Teraz jest 24 listopada 2024, o 12:09

Mia Sheridan

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 26 października 2016, o 22:32

Calder jest dziwny, nie wiem jak inaczej go określić. Cała ta sekta jest dziwna i może dlatego. Nie mogę się przez to jakoś przebić i ruszyć następne strony. A jeszcze świadomość, że to są dwa tomy mnie odstrasza. Na pewno nie teraz nie ten czas na taką lekturę dla mnie. :bezradny:

Przeczytałam Bez winy :wink: Początek wydał mi się jakiś taki na siłę, a może przez to, że ten początek historii jest dla mnie lekko odrealniony.
Poza tym momentami niektóre rzeczy przypominały mi dobre historyki :-D Para służących, gosposia i kamerdyner, urocza parka. A gosposia, Charlotte, z charakterkiem :hihi:
Bohaterka, Kira(mała wiedźma), próbuje uciec przed ojcem, który kieruje jej życiem jak tylko mu wygodniej.
Bohater, Gray-Grayson(ziejący ogniem smok), to były więzień, który próbuje uchronić od upadku rodzinną winnicę.
Ich małżeństwo ma być czysto biznesowym układem. Jak się okazuje jednak nie tak będzie. Historia ma kilka zabawnych utarczek między bohaterami, ma też kilka momentów, którym przydałoby się lepsze rozwinięcie. Pod koniec sporo się dzieje, sporo jest sytuacji, które mogły być jakoś bardziej rozłożone w książce, a nie wywalone pod koniec i szybko rozwiązane.
Historia jednak ma coś w sobie, czyta się ją szybko, strony same umykają.

A teraz korekta :evil: Nie wiem czy tylko ja zauważam takie błędy, ale takich zdań jak poniżej z brakiem końcówki było sporo :roll: Wkurzało mnie to okropnie :disgust: W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać czy może ktoś nie wiedział jaką narrację chce zastosować :disgust: A może to Google Translator :?
  • Wpadliśmy na siebie tu, w Napa, zakochaliśmy się i pod wpływem impulsu pobrali, ponieważ nowa miłość sprawiła, że jesteśmy nierozsądni, choć nie lekkomyślni?
  • Oboje przejrzeliśmy jednak dokładnie dokumenty i wpisali nasze nazwiska, zabierając kopie ze sobą.
  • Wyskoczyliśmy i pobiegli, ja piszcząc, w stronę budynku.
  • Kiedy objechaliśmy fontannę i zatrzymali się przed jego domem, Grayson odwrócił się do mnie.

Nie wiem jeszcze jak ją całkowicie ocenić :?

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 26 października 2016, o 22:55

A teraz korekta :evil: Nie wiem czy tylko ja zauważam takie błędy, ale takich zdań jak poniżej z brakiem końcówki było sporo :roll: Wkurzało mnie to okropnie :disgust: W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać czy może ktoś nie wiedział jaką narrację chce zastosować :disgust: A może to Google Translator :?


Na pewno nie GT, na pewno też nie przypadek ani roztargnienie. Taką konstrukcję zdarza mi się spotkać w starszych książkach, ale w nowym tłumaczeniu współczesnej powieści pewnie brzmi zbyt archaicznie.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 26 października 2016, o 22:58

Bez winy również i mi się podobało. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 26 października 2016, o 23:17

Agrest napisał(a):Na pewno nie GT, na pewno też nie przypadek ani roztargnienie. Taką konstrukcję zdarza mi się spotkać w starszych książkach, ale w nowym tłumaczeniu współczesnej powieści pewnie brzmi zbyt archaicznie.

Rany, naprawdę? Ale to nie brzmi jak po polsku :shock: Przynajmniej nie mi. Brakuje i samo ciśnie mi się na język 'liśmy' :bezradny:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 26 października 2016, o 23:23

Zauważ, że to nie są przypadkowe braki końcówek, tylko zawsze według tego samego wzoru. Musi być więcej niż jeden czasownik, no i ten pierwszy oczywiście jest 'zwykły', czyli w pierwszej osobie.
Nie wiem na ile usankcjonowane jest dziś używanie tej konstrukcji, ale na 100% kiedyś bywała używana, bo widziałam to nie raz i nie dwa. Wręcz budzi ona we mnie pewien sentyment :lol: Choć, jak wyżej, pewnie w tej książce brzmiało to dziwnie.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 26 października 2016, o 23:59

Hmm... jak tak pomyślę to może rzeczywiście one były w konkretnych momentach użyte. Chodź wydaje mi się, że pojawiały się również dwa czasowniki kiedy to 'liśmy' się pojawiało.
Ciekawi mnie czemu takie użycie w takim razie. Obrazek Nie spotkałam się jeszcze z czymś takim, a przynajmniej nie przypominam sobie tego w tych nowszych romansach współczesnych, bo nie wiem ile lat temu coś takiego mogło być. Zresztą kilka lat wstecz pewnie nie zwróciłabym na to uwagi. Na starość robię się bardziej czepliwa, szczegółowa :hihi:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 27 października 2016, o 00:05

Matko, to o to Tobie chodziło? :evillaugh:
Zdarzyło mi się już widzieć taki sposób prowadzenia narracji dlatego nawet nie zwróciłam uwagi :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 27 października 2016, o 00:24

Dla mnie to jest dziwne, jakby ktoś nie wiedział jaka ma być narracja.

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 października 2016, o 11:39

pewnie tak o też bym nie zwróciła uwagi ale jak Duz pokazuje palcem to tak dziwnie jest :P znaczy tekst dziwnie wygląda :P

ale to Bez winy wygląda zdecydowanie atrakcyjne.
Ma mocno cukierkowe zakończenie?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 27 października 2016, o 12:21

To na pewno trafi na listę rzeczy, które mnie irytują :hihi:

Jest, ale i z bohatera pod koniec śfiniak wychodzi ;) To pewnie na złagodzenie tego ;)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 października 2016, o 12:25

ale jak to ma sens i nie jest przesadzone, a w samej końcówce jest lukier z wanilią to spoko ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 19 stycznia 2017, o 18:09

Zajrzałam do „Calder: Narodziny odwagi” i z tego, co już widzę, to będzie bezpośrednie nawiązanie do „Eden: Nowy początek” albo to będzie kontynuacja historii.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 727
Dołączył(a): 15 marca 2014, o 10:36
Lokalizacja: Katowice
Ulubiona autorka/autor: Jane Austin, Mary Balogh

Post przez Adolek » 20 stycznia 2017, o 11:52

Księżycowa Kawa napisał(a):Zajrzałam do „Calder: Narodziny odwagi” i z tego, co już widzę, to będzie bezpośrednie nawiązanie do „Eden: Nowy początek” albo to będzie kontynuacja historii.

To "Eden:Nowy początek" jest kontynuacją. Właśnie skończyłam czytać oba tomy i w zasadzie nie wiem, co o nich myśleć.
Zawsze doceniam, że Mia Sheridan nie trzyma się jednego, utartego schematu. Każda książka jest zupełnie inna. Te dwie części, poświęcone wodnikowi to już zupełnie coś odmiennego. Autorka poruszyła tak specyficzny temat, że początkowo trudno mi się było odnaleźć. Ciągle poddawałam powątpiewaniu naiwność bohaterów i ich wielkie przekonanie o prawdziwości głoszonych przez Hektora słów. Przypominałam sobie jednak, że praktycznie cała akcja rozgrywała się wewnątrz sekty. I po jakimś czasie udało mi się wczuć w klimat.
Historia toczy się powolnym tempem, początkowo próżno by szukać wielkich zwrotów akcji. Mamy jednak mocno zarysowanych wewnętrznie bohaterów, poznajemy ich rozterki, jesteśmy świadkami ich wielkiej i obezwładniającej, a przy tym również zakazanej miłości. Calder i Eden zakochują się w sobie już jako dzieci. Ona- przyszła żona ich guru, on- według hierarchii panującej w Akadii zwykły robotnik. Ich uczucie, mimo że niedopuszczalne, kwitnie na przestrzeni lat. Większość opisów poświęcona jest wewnętrznym rozterkom bohaterów i ilustracjom działania ich społeczności. Jest też kilka scen erotycznych, całkiem niezłych, chociaż zupełnie sprzecznych z wieczną naiwnością i niewinnością postaci.
Czasem denerwowało mnie używanie słów, które wydawały się nie na miejscu, w niemalże historycznej społeczności, odciętej zupełnie od świata zewnętrznego i jego dóbr.
Ogólnie cała historia była dość przeciętna, chociaż zdecydowanie niebanalna, a końcówka podbiła jej notowania. Było drastycznie, nierealnie, ale targały mną emocje, a akcja zdecydowanie nabrała tempa. I to uratowało tę część. W sumie nawet mi się podobała.
Druga część, kontynuacja, tej dziwnej historii trochę mnie zawiodła. To jest zdecydowanie dopełnienie, widzimy co stało się z bohaterami "po Akadii". Nie wiem czemu, ale to do mnie nie trafia. Może to przez czasowy przeskok. Jednak dla mnie ludzie, którzy tyle przeżyli i praktycznie całe życie uwięzieni byli z dala od cywilizacji, nie odnaleźliby się w tym wszystkim tak szybko. A dzieje się znowu sporo. Odnalezieni rodzice, odkryte tajemnice, dramatyczne wspomnienia. Chociaż jedno jednak wydaje się pokrzepiające. Uczucie pomiędzy głównymi bohaterami nadal jest bardzo "namacalne" i w sumie dość magiczne, jakby przeszłość tej dwójki połączyła ich więzią niezwykła i niezrywaną.
To dziwna historia miłosna, czasem jak bajka, czasem jak powieść historyczna, innym razem ukazująca spektrum wielkiej i niepokonanej miłości. Wszystko to jest podsycone dawką tragedii, dramatu i manipulacji.
Lubię autorkę za "Bez słów". Średnio podobało mi się "Bez winy", nie było tam nic porywającego, chociaż klimat był całkiem przyjemny. Nie czytałam jeszcze "Bez szans".

"Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 20 stycznia 2017, o 18:31

Moje pierwsze wrażenie po kilkunastu stronach, że tu jest za dużo treści i jakoś nie mogę się pozbyć tej myśli. No i że Sheridan potrafi pisać, chociaż możliwe, że to nie będzie moja bajka.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 727
Dołączył(a): 15 marca 2014, o 10:36
Lokalizacja: Katowice
Ulubiona autorka/autor: Jane Austin, Mary Balogh

Post przez Adolek » 20 stycznia 2017, o 19:08

To daj znać jak zajdziesz dalej. Mi się podoba jej styl :) Chociaż ta konkretna powieść jest trochę inna. Ja też na początku czułam się trochę zdezorientowana, a może nawet przytłoczona. Jednak to minęło, mimo że akcja nie jest jakoś super dynamiczna, a opisy (szczególnie te wewnętrzne) pozostają takie obszerne.

"Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 20 stycznia 2017, o 19:13

Skoro zaczęłam, pewnie skończę, chociaż w międzyczasie zaczęłam inne, które raczej będą pierwsze. Pewnie wezmę coś jeszcze, aby zobaczyć te inne jej historie.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 20 stycznia 2017, o 23:56

Wiecie co jest wkurzające? Że autorki wydają ponownie książki z dodatkowymi scenami.
Sheridan wydała ponownie Archera ze scenami z jego POV https://www.amazon.com/Archers-Voice-Mi ... 8&qid=&sr=
Poprzednia wersja zniknęła (kupiłam ją, więc widzę, że jest odnośnik do pustej strony) z Amazonu. Autorka nie zaktualizuje nam poprzednio kupionej. Trzeba kupić raz jeszcze :disgust:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 21 stycznia 2017, o 03:10

Albo sobie odpuścić. Faktycznie to nie jest miłe…
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 21 stycznia 2017, o 15:57

Na pewno sobie odpuszczę. Chyba że będzie za darmo :P
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 21 stycznia 2017, o 23:34

Dobre rozwiązanie.

Nie lubię historii o sektach. Wiem, że to nie miałoby sensu ani logiki, ale dlaczego oni tego psychopaty nie mogą przejrzeć w pięć minut i nawiać stamtąd, zamiast siedzieć i wątpić? :facepalm:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 727
Dołączył(a): 15 marca 2014, o 10:36
Lokalizacja: Katowice
Ulubiona autorka/autor: Jane Austin, Mary Balogh

Post przez Adolek » 21 stycznia 2017, o 23:47

Księżycowa Kawa napisał(a):Dobre rozwiązanie.

Nie lubię historii o sektach. Wiem, że to nie miałoby sensu ani logiki, ale dlaczego oni tego psychopaty nie mogą przejrzeć w pięć minut i nawiać stamtąd, zamiast siedzieć i wątpić? :facepalm:

Początkowo ja też tego nie rozumiałam. Jeszcze jestem w stanie przyjąć, że dzieci urodzone i wychowane w takiej społeczności przyjmują ją jako normę, wszak jasnym jest, że środowisko ma na nas wpływ. Tu jednak właśnie u tej młodzieży z czasem pojawią się pytania i wątpliwości, a nie u tych starszych, którzy jakby do tej seksty dołączyli. Końcówka będzie drastyczna. Ja byłam w szoku jak bardzo ich zmanipulowano. Ale takie rzeczy się dzieją...
Tak jak pisałam: tematyka bardzo nietypowa.

"Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 21 stycznia 2017, o 23:50

Czytałam już takie rzeczy i mi się nie podobają.
Rozumiem ten mechanizm, lecz mi się nie podoba, tym bardziej że Sheridan realnie to przedstawia i to jest najbardziej smutne.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 727
Dołączył(a): 15 marca 2014, o 10:36
Lokalizacja: Katowice
Ulubiona autorka/autor: Jane Austin, Mary Balogh

Post przez Adolek » 21 stycznia 2017, o 23:59

Zgadzam się w zupełności.

"Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 22 stycznia 2017, o 00:00

Przynajmniej tutaj będzie jakieś HEA.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 727
Dołączył(a): 15 marca 2014, o 10:36
Lokalizacja: Katowice
Ulubiona autorka/autor: Jane Austin, Mary Balogh

Post przez Adolek » 22 stycznia 2017, o 00:02

Spoiler:
:evillaugh:

"Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone"

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do S

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości