu miłości). Dlatego ostatnia powieść autorki przyprawiała mnie na zmianę w stupor i w facepalma. Oczywiście, wynika to także częściowo z faktu, że autorkom lubianym stawiamy poprzeczkę wyżej. Ale po kolei.

Historia jest niedorzeczna. Miało być zabawnie, ale już sam początek, wedle którego siedemnastu książąt zginęło w ciągu dwóch tygodni, jest, delikatnie mówiąc, zbyt naciągany nawet jak na ten gatunek literacki. Ale pal sześć, może miało być zabawnie i nieprawdopodobnie już od początku. Idźmy dalej: relacja sentymentalna między bohaterami. Po krótce: on się w niej zakochuje, bo ona jest ładna, a ona w nim, bo jest duży i... no jest po prostu. Wszystko wskazuje na to, że nasza bohaterka zakochuje się w każdym mężczyźnie, z którym udaje jej się nawiązać konwersację, ponieważ wcześniej była zakochana w jedynym mężczyźnie, który w ogóle zwrócił na nią uwagę (była outsiderką plączącą się na obrzeżach towarzystwa). Dodatkową trudnością mógłby tu wydawać się fakt, że nasza bohaterka właśnie przeżyła zawód miłosny, który przyniósł jej także złą sławę, a nawet skandal w wyższych sferach. Powinna zatem (psychologicznie rzecz biorąc) odczuwać pewien dystans, by nie rzec niechęć w stosunku do płci przeciwnej. Ale nie. Zaledwie kilka dni po tym, jak liczyła na oświadczyny ze strony ukochanego mężczyzny (którego, co nie bez znaczenia, była także kochanką) i po publicznym odrzuceniu ze strony tegoż ukochanego oraz zapowiedzi pokazania całemu Londynowi, a następnie całej Europie i kawałkowi Ameryki, jej aktu, nasza bohaterka ochoczo zakochuje się w naszym bohaterze. Warto dodać, że żadne z bohaterów niemal do końca powieści nie mówi, dlaczego się właściwie zakochało. Ok, ok, miłość jest niepojęta, zdarzają się takie cielęce zakochania, ale od pani MacLean wymagam jednak więcej.

Idźmy dalej. Nasz bohater postanawia wydać za mąż naszą bohaterkę, gdyż w ten sposób chce ułożyć jej szczęśliwe życie. Nasza bohaterka jasno i czytelnie deklaruje, że nie chce wychodzić za mąż, że chce wyjechać na wieś, kupić ładny domek z koronkowymi firankami i żyć w spokoju i sielance. Nasz bohater nie przyjmuje do wiadomości deklaracji bohaterki, szuka jej na siłę męża, gdyż wie lepiej, co będzie dla niej dobre. Typ do zabicia szpadlem.

Potem dochodzi do serii klasycznych zdarzeń prowadzących do obściskiwania się bohaterów w różnych miejscach i spektakularnych wycofywań się bohatera wskutek tychże obściskiwań. Bo mianowicie bohater ma z sobą problem. Nie, nie od czapy tym razem, rzeczywiście facet powinien dojść z sobą do porządku i to sobie poukładać, ale w normalnych warunkach, jak mężczyzna po przejściach i kobieta z przeszłością się spotykają, to z reguły każde z nich jednak widzi jakąś nadzieję na szczęśliwe zakończenie, mogą podchodzić do siebie na początku nieufnie (czego nie ma w powieści), ale jednak chcą spróbować (czego nie ma w powieści po jego stronie). Paradoksalnie jedynym sensownym zabiegiem fabularnym w książce jest finał. Tak, to ma sens i tak się to powinno było odbyć.

I last, but not least, tłumaczenie. Spójne z tytułem serii, wszak seria jest o skandalach. Parę przykładów:

Nic więc nie mógł poradzić na te słowa.
Nic nie mógł poradzić, choć czuł, że zbyt dobrze ono do niego pasuje, całkiem jak za ciasny halsztuk na jego szyi.


Tyle że nie interesowała wcale ta prawda.

Jako ktoś mający wielkie poczucie własnej wartości i ledwie szczyptę tej prawdziwej Derek Hawkins spędzał większość czasu w towarzystwie socjety, usiłując przekonać arystokrację, że jego wartość jest równie dobrze uzasadniona, jak ta prawdziwa, znikoma*.

*Czy ktoś może mi wyjaśnić, o co w tym zdaniu chodzi?

Parę nieścisłości logicznych:

Na początku powieści, Derek mówi:

– Spójrz na nią, Londynie! Bądź świadkiem jej namiętności! Jej uczuć! Jej piękności! A potem powróć tutaj za miesiąc, ostatniego dnia wystawy, aby ujrzeć to wszystko w jeszcze piękniejszej formie. Jeszcze bardziej pełnej namiętności. Wycisnę łzy dorosłym dzięki memu dziełu. Poczują się, jakby stanęli twarzą w twarz z Bogiem!

Następnie dowiadujemy się, że akcja dzieje się "dwa tygodnie i cztery dni później".

Sama akcja powieści trwa około dziesięciu dni, po czym:

Nie mogła sobie tego wyobrazić teraz, dwa miesiące po wszystkim, co się wydarzyło na wystawie.

Dziwnych zabiegów czasowych jest więcej, na początku prawnik:

Stwierdzenie, że stał z nim twarzą w twarz, nie było ścisłe. Bernard najpierw został przywitany przez piękną młodą kobietę, potem zaś pozostawiono go, by czekał wśród wielkich tapiserii i kilku sztuk starej broni porozwieszanej tu i ówdzie na ścianach.

Ową młodą kobietą jest młodsza siostra Aleka, młodsza od niego o szesnaście lat, a zdarzenie to ma miejsce pięć lat przed właściwą akcją powieści, kiedy dziewczynka ma 13 lat. W najlepszym razie jest dziewczyną, a nie młodą kobietą.

I na koniec wisienka na torcie, naprawdę smakowita:

- Ośmielasz się poprawiać księciów?

To tłumaczenie i całkowity brak korekty i redakcji to jest prawdziwy SKANDAL!

Reasumując, nie jestem nadmiernie oszczędną, ani gospodarną kobietą, ale 26,90 PLN, które wydałam na tę książkę (w wersji ebukowej) było najgorzej wydanymi przeze mnie pieniędzmi w ostatnim czasie.

Całość 1/10 i to tylko za końcówkę.

Aha, liczyłam, że Stanhope będzie z Sesily, a on się ożenił z jakąś wdówką...
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 17 grudnia 2016, o 20:32

Też bym jakąś inną kobietę wybrała dla Stanhopa. Ciekawe czy autorka napisze o jego historii z wdówką, chętnie bym przeczytała też o Sesily. Mnie drażniła Głupota czy też naiwność bohaterki, pozuje do aktu i jest kochanką faceta, który ewidentnie ma ją gdzieś.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 grudnia 2016, o 16:15

przerażające to jest.
Miałam ogromną ochotę na tę książkę ale po tym opisie wnioskuję że bohaterowie to dwie tępe strzały...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 19 grudnia 2016, o 19:28

Sol musisz sama zobaczyć, a nuż ... :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 grudnia 2016, o 15:53

znaczy zrobić eksperyment na żywym organizmie? :P
no dooobra, pewnie tak zrobię, skoro już kupiłam :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 19 stycznia 2017, o 23:03

dopisuję się:

Obrazek

http://slowemmalowane.blogspot.com/2017 ... iosci.html

Sekretny portret miłości

okładka polska masakryczna, korekty już się nie czepiałam, nie miałam siły

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 23 stycznia 2017, o 11:57

o tym celebryckim życiu to już w jedynce było, a przecież wyszło bardzo udanie.
ciekawe czemu tak, ciekawe czemu tak dobrze rozpoczęta seria tak siadła przy drugim tomie

i też mam nadzieję że kolejne będziecie chwalić ;) bo nie mam motywacji żeby po ten Portret sięgnąć...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 23 stycznia 2017, o 20:56

autorka pisze w posłowiu, że ów świat plotek i celebrytów przyniósł pomysły na książki, tyle tylko, że "Sekret..." dla mnie jest totalnie nieudany, poniosło ją. Pierwsza część z kolei bardzo mi się podobała.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 8 lutego 2017, o 09:12

Czytam teraz "Sekretny portret miłości" i powiem tyle, książka przyjemna ale ilość dialogów :facepalm:


A i zgodzę się z Viperiną, że ilość zdań w których nie mam pojęcia o co chodzi jest stanowczo zbyt duża.

Nie będzie to zdaję się jedna z moich ulubionych autorek.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 8 lutego 2017, o 18:28

Tego jeszcze nie przeczytałam, stoję w kolejce ;)
Za to ostatnio skończyłam ostatnio Uwodziciela bez szans i wcale to nie było takie złe. Do najlepszych nadal daleko, ale czytało mi się bardzo sprawnie i bez zgrzytania zębami :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lutego 2017, o 18:34

Kiaro, z tego co zauważyłam Sekretny portret miłości jest najgorzej ocenianą książką MacLean ;) więc może po tej jednej nie zniechęcaj się do autorki co? ;)

Uwodziciel był fajny, a cykl o Kasynie to już jakby klasyk ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 8 lutego 2017, o 18:37

Ja tego Portretu chyba nawet nie będę próbowała czytać. Szkoda życia :facepalm:
Uwodziciel był okej. Coś mi z bohaterem nie leżało do końca i jak zwykle pierwsza połowa dużo fajniejsza, ale ogólnie nie czuję wstrętu :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lutego 2017, o 18:41

Very a Przyjaciela z dzieciństwa to Ty nie lubisz?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 8 lutego 2017, o 18:45

Lubię :) Ale też tak mocniej do momentu zanim ślub wzięli i on zaczął ją tak ciągle samą zostawiać. To mnie denerwowało :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 8 lutego 2017, o 23:48

No właśnie kupiłam sobie jeszcze Uwodziciela i już mi się go odechciało czytać ale skoro mówicie, ze spoko to przeczytam tylko niech no skończę ten portret :roll:
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do M

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości