Teraz jest 23 listopada 2024, o 10:52

Świąteczne smakołyki

Romansoholiczne inspiracje: prezenty, dekoracje, przepisy na Święta, przydatne linki | Boże Narodzenie – Nowy Rok – Walentynki – WIELKANOC – Halloween i wiele innych

Halloween — Zaduszki — Jesienne święta
Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 23 grudnia 2016, o 23:05

U nas też powoli koniec. Na jutro zostanie usmażenie ryby i ugotowanie barszczu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 23 grudnia 2016, o 23:25

Dzisiaj pokroiłam sałatkę, upiekłam mięsa i kompot z suszu (zawsze pierwszy rzut na Wigilię, później zalewam wodą to co zostało - ale musi zostać trochę kompotu i gotuję raz jeszcze, dla smaku można dołożyć łyżkę powideł śliwkowych), podgotowałam po raz trzeci bigos i kapustę z grzybami i mięsem i przygotowałam na jutro pieczarki do smażenia. Jutro tylko kasza jaglana, ryba, i pieczarki w śmietanie. Reszta zrobiona i czeka na balkonie :)
Ale nie mam jeszcze ubranej choinki :(

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 24 grudnia 2016, o 02:40

Aralku, jeśli to Cię pocieszy to ja jeszcze nie mam nawet choinki :evillaugh:

U mnie też koniec pieczenia i gotowania. Jak odkładałam ostatnie ciasto(seromak) do studzenia, akurat wybiła północ. Idealnie trafiłam na koniec dnia :hihi:
Na jutro, a właściwie na dziś zostało mi usmażenie ryb, ugotowanie barszczu czerwonego i fasoli :D Nie wiem jak u was, ale u mnie w Wigilię wielkim rarytasem jest sama fasola. Duży jaś ugotowany, posolony, skropiony tylko lekko olejem/oliwą, mniam. :-D
Janka napisał(a):Duzz, wielkie brawa, wyszło Wam fantastycznie. A poznaję to po tym, że czuję ich zapach przez ekran.

Dzięki kochana :*
klarek napisał(a):
duzzza22 napisał(a): A suszone uwielbiam :-D

Za późno wstawiłam w tym roku. Rodzina mnie wystawi na balkon. Co najmniej :mur:
Duzzz, a jakie robisz?

Robimy jeszcze coś 'ala' chorizo. Farsz do kiełbasy tak jak i do innych, ale dodajemy do niej papryki ostrej, słodkiej, chili. Plus czasami przemycam jakieś zioła.
Najczęściej jednak suszę już uwędzoną, czy to cienką kiełbasę czy tą z tych grubszych.
Robiłam też już kilka razy schab wolno dojrzewający, którego przepis podrzucałaś i też jest świetnym dodatkiem do np. sałatek. Robię go z grubiej zmielonym pieprzem, jest ostry, ale smaczny :)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 24 grudnia 2016, o 13:11

ugotowany jaś jadłam w rodzinnym domu.To zawsze było danie specjalnie dla mnie.U siebie z tego zrezygnowałam,bo ani mąż,ani dzieci nie lubią,a gotować tylko dla siebie mi sie nie bardzo chce...
Na dziś juz praktycznie mm większość zrobioną.Choinka ubrana,placki skończone,sałatka i mus gotowe.Zostało mi usmażenie naleśników do krokietów ,ugotowanie barszczu i usmażenie rybki.No i moje"ukochane" prasowanie...Jeszcze z rana do sklepu skoczyłam na ostatnie zakupy i udało mi sie kupić dla małej ładna spódniczkę w bożonarodzeniową kratę...W sam raz na dzisiaj...świąteczny cud chyba,bo ostatnio łaziłam za ciuchami dla niej i nic nie mogłam dostać...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 24 grudnia 2016, o 17:48

Chyba nikogo nie zdziwi, że o 12:00 w południe okazało, że 6 kompletów lampek jest to wyrzucenia. Chyba ktoś nas nie lubi, ale od razu 6 kompletów :zalamka:
Została mi tylko ryba i ochrona pieczarek w śmietanie. Mogłam zrobić tuż przed Wigilią, bo nie wiem czy coś na Wigilię zostanie :)
Po raz pierwszy w życiu robiłam całe święta sama. Od początku do końca. Chyba mi się udało :smile:

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 24 grudnia 2016, o 20:54

pierwszy raz?wow,ja robię samodzielnie od prawie 30 lat...jeszcze w domu rodzinnym prawie wszystko sama przygotowywałam(no,tata zabijał karpia,siostry dekorowały dom,brat był za sprzątacza,a mama wydawała polecenia :hyhy: )
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 25 grudnia 2016, o 13:06

Ja też sama wszystko robię od lat i to w potrójnej ilości, bo i dla mamy oraz dla brata. I muszę przyznać, że narobiłam się okropnie, a przecież rozłożyłam sobie pracę w czasie, bo wiele rzeczy zrobiłam dużo wcześniej i zamroziłam. Ale teraz mam już luz i delektuję się świętami.
W tym roku po raz pierwszy zrobiłam łazanki z masą makową i bakaliami doprawione koglem-moglem i o dziwo się sprawdziły.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 25 grudnia 2016, o 15:45

Tak sama od początku do końca to chyba po raz pierwszy. Bez kogoś kto mi w razie zapomnienia kupi kilogram mąki. Na święta zawsze jednak ktoś coś przynosił i jak była Wigilia to wiedziałam, że najlepsze ryby przyniesie ciotka bo jej mąż rybak i hodowca ryb o to zadba. Mam w rodzinie ciotkę od makiełek. Nikt nie robi lepszych, więc się nikt nie wyrywa. Ja zawsze robiłam dla wszystkich bigos (gotuję z 77 kg kapusty) i duszone grzyby, a dla chętnych pieczarki w śmietanie. Tez tego jest trochę. Ale w tym roku tak nie było.
Może gdyby nie praca zawodowa to byłoby łatwiej. Ale tak to jakby nie patrzeć 10 godzin dziennie wypada. Nie wiem jak w innych jednostkach, ale u mnie konic roku, to bardzo pracowity okres, więc zwykle wtedy z samej pracy padam na pysk. A kiedy po niej wracam do domu to stanie do 2 w nocy jak ostatnio przy bigosie z perspektywą pobudki o 5:30, do najprzyjemniejszych nie należy.
Zresztą to nieważne, każdy daje z siebie tyle ile może. Ja w tym i nie zaniedbałam swoich i rodzinę obgotowałam zgodnie ze zwyczajem :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 25 grudnia 2016, o 18:18

Z ilu kilogramów kapusty ten bigos, Klarku????? :ohlala:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 25 grudnia 2016, o 18:38

Na pewno nie z tyłu co napisałam wcześniej :evillaugh: Z 7 i z 4 kapustę postną :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 25 grudnia 2016, o 18:52

U mnie wychodzi tak 6-7 kg kapusty, ale ja mieszam pół na pół kiszoną kapustę ze zwykłą kapustą. Po dodaniu upieczonego mięsa, przysmażonej kiełbasy i boczku wędzonego, grzybów, śliwek - bigos po brzegi zapełnia mi 11 litrowy stalowy gar. Postnej kapusty w tym roku nie robiłam, bo u mnie nikt jej potem jeść nie chce.
Za to paszteciki krucho-drożdżowe z pieczarkami posypane z wierzchu sezamem zostały pożarte w mig.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 25 grudnia 2016, o 20:53

Upiekłam w tym roku pierwszy raz drożdżowe zawijane makowce. Nie wiem czego się tak bałam, bo robi się je błyskwicznie i wyszły pyszne.
Z nowych ciast zrobiłam też keks, rodzinie bardzo smakuje, ale jak dla mnie jest za słodki. Winię za to gotową mieszankę bakalii do keksa.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 grudnia 2016, o 11:44

u nas było w tym roku mocno na bogato, poza klasykami był łosoś teryaki i jako dla nas nowość pierogi drożdżowo kruche z kapustą i grochem. No szał ;)

ale tyle bigosu... Aralku masz w domu jakiegoś bigosowego fana chyba? :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 26 grudnia 2016, o 18:33

Nawet dwóch i ja trzecia. Mała wydłubie każdy kawałek mięsa, kiełbasy, śliwki, moreli czy grzyba. Zjada samą kapustę :evillaugh:
Ale nie, Sol. Utarło się przez lata, że gotuję bigos niemal dla całej rodziny. U mnie to trwa znacznie dłużej niż u innych, a oni (nie ukrywajmy, pewnie z wygodnictwa) twierdzą, że mi to najlepiej wychodzi. Podobnie z kapustą z grzybami i grochem. Stąd tyle samej kapusty ;) Tak więc na święta wyruszam uzbrojona w pojemniki z przygotowanymi porcjami ;)
Ja dwa lata temu po raz pierwszy jadłam pierogi z kapustą i grzybami w cieście drożdżowym. Przepyszne to było. A jako, że wykonawczynią byłą mama koleżanki Małej, co roku dostaję opakowanych kilkanaście. Ja jej oczywiście rewanżuję się... bigosem :evillaugh:
Ale drożdzowo kruche z kapustą i grochem. Mniam. Mniam. Brzmi pysznie :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 27 grudnia 2016, o 17:33

Nigdy nie robiłam takich pierogów, ale brzmią pysznie :D

U mnie postna kapusta jakoś nie idzie. Więc robię raczej symbolicznie, malutki garnek, tyle co zjemy w Wigilię.
Również bardziej nastawiam się na bigos.

Dorotka napisał(a):W tym roku po raz pierwszy zrobiłam łazanki z masą makową i bakaliami doprawione koglem-moglem i o dziwo się sprawdziły.

Mnie coś podkusiło i w tym roku również zrobiłam, ale wcześniej się to u mnie nie sprawdzało i zaprzestałam.
W tym roku zjedzone zostało po łyżce i stoi jeszcze prawie cała miska, będę musiała więc wyrzucić. :disgust: Nie będę robić w przyszłym roku łazanek :nonono:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 grudnia 2016, o 15:29

Aralku to Mała i tak lepsza ode mnie bo ja bigosu wcale nie tykam ;)
kapusta z grochem za to szła jak woda ;) za to bigos w tym roku jak zawsze lubiany tak nie poszedł niemal wcale.

te pierogi - cudo, naprawdę polecam. Z tego ciasta na dodatek można zrobić też coś na słodko. I odgrzewanie im nie szkodzi, piekarnik, 180 stopni, 10 minut i jest bajeczka ;)
i naprawdę nie są mimo wszystko jakieś pracochłonne. Szczegółowy przepis tutaj.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 28 grudnia 2016, o 21:36

•Sol• napisał(a):Aralku to Mała i tak lepsza ode mnie bo ja bigosu wcale nie tykam ;)

A z gołąbków nie zjadasz samej kapusty z sosem pomidorowym ;) Tak jeszcze mam :)
Popakowałam dzisiaj resztki bigosu w torebki i do zamrażarki. Będzie, kiedy przypomnimy sobie, że dawno nie jedliśmy ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 grudnia 2016, o 21:40

a nie, tak nie robię. Gołąbki zjadam w całości ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 28 grudnia 2016, o 21:42

To tak jak ja :D
Jak ja dawno gołąbków nie jadłam :smutny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 grudnia 2016, o 21:53

ja też, a tak lubię. Przypomniałaś mi i teraz mi kapie na myśl :nonono:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 28 grudnia 2016, o 22:09

U nas już nic nie zostało :P Dziś dojadam resztki ciast :(

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 grudnia 2016, o 22:27

oj to nie, u nas jeszcze nawet ryba po grecku jest. Ale z ciast to tylko pół Pijanej śliwki, wydzielamy sobie bo jest przepyszna ;)
a zaraz na Sylwestra będę robić babkę korzenną, na święta jej w końcu nie zdążyłam.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 28 grudnia 2016, o 22:28

U mnie tylko smętne resztki sernika, śledzi i jedna galareta z kurczaka się ostała. Reszty nie ma - pożarta. :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 28 grudnia 2016, o 22:50

My mieliśmy trzy ciasta. Szarlotkę mama robiła, a dwa pozostałe robiłam ja :evillaugh: Był to sernik z brzoskwiniami i bezą oraz ciasto z serem, jabłkami, żurawiną, posypane płatkami migdałów :D
Zrobiłyśmy też dwie sałatki. Klasyczna jarzynowa - wielka micha i druga mniejsza z papryką wszystkich kolorów, serem żółtym, wędliną, kukurydzą, ananasem, jabłkiem i porem.
Schab ze śliwką i jeszcze dwa inne kawałki pieczonego mięcha. I to chyba jeszcze zostało, mało go jadłam :mysli:
Mama flaki zrobiła i bigos. I to wszystko :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 29 grudnia 2016, o 21:37

u mnie nic nie zostało,poza ostatnim kawałeczkiem makowca.Reszta zjedzona.No,jeszcze odrobina domowego likieru czekoladowo-kokosowego mi się ostała,ale to tylko dlatego,że była schowana na widoku(przelałam do słoika i wstawiłam do lodówki,więc wszyscy byli przekonani,że to majonez :evillaugh: )Fakt,że wielkich ilości ie robiłam,a na Sylwestra zrobie jutro sałatkę z kurczaka ,bo córa lubi,i jednego placka upiekę,bo w Sylwestra imprezuję,a w Nowy Rok jadę do siostry na urodziny jej córki(moja Aśka jest chrześnicą,więc jechać musimy)
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Magia Świąt!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości