Teraz jest 22 listopada 2024, o 08:39

Woski i świeczki, czyli czym nam w domu pachnie

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 stycznia 2017, o 19:53

Bardzo fajne te świeczniko-świeczki.
joakar4 napisał(a):A to moje 3 rozczarowania, mogłam kupić sobie Lenor to chociaż pranie bym wypłukała. :yeahrite:
Clean Cotton - najgorszy z możliwych, ostry, aż kręci się po nim w nosie
Fluffy Towels - Też jak Lenor, ale delikatniejszy. Ten może i będę paliła po sprzątaniu w ciągu dnia.
Soft Blanket - Najdelikatniejszy z tych trzech, pachnie trochę jak białe mydło Dove. Bardzo chemiczny zapach, mojej siostrze się bardzo podoba, ale ona lubi takie sztuczne zapachy.

Dobrze, że ostrzegasz, w takim razie się najpierw dobrze zastanowię, zanim je kupię.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 10 stycznia 2017, o 22:01

Bardzo fajne te lampiony. Czy dobrze widzę kawę? Też swego czasu tak robiłam.
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 11 stycznia 2017, o 00:58

Zapaliłam sobie dzisiaj świeczkę w słoiczku. Nazywa się Vanilla Cream. Nie jest z firmy Yankee, tylko z Woolworth, dlatego była bardzo tania.
Słoiczek jest śliczny. Zapach jest przecudowny, taki delikatny budyń waniliowy. Ale różnica między świeczkami firmowymi a tanimi jest w jej wypadku bardzo dobrze widoczna, bo pali się dopiero od ok. 5 godzin, a doszła prawie do połowy, natomiast słoiczki Yankee o tej samej wielkości starczają na 30 godzin (tak podano na stronie sklepu i mocno w to wierzę).
Na plus jej mogę za to zaliczyć, że jest bardzo dobrze nasycona zapachem i się równo rozpuszcza, więc nie zostawia brzydkich otoczek na ściankach słoiczka (jak świeczki z IKEI).
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 stycznia 2017, o 02:34

paląc świeczki dokładacie się do globalnego problemu smogowego :lol:

a na poważnie: ja mam wrażenie, że świeczki z ikei faktycznie kopcą bardziej niż kiedyś :/
i też byłam mega fanką świeczkową, jednak dopadło mnie to, co ewę.
chyba że prawdziwe woskowe świece palę i używam naturalnych olejków zapachowych.

aby jednak przestrzeń rozświetlać, uległam i kupiłam parę kompletów ledowych tealigthów - trochę mi wstyd...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 11 stycznia 2017, o 09:14

joakar4 napisał(a):Przyszły moje woski, powąchałam tylko część. Nie miałam czasu w pracy, zresztą nawet je tam zostawiłam. :yeahrite:
Sprawdziłam tylko te, na które najbardziej czekałam. Dostałam też dwa gratisowe zapachy. :smile:

Candy Cane Lane - cudny zapach, pachnie jak After Eight, każdemu w domu się podoba. :drool:

A to moje 3 rozczarowania, mogłam kupić sobie Lenor to chociaż pranie bym wypłukała. :yeahrite:
Clean Cotton - najgorszy z możliwych, ostry, aż kręci się po nim w nosie
Fluffy Towels - Też jak Lenor, ale delikatniejszy. Ten może i będę paliła po sprzątaniu w ciągu dnia.
Soft Blanket - Najdelikatniejszy z tych trzech, pachnie trochę jak białe mydło Dove. Bardzo chemiczny zapach, mojej siostrze się bardzo podoba, ale ona lubi takie sztuczne zapachy.

I gratisy
Pineapple Cilantro - bardzo mocno pachnie ananasem, raczej na lato.
Peony - na początku wydawało mi się, że pachnie piwonią. Niestety później się okazało, że to taka sztuczna, tania róża.Taka jak w najtańszych mydłach.

I kupiłam też super świece do lampionów - ne tealighty. :) Są zrobione z prawdziwych świec, ale w środku mają świecznik na tealighta. W końcu nie będzie nam szkoda palić takich dużych świec, zresztą zawsze nam brudziły lampiony. Pachną delikatnie cukrem i miodem. Ceny też fajne, mniejsza kosztowała 10 zł, większa 24.

Obrazek


Joakar, cieszę się, że Candy Cane Lane przypadł Wam do gustu :D Przez niego aż mnie korci, by kupić sobie jakąś czekoladę z miętowym nadzieniem :P

Jestem zszokowana, że te zapachy 'ręcznikowe' są takie drażniące :shock: Byłam przekonana, że to pewnie będzie coś bardzo delikatnego i trzeba będzie dużo palić, by coś w ogóle poczuć :missdoubt:
Zapach mydła Dove bardzo lubię, więc może na ten Soft Blanket się kiedyś jednak skuszę. Natomiast płyny do płukania działają na mnie drażniąco i ich nie używam, więc nie wiem, czy się w ogóle próbować porywać się na te dwa pozostałe zapachy.
Trochę runął mój światopogląd, bo czekałam ze zniecierpliwieniem na moment, kiedy będę mogła je kupić :hahaha:

A gdzie ostatecznie składałaś zamówienie? Na Kosmetykach z Ameryki?

Super wyglądają te nowe świeczki do lampionów :-D

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 11 stycznia 2017, o 09:48

Very, może Ci prześlę po kawałeczku tych wosków i spróbujesz?
Teraz kupiłam z Kosmetyów z Ameryki ale przeważnie z Goodies.
Na Kosmetykomanii z kolei podobno mają często nowe, limitowane zapachy, ale trzeba się spieszyć, bo szybko schodzą.

Alias, to nie kawa tylko takie żwirki/szkiełka kolorowe. Nie wiem jak to nazwać.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 11 stycznia 2017, o 09:59

Ojej, nie chciałabym Ci robić kłopotu :zawstydzony:

Ja do tej pory kupowałam na Allegro, a potem już na Goodies. Na Allegro jeden sprzedawca ma tanio i kusi mnie znowu kupić tam, ale mi wtedy jeden przysłali inny niż chciałam, a za drugi oddali kasę, bo okazało się, że nie mają. Nie chce mi się tak bawić po raz kolejny :bezradny:
Ostatnio edytowano 11 stycznia 2017, o 10:02 przez Papaveryna, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 11 stycznia 2017, o 10:02

A co to za kłopot. Pocztę mam w budynku obok. :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 11 stycznia 2017, o 10:44

No chyba, że tak :)
W takim układzie chętnie skorzystam :-D I również jakieś 'próbeczki' wyślę od siebie :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 11 stycznia 2017, o 11:25

W takim razie jutro Ci wyślę. :smile:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 stycznia 2017, o 11:27

mnie mięta czekolada źle się kojarzy i niestety omijać będę :P
jedynie gdzieś mi mignął z Kringle Hot Chocolate i to może spróbuję ;)

a teraz nabrałam ochoty na zapachy świeże, kwiatowe i owocowe :zalamka:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 11 stycznia 2017, o 11:49

Mnie te kwiatowe jeszcze nie pasują do pogody.
Aktualnie wypalam nielubiane woski, wczoraj wykończyłam Sugared Apple, który okazał się całkiem niezły. :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 stycznia 2017, o 11:53

mnie korcą, ale pewnie i tak nie paliłabym. W ogóle chęć posiadania to wstrętna rzecz :P

ale w sumie ostatnio nic nie palę. Po Christmas Eve mnie jakoś przystopowało
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 11 stycznia 2017, o 11:54

Zohydziło Cię?
joakar4 napisał(a):W takim razie jutro Ci wyślę. :smile:

Bardzo dziękuję :lovju:

•Sol• napisał(a): a teraz nabrałam ochoty na zapachy świeże, kwiatowe i owocowe :zalamka:

Dla mnie kwiatowe to tak niekoniecznie, owocowe też. Ale niektóre mnie kuszą jednak, np: brzoskwiniowy, mango, albo ten jaśminowy, co kupiła joakar :)
joakar4 napisał(a):Mnie te kwiatowe jeszcze nie pasują do pogody.
Aktualnie wypalam nielubiane woski, wczoraj wykończyłam Sugared Apple, który okazał się całkiem niezły. :hyhy:

Ja Girlandę zapaliłam, bo więcej mi się jej ostało niż innych, ale z nią mam problem. Czasem, jak mi się udało utrafić, pachniała bardzo fajnie, ale zazwyczaj szczypie w nos. Ona taką żywicą i leśną wc-kaczką daje. Na pewno więcej jej nie kupię, bo za dużo zachodu :bezradny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 stycznia 2017, o 11:56

nie, właśnie wcale go nie czułam, a nie po to palę żeby tylko kominek brudzić :ermm:

Very, Mango z Kringle jest taki że prawie klęknęłam :bigeyes:
ja mam mango-peach salsa i też bosko pachnie ;) i owoce leśne sobie kupiłam i też jest moc ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 11 stycznia 2017, o 12:00

Na tę Salsę właśnie mam chęć :)
Widzisz, Ty nie czułaś, a mnie on tak zasmrodził, że po 15 minutach zgasiłam świeczkę. Nie dałam mu nawet drugiej szansy, jak w przypadku innych :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 stycznia 2017, o 12:09

salsa jest super ;)
to nie wiem, Lucy mówiła też że on jest intensywny a nie czuł go ani B. ani ja. Może mam wadliwy egzemplarz.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 11 stycznia 2017, o 12:10

A gdzie w internecie są najtańsze woski yankee candle?

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 stycznia 2017, o 12:13

chyba na allegro :mysli:
ale z tego co Dziewczyny piszą to na tym goodies się opłaca, ale dopiero przy większej ilości.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 11 stycznia 2017, o 12:15

Na Kosmetyki z Ameryki, ale przesyłka jest dość droga.
A tak to cena wszędzie jest podobna.

Mango Peach Salsa mnie się kojarzy z balsamem do ciała. :hyhy:
A Jaśminu jeszcze nie wąchałam, moja gwiazda cały czas siedzi w biurze i nie chcę tego wyciągać.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 11 stycznia 2017, o 13:00

giovanna napisał(a):A gdzie w internecie są najtańsze woski yankee candle?


Ja kupowałam tu http://allegro.pl/listing/user/listing. ... p&p=2&id=5
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 11 stycznia 2017, o 13:01

Dzięki dziewczyny :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 11 stycznia 2017, o 20:06

Posprawdzałam resztę wosków i jeden jest obłędny, uwielbiam go. I jakbym miała wybulić na świecę to tylko z tym zapachem. A mówię o Kringle Hot Chocolate - pachnie jak czekolada Goplany, której zapach uwielbiam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 11 stycznia 2017, o 23:14

Fringilla napisał(a):paląc świeczki dokładacie się do globalnego problemu smogowego :lol:

Ale to nie nasza wina, tylko rynku księgarskiego. Wydają ostatnio same barachła, nic nie nadaje się do kupienia, a coś przecież kupować musimy, więc padło na świeczki i woski.
Zresztą i tak wychodzi na plus, bo niszczymy tlen, ale za to ratujemy drzewa.
Fringilla napisał(a):a na poważnie: ja mam wrażenie, że świeczki z ikei faktycznie kopcą bardziej niż kiedyś :/

Też to zauważyłam. Mają sknocone knoty.
Nie dość, że kopcą, to jeszcze knota nie starcza na wypalenie całego wosku i dużo się marnuje na dole.
Bardzo lubię zapachy IKEowe na zimno, bo są czyste i mocne, ale po podpaleniu przestają mi się podobać.
•Sol• napisał(a):mnie mięta czekolada źle się kojarzy i niestety omijać będę :P

Ja też.
joakar4 napisał(a):Mnie te kwiatowe jeszcze nie pasują do pogody.

Mnie też.
Papaveryna napisał(a):Ja Girlandę zapaliłam, bo więcej mi się jej ostało niż innych, ale z nią mam problem. Czasem, jak mi się udało utrafić, pachniała bardzo fajnie, ale zazwyczaj szczypie w nos. Ona taką żywicą i leśną wc-kaczką daje. Na pewno więcej jej nie kupię, bo za dużo zachodu :bezradny:

Ze świeczki Girlandy nadpaliłam tylko kawałek i teraz stoi i mnie denerwuje. To jest mój najgorszy zakup świeczkowy jak dotąd.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 12 stycznia 2017, o 05:54

Mój nie najgorszy, ale kłopotliwy. Kilka razy mi się przyjemnie siedziało, kiedy był odpalony. Musiałam wtedy mieć, albo lepszy dzień, taki że w ogóle nie ćmiła mnie głowa, albo naprawdę jakoś idealnie wymierzyłam ilość :roll: Z Bundle Up mam trochę podobnie. Raz mi się bardzo podoba, a raz wcale :yeahrite:
Z powyższego płynie mądrość taka, aby nie kupować ciemnozielonych wosków :P
Janka napisał(a):
Fringilla napisał(a):paląc świeczki dokładacie się do globalnego problemu smogowego :lol:

Ale to nie nasza wina, tylko rynku księgarskiego. Wydają ostatnio same barachła, nic nie nadaje się do kupienia, a coś przecież kupować musimy, więc padło na świeczki i woski.

Zdecydowanie się z tym zgadzam. Aktualnie żadnej książki nie wybrałam dla siebie, choć byłam pewna, że kupię ze trzy... :disgust:
Zresztą woski totalnie mnie wkręciły. Nie pomyślałabym wcześniej, że z moim osobistym nosem i głową, dam radę przebywać z kominkiem w jednym pomieszczeniu. Ale się udaje i, o ile nie trafię na jakiegoś smroda, całkiem nastrojowo i miło sobie tak posiedzieć :cheer: :cheer: :cheer:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości