Teraz jest 21 listopada 2024, o 23:03

J.D. Robb

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 14 listopada 2016, o 20:54

Niby ma osobny gabinet ale we wczesnych częściach nikt jej raportów nie składał i nie opowiadał się z postępów w śledztwie. Trochę brak mi uściślenia. No i mogłaby się zdecydować jakiej płci są Santiago i Carmichael (chyba tak to nazwisko jest pisane), bo czasem zmieniają płeć nawet nie w obrębie jednej części ale i rozdziału :/

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 14 listopada 2016, o 20:57

Są dwie osoby o nazwisku Carmichael, męska i żeńska ;) (czasem też się mylę, zwłaszcza gdy mają wspólne sceny)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 15 listopada 2016, o 00:03

Aha.

•Sol• napisał(a):nie to jakoś płynnie wchodzi.
Albo zawsze była, w końcu jedyna ma gabinet osobny

Nie do końca, bo coś takiego jest dopiero później podkreślane, jakby Robb nie od razu na to wpadła.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 listopada 2016, o 16:24

no tak zgadza się, ale nie jestem w stanie powiedzieć w której chwili ona ten gabinet ma i kiedy ona zaczęła te rozkazy wydawać.
Zresztą ona jest porucznikiem, a Baxter nie jest przypadkiem detektywem?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 15 listopada 2016, o 21:10

♦Lilia♦ napisał(a):Są dwie osoby o nazwisku Carmichael, męska i żeńska ;) (czasem też się mylę, zwłaszcza gdy mają wspólne sceny)


:shock:

A Santiago?

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 15 listopada 2016, o 22:40

Santiago należy do drużyny Eve.

Detective Carmichael - Homicide Detective, NYPSD (Cop Central)
First mentioned in Immortal in Death;

Carmichael was primary on the Hetta Moppett homicide. When Eve took over the 'Jane Doe' case, she called Carmichael's work sloppy, as Hetta's fingerprints were on file from her companion's license. She said Carmichael could have ID'd her weeks ago.
When Peabody said Carmichael wasn't much interested in a Jane Doe, Eve stated, "Then Carmichael's in the wrong business isn't she?"
Baxter, after Eve reassigned him to Nixie Swisher, dumped his current case files on Carmichael. According to Baxter, "Carmichael now hates me like a case of genital warts. Made my day."
Carmichael was generally unflappable in Eve's estimation.


David Baxter
Homicide Detective, 2nd Grade, NYPSD, Cop Central


Carmichael, Officer – Police Officer, NYPSD
Appears in Holiday in Death

he officer standing guard at the door to Sarabeth Greenbalm’s apartment.
She apprises Dallas of the situation and watched Peabody pass with what might have been a mixture of envy, resentment, and awe.



A tak poza tym http://www.indeath.net/wikiindeath/inde ... itle=NYPSD ;)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 15 listopada 2016, o 22:49

•Sol• napisał(a):no tak zgadza się, ale nie jestem w stanie powiedzieć w której chwili ona ten gabinet ma i kiedy ona zaczęła te rozkazy wydawać.
Zresztą ona jest porucznikiem, a Baxter nie jest przypadkiem detektywem?

Ten gabinet miała od samego początku.
Tak, jest porucznikiem, a Baxter detektywem.
Może to ma coś wspólnego z tym, że stała się porucznikiem :mysli: Nie pamiętam dokładnie tego momentu.

Liberty napisał(a):A Santiago?

On chyba jest jeden z tego, co się orientuję.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 listopada 2016, o 11:59

ona od początku była porucznikiem. Gdzieś wyczytałam przed lekturą że ona otrzymuje potem awans i strasznie na tę chwilę czekałam i się nie doczekałam. Czyli prawdopodobnie przed lekturą czytałam o awansie Peabody i sobie pomieszałam w głowie.

Czyli od początku była wyżej od innych - porucznik, gabinet itd, ale dopiero potem zostało to mocniej podkreślone. Ale znów wydaje mi się że ona od początku wydawała rozkazy innym :bezradny:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 16 listopada 2016, o 13:05

Bo tak było i jest. Od pierwszej części była porucznikiem. Miała swój zespół, tylko na początku nie było to podkreślane. Z biegiem tomów jej zespół się powiększał, znamy ich imiona, cechy charakterystyczne. Nie są już tłem.
Sol, Eve miała dostać awans na kapitana, ale odmówiła przyjęcia go. Nie chciała siedzieć za biurkiem i wydawać rozkazy. Woli być w terenie. Szefowie poszli jej na rękę. (w tomie, gdy z Roarke'iem zostali odznaczeni medalami)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 listopada 2016, o 13:10

wiem że miała i wiem że odmówiła ;)
ale mnie sie ubzdurało że ona dostanie i przyjmie tak jak Peabody. Na początku przecież nie wiadomo że jest Peabody i dlatego widocznie musiałam te informacje pomieszać.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 16 listopada 2016, o 13:45

na Eve miał czekać awans? ludzie! to będzie coś nowego, bo do 35 tomu to się tylko pojawiło, że kapitanem to ona raczej nie zostanie, choć na to zasługuje, bo źle, że z Roarkiem jest, przecież on tak niepewnie ten majątek zbił i taaa cała polityka itp..
to widzę, że jeszcze dużo przede mną :) cool!

•Sol• napisał(a):Czyli od początku była wyżej od innych - porucznik, gabinet itd, ale dopiero potem zostało to mocniej podkreślone. Ale znów wydaje mi się że ona od początku wydawała rozkazy innym :bezradny:

Sol, bo pewnie wydawała te rozkazy, tylko to rzeczywiście nie było zbyt podkreślane, jedyne co się pojawiało, to jak biegała do komendanta, by niżej mundurowych poprzenosić do wydziału zabójstw :) Peabody jako swoją asystentkę a później jako partnerkę, mojego ulubieńca Truehearta :)
kurcze, ale muszę przyznać, że pewne rzeczy już mi się zlewają...jak nie spojrzę w zeszycik to słabo ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 listopada 2016, o 13:55

miała propozycję zostania kapitanem ale odmówiła, nie pamiętam w którym tomie.


widocznie Norka uważała początkowo to za rzecz oczywistą a dopiero potem uznała za potrzebne podkreślić ;)
noo ten Trueheart to się wyrabia ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 17 listopada 2016, o 21:10

Księżycowa Kawa napisał(a):
Liberty napisał(a):A Santiago?

On chyba jest jeden z tego, co się orientuję.


To ja wiem, że to jedna osoba. Problem jest z płcią bo autorka nie może się zdecydować. Raz to she raz to he.

♦Lilia♦ napisał(a):Bo tak było i jest. Od pierwszej części była porucznikiem. Miała swój zespół, tylko na początku nie było to podkreślane. Z biegiem tomów jej zespół się powiększał, znamy ich imiona, cechy charakterystyczne. Nie są już tłem.


A do tego mam wątpliwości. Porucznikiem była ale bez zespołu. Jeśli już coś było podkreślane to to, że po tym jak Feeney odszedł do innego działu, to nie miała ochoty na nowego partnera i wolała pracę solo. A to trochę dziwne jak na kogoś kto ma zespół. No i te małe scenki z Baxterem sugerowały że się znają z wydziału ale żeby była jego przełożoną to nie. Wygląda na to, że z kolejnymi tomami przybywało postaci, które Eve włączała do swoich spraw i nagle zrobił się z tego zespół. Ale wyrazistej sceny gdzie ten zespół tworzy nie było.
No to przynajmniej niczego nie przegapiłam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 18 listopada 2016, o 00:13

W efekcie wyszła z tego pewna nieścisłość, ale w sumie można na to przymknąć oko.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 listopada 2016, o 11:35

ale wiecie, jak ktoś czyta i nie wnika to przyjmie jako oczywistość i normalne następstwo ;) a skoro się rozkłada na czynniki pierwsze to efekt jest
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 18 listopada 2016, o 23:07

Tak, niewątpliwie, tylko niekiedy trudno tego uniknąć, a czasem właśnie przechodzi niezauważone. No i na różne rzeczy zwraca się uwagę :lol:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 11 grudnia 2016, o 17:11

Dziewczyny, w jakiej drugiej sytuacji Galahad uratował życie Eve? Mam jakąś pomroczność :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 11 grudnia 2016, o 17:16

w "Śmierć w Dallas" :) niedawno czytałam :) jak się MacOuinn (chyba jakoś tak się nazywał) pojawił w hotelu i dzięki kici koci Eve się zorientowała, że nie jest sama...jakoś tak to było ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 11 grudnia 2016, o 17:21

Zupełni mi to wypadło z pamięci. Powiem więcej, nawet nie do końca pamiętam o czym piszesz. Muszę sobie wyszukać ;)
Dzieki, rewelo :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 11 grudnia 2016, o 17:23

mam nadzieję, że sobie tego nie wymyśliłam :P bo ze mną to wszystko możliwe :) hihihi... ale stawiam na 90%, że jakoś tak było :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 11 grudnia 2016, o 17:39

Rewelo nie wymyśliłaś sobie. Roarke przywiózł Eve kota na pocieszenie. I gdy do jej pokoju włamał się drań, Galahad schował się, a gdy Eve weszła to się nie pojawił od razu tylko dopiero gdy ta weszła do sypialni i cały się zjeżył. Wtedy Eve domyśliła się, że ma za plecami wroga. Przydatne kocisko.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 11 grudnia 2016, o 19:02

W pierwszej części też ją ratował, stąd ma imię.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 11 grudnia 2016, o 20:19

O tym w pierwszym tomie, to chyba nikomu nie uda się zapomnieć ;)
I fakt, przypomniałam sobie. Dzięki jeszcze raz, dziewczyny :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 grudnia 2016, o 12:51

dzielne mądre kocisko ;)
uwielbiam Galahada ;) on ma zawsze mocne wejścia, czy to w ramach szturmu na ludzkie żarcie, czy w obronie ludzkiego życia ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 12 grudnia 2016, o 12:53

Obraził się na Eve bo pogłaskać innego kociaka :evillaugh:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do R

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości