Frin - ja w tym komentarzu niczego aż tak strasznego nie napisałam, żeby los musiał go prewencyjnie usuwać.
Ot, popsioczyłam nieco na wszechobecną poprawność polityczną i lekką społeczną paranoję z tym związaną. Bardzo możliwe, że jest tak jak napisałaś i to wina niedopasowanego do potrzeb systemu. Zawsze będzie ktoś, komu coś nie będzie pasowało czy poczuje się dyskryminowany. Raczej nie da się tak ustawić świata, żeby każdy był zadowolony. Trochę mi jednak niesmak pozostał w przypadku wyżej opisanej historii z Norwegiem, którego własne państwo olało kiedy naprawdę potrzebuje tej pomocy, podczas gdy to samo państwo przejmuje się losem przyjezdnych, którzy nic temu państwu od siebie nie dają.
Najlepsze jest to, że nie tak dawno określiłabym siebie jako osobę o bardzo lewicowych poglądach i nadal mam poglądy uważane za typowo lewicowe, a teraz czasem moje wypowiedzi brzmią jak jakiegoś korwinisty.
Po prostu pewne rzeczy zaczęłam zauważać, a że nie lubię jak się społeczeństwu wciska kity (zwłaszcza w mediach), albo coś celowo przemilcza, więc o tym mówię.
Krótko mówiąc - żeby było zwięźle - mnie tam żadna religia, społeczeństwo, kolor skóry itd. nie przeszkadza, dopóki ludzie stosują się do dwóch głównych zasad:
-traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany
-moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiej osoby
Tak więc nie rusza mnie i nie mam nic do muzułmanów, dopóki zachowują się w porządku w obcym kraju. U siebie niech sobie mają swoje zasady, dopóki nie próbują ich forsować w krajach, do których przyjechali, to mnie nic do tego. Nie mogę jednak powiedzieć, że kolesie, którzy walą hurmą do Europy po zasiłki są super. Tym bardziej, że ich kobiety i dzieci często zostały w domu, w tym również w ogarniętej wojną Syrii. Nie potrafię też zgodzić się ze stwierdzeniem, że islam to religia pokoju (jak to próbują kreować niektóre media), kiedy w krajach gdzie obowiązuje szariat, kobiety i dzieci są traktowane gorzej niż bydło i to jest zgodne z panującą tam kulturą i moralnością. A najbardziej mnie rozwaliło ostatnio jak Kazimiera Szczuka na zarzut o gwałtach muzułmanów na Europejkach powiedziała, że w Polsce też są gwałty. No są, ale to jeszcze nie powód, żeby nie zauważać, że dla muzułmanina kobieta to nawet nie jest człowiek, a gwałt na niewiernej to nic złego według koranu (celowo z małej litery). Sprowadzając takich ludzi narażamy się na zwiększenie ilości gwałtów, co zresztą potwierdza przykład Niemiec, Belgii, czy Szwecji. A główne media zdają się nie zauważać w ogóle problemu, w imię poprawności politycznej. Ciekawe dlaczego nie mają tych samych zasad dla innych wyznań i społeczeństw? Jak coś złego zrobi Polak, zwłaszcza za granicą, to nikt go nie usprawiedliwia, tylko jest kara i społeczne potępienie i od razu zaznaczone, że to był Polak. Na przykład dwóch kolesi, którzy dostali po dwa lata za wtargnięcie do meczetu gdzieś w UK i obrzucenie ludzi świńskim mięsem. Zupełnie słusznie dostali karę i słusznie, że zostało to nagłośnione. Szkoda tylko, że inne standardy panują jeśli sprawca przestępstwa jest muzułmaninem. Przykładów jest wiele, co pokazuje np. sprawa gwałtów w Kolonii. Odpowiedzialność się rozmyła i winnych nie skazano, a przynajmniej ja nic o tym nie słyszałam. Media nie podały też co się stało z agresywnymi muzułmankami, które pobiły Francuzkę w środku dnia w Paryżu, bo ośmieliła się opalać w bikini w parku. Albo ten koleś, który zamordował żołnierza w Anglii, ucinając mu głowę maczetą? Media jakoś też nie mówią o fali zbrodni w Szwecji w dzielnicach opanowanych przez tzw. uchodźców. Nawet w ostatni atak w Berlinie chcieli wrobić Polaka, pisząc zaraz po zamachach o tym, że polska ciężarówka wjechała w tłum. To jest jawne sugerowanie winy. Dobrze, że się ISIS przyznało to się już nie da wcisnąć kitu, że kierujący był chory psychicznie czy coś w tym stylu. Niestety, jak się czyta zagraniczne komentarze na temat tej sprawy, to widać, że część osób została zmanipulowana, bo wierzy w winę Polaka, padają nawet sugestie, że był pijany. Mało tego, oficjalnie niemieckie media, które najpierw zrobiły z Polaka bohatera, teraz próbują umniejszyć jego zasługi i podają, że został zastrzelony dużo wcześniej przed atakiem. Jest to nieprawda, bo polska prokuratura zdementowała te plotki, ale media nadal swoje głoszą i (moim zdaniem), świadomie wprowadzają ludzi w błąd. Nie wiem, może to zemsta za to, że się Polska sprzeciwiła i stanęła okoniem w kwestii uchodźców i teraz się próbuje nasz kraj zdyskredytować na arenie międzynarodowej? Nie mam pojęcia, jednak dla mnie jako dziennikarza, zachowanie mediów w sprawie uchodźców przeczy ich idei. Powinny się przynajmniej starać o obiektywizm i nie stać po żadnej ze stron. Żeby nie było, nie wyrobiłam sobie tego poglądu na podstawie jednego dziennika czy doniesienia prasowego. Przeczytałam i oglądnęłam sporo na temat ataku w Berlinie i innych, żeby spróbować ogarnąć całość i to w mediach z prawej jak i lewej strony. Temat tzw. uchodźców to tylko jeden przykład, ale takich tematów, o których pisze się według określonych wytycznych (bo jak napiszesz inaczej, to jesteś ksenofobem, rasistą, homofobem i w ogóle najgorszym), jest znacznie więcej.
Miało być krótko a wyszło jak zwykle.