Kristen Ashley

[rewela]

A w sumie czemu? To Mace ją przecież zostawił więc ma prawo nie dać mu się tak łatwo przekonać. Poza tym nie wiem czy by mi się podobało takie hmm 'rządzenie' jak to chłopcy Lee i on sam mają w zwyczaju Też bym się opierała
A jak Ci się podobają wstawki, POV innych bohaterów?

tylko przez to, że to on ją rzucił jeszcze mam do niej te tyci tyci sympatii a przecież nawet jej przyjaciel Floyd zauważył, że ona w ten związek z Macem mało się zaangażowała, więcej brała niż dawała... i w pewien sposób, to też rozumiem..ale jednak... i dlatego w tym scenario jestem za rządzącym Macem

i podoba mi się, ze są inne POV bardzo! to taki niezły dodatek jak się poznaje jak inni pewne rzeczy widzą oby jak najwięcej tego było

[Księżycowa Kawa]

Czasem właśnie tak bywa, że jeden bohater wypada bardziej na korzyść niż ten drugi. Nie zawsze da się zachować równowagę.
Z umiarem, tak, aby czytelnik pragnął trochę więcej.

[Duzzz]

Nie wiem, jak dla mnie im dalej tym Stella np. zyskuje. To ona w końcu się budzi, widzi co ma i rozprawia się z demonami Mace'a. A Mace, dostaje troszkę po łapkach za testowanie i zbytnie naciskanie.
Więc w sumie równowaga jakaś jest.

I w tej książce nasi bohaterowie stają sławni, wszyscy

[rewela]

jestem po rozmowie Stelli i Mace'a, tej o testowaniu... właśnie przyszły dziewczyny on wyszedł z psem, więc nie wiem co będzie dalej, ale... no ja nie rozumiem jej oburzenia! gdyby jej tak zależało to może coś by zrobiła po rozstaniu, pokazała, a nie NIC, i jeszcze pretensje...no cholipcia, nie kupuję tego! a jak chłopaczyna przeprosił, zrozumiał że popełnił błąd, chciał rozmawiać to ucięła dyskusję! i kurcze chyba go tym troszkę zraniła ( a ja mu kibicuję )
i tak, pewnie to już uprzedzenia:) już chyba nawet Jet bardziej lubię od Stelli ale liczę, że jeszcze wszystko może się zmienić w końcu mam jeszcze troszkę więcej niż połowę

a i jeszcze zapomniałam wspomnieć... ta część jest chyba najbardziej nafaszerowana emocjami z tych, które przeczytałam...

[Duzzz]

Nafaszerowana emocjami to znaczy?
Chodzi o Mace'a i jego przeszłość?

Co do Stelli to qrcze nie wiem, ale mam nadzieję, że się do niej przekonasz.
Ona nie miała też łatwo, chodź z tym co przeszedł Mace nie ma co porównywać.
Jednak jej rodzice to tragedia, jedno gorsze od drugiego. Kompletnie ją rozbili i rozwalili emocjonalnie. Zbudowała bardzo gruby mur wokół siebie, cud, że Mace'a w ogóle dopuściła do siebie za pierwszym razem. U obojga brakowało rozmowy. Byli ze sobą, ale widać, że nie rozmawiali ze sobą o najważniejszych sprawach. Mace zawinił, ale i Stella również. Jedno, bo odeszło, a drugie, że nie powiedziało zostań.

[rewela]

Nafaszerowana emocjami, bo cała ta sprawa Mace'em i jego przeszłość, to rozbicie i ucieczka w 'czerń' Stelli.. to wszystko jest takie poważne... no i jeszcze te poboczne sceny:

Spoiler:

Indy obserwująca przyjaciół kiedy to Lee miał przekazać wiadomość, że nie angażują się w sprawę Sid'a.

ale spoko...

Już Stella przyzała jaką była idiotką i już mi z nią lepiej już się dziewczyna ogarnęła może ją polubię

[Duzzz]

Ona będzie dobra dla Mace'a, zresztą zobaczysz co jeszcze zrobi

I

Spoiler:

niedługo ślub Indy i Lee, plus ciąża Jules, sporo się dzieje.
Ale jeszcze będzie sporo, w gazetach I potem nie tylko, ale przeczytaj do końca. I zwróć uwagę na Jane

[rewela]

Póki co dotarłam do fragmentu jak się ktoś komuś oświadczył szybko członkowie Hot Bunch działają
I kurcze chwilowo żadnej Jane nie kojarzę.. mogłam przegapić? Czy chodzi o pracownicę Indy?

[Duzzz]

Pracownica Dobrze na razie kojarzysz

Prawda? U nich to tak ładnie, jedno po drugim następuje

Spoiler:

Lee pierwszy, potem Eddie, potem Hank, Vance się tylko wybił i pospieszył

[rewela]

o tak! o tak! już lubię Stellę!!!!! no ogarnęła się dziewczyna i proszę... babeczka jak marzenia!

Spoiler:

jestem w miejscu, gdy Stella matkę i macochę Mace'a chce ściągnąć do Denver

i słuchajcie... rozmowa Rock Chicks o seksie! no bezbłędne! tylko biedna Ally i Hector, który przypadkiem co nieco słyszał, że musieli słyszeć, co ich bracia robią ale się chichrałam

[Księżycowa Kawa]

Nie wiem, jak dla mnie im dalej tym Stella np. zyskuje. To ona w końcu się budzi, widzi co ma i rozprawia się z demonami Mace'a. A Mace, dostaje troszkę po łapkach za testowanie i zbytnie naciskanie.
Więc w sumie równowaga jakaś jest.

I w tej książce nasi bohaterowie stają sławni, wszyscy

Aha, rzecz w tym, że oboje nie byli idealni.

A tak, ta sława i to, co później się działo

[rewela]

Kawo, masz rację nie byli idealni, ale w całym tym bałaganie, to Stella przeginała, oczywiście w moim odczuciu on w końcu by zmiękł, bo jak wszyscy mówią, jak tylko zaczął się z nią spotykać już się zmienił więc ostatecznie powiedziałby jej o Caitlin. A ona? cóż.. jej jakoś nie ufałam ale to się zmieniło w chwili jej rozmowy z Masonem Seniorem

co się stanie, co się stanie? już jest wesoło... w prasie tyle się pojawia ale jestem ciekawa, co będzie dalej ... jeszcze 30% książki...kurcze dużo...

[Duzzz]

Stella zyskuje przy dalszym poznaniu, może też dlatego jej tak bronię/broniłam.
To w końcu ona przywraca mu rodzinę, pozbywa się jego demonów. I on może być w końcu szczęśliwy

Przeczytałam historię Daisy i Marcusa. Tak wiem opierałam się i zapierałam, że nie będę czytać, na razie. Jednak zobaczyłam wpis Liberty, że jest dobrze i musiałam, musiałam sprawdzić czy faktycznie.
Pomimo trudnych przejść Daisy i tego co jej się przydarzy ta książka jest słodka, jest taką wisienką na torcie. Nie wiem czy troszkę może nawet nie przesadzona w jakimś stopniu jest np. słodkość Marcusa, ale qrcze przymykam na wszystko oko. Podobało mi się i na pewno wrócę. Tylko uprzednio zaopatrzę się w pudełko chusteczek

[rewela]

Skończyłam RC Reckoning i więcej napiszę jak sobie poukładam w głowie, ale... po co ten epilog na końcu? Buuu... mogła z tym autorka zaczekać... a i słowo od Jane mogło pojawić się w ostatnim tomie...

[Duzzz]

Wiesz z jednej strony to już wiadomo jakie parowania będą więc zaszalała
Przy każdym dalej będą jeszcze epilogi. Ale najlepszy i chyba taki najbardziej posunięty jest ten u Daisy i Marcusa

[rewela]

mam w nosie, że można się spodziewać parowania... pewnych rzeczy jeszcze nie chciałam się dowiedzieć
i pani Ashley mi to troszkę popsuła...
już zaczęłam Rock Chick Regret i tu też są POV'y innych! dobrze, lubię to

[Księżycowa Kawa]

No i ta kwestia książek

[Duzzz]

mam w nosie, że można się spodziewać parowania... pewnych rzeczy jeszcze nie chciałam się dowiedzieć
i pani Ashley mi to troszkę popsuła...
już zaczęłam Rock Chick Regret i tu też są POV'y innych! dobrze, lubię to

Chodzi Ci o

Spoiler:

porody, m.in. Indy i kto ile dzieci będzie mieć?

Cóż no mogła się z tym wstrzymać. Ale co poradzić, po ptokach już

Chyba tak będzie do końca z tego co pamiętam. Qrcze mało pamiętam część Ally, chyba muszę sobie ją wyciągnąć i powtórzyć

[Księżycowa Kawa]

Trochę pamiętam, chyba nie tak dawno to czytałam…

[Liberty]

Stella zyskuje przy dalszym poznaniu, może też dlatego jej tak bronię/broniłam.
To w końcu ona przywraca mu rodzinę, pozbywa się jego demonów. I on może być w końcu szczęśliwy

Przeczytałam historię Daisy i Marcusa. Tak wiem opierałam się i zapierałam, że nie będę czytać, na razie. Jednak zobaczyłam wpis Liberty, że jest dobrze i musiałam, musiałam sprawdzić czy faktycznie.
Pomimo trudnych przejść Daisy i tego co jej się przydarzy ta książka jest słodka, jest taką wisienką na torcie. Nie wiem czy troszkę może nawet nie przesadzona w jakimś stopniu jest np. słodkość Marcusa, ale qrcze przymykam na wszystko oko. Podobało mi się i na pewno wrócę. Tylko uprzednio zaopatrzę się w pudełko chusteczek

Mnie to opowiadanie bardzo zaskoczyło. Spodziewałam się, że to będzie kolejna historia Rock Chick czyli wybuchy, strzelaniny, miłość ale bardziej bo Daisy wydawała się bardziej szurnięta niż reszta; myślałam, że totalnie dostanę Bonnie i Clyde'a na sterydach. A KA zaskoczyła po całej linii i wyszło super.

[Księżycowa Kawa]

To brzmi coraz bardziej interesująco.

[rewela]

Chodzi Ci o

Spoiler:

porody, m.in. Indy i kto ile dzieci będzie mieć?

Cóż no mogła się z tym wstrzymać. Ale co poradzić, po ptokach już

naprawdę wolałabym dowiedzieć się o pewnych rzeczach później byłaby to taka wisienka na torcie.. a tak wiem...i jak teraz czytam to mam wyobrażenie nie rockowych lasek tylko mamusiek z dwójką i więcej dzieciaków

Qrcze mało pamiętam część Ally, chyba muszę sobie ją wyciągnąć i powtórzyć

a ja już się nie mogę doczekać części o Ally... jestem bardzo ciekawa jak to się z Renem rozwinie, córka i siostra policjanta i członek rodzina Zano... i czekam na wujka Vito bo pewnie będzie RC Regret 60% więc bliżej końca już i początku 8 części...z jednej strony super, a z drugiej obawiam się, że będzie mi brak klimatu Rock Chicks

Mnie to opowiadanie bardzo zaskoczyło. Spodziewałam się, że to będzie kolejna historia Rock Chick czyli wybuchy, strzelaniny, miłość ale bardziej bo Daisy wydawała się bardziej szurnięta niż reszta; myślałam, że totalnie dostanę Bonnie i Clyde'a na sterydach. A KA zaskoczyła po całej linii i wyszło super.

i teraz jestem,kuna ciekawa też Daisy i Marcusa.. KA zaskoczyła? wcześniej Duzzz wspomniała o chusteczkach...cholipcia... może być nieźle..

[Księżycowa Kawa]

Możesz być nieźle zaskoczona w przypadku Ally

[rewela]

Zaczęłam Rock Chick Revolution i powiem tak...już mnie Ally zaskoczyła! i to w dwóch kwestiach! jej 'hobby' i to w jaki sposób zaczęła się jej przygoda z Renem

a Rock Chick Regret zrobiło na mnie wielkie wrażenie. Książka miała swoje momenty i to sporo ich było. Emocjonalnie mnie wykręcało - było mi tak smutno na samą myśl jakie życie wiodła Sadie...i jeszcze to co jej się przydarzyło...

[Księżycowa Kawa]

No tak, ta historia jest mocna. I zobacz, że po typu częściach Ashley potrafi jeszcze zaskoczyć, pokazać coś nowego.