Teraz jest 25 listopada 2024, o 17:07

Ekranizacje filmowe i serialowe

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 14 września 2016, o 14:12

Do Walentynek masz czas :D
A tak serio to ten bal to bardzo charakterystyczna scena...

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 września 2016, o 14:14

też natchnienia nie mam ;) ale do walentynek jeszcze pół roku więc luz :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 14 września 2016, o 14:15

Przed Walentynkami zima... Pewnie ze dwa razy machnę serię :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 14 września 2016, o 19:26

Rozumiem,że się wybieracie do kina? :hyhy:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 14 września 2016, o 19:31

Nie wiem, to trochę niebezpieczne ... Jeszcze się ktoś będzie masturbował obok i co wtedy?

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 14 września 2016, o 19:34

E tam, oglądałam Pięćdziesiąt twarzy i ja wiem czy takie poruszające te sceny były? Żeby oddać istotę książek pani James to by musieli porno nakręcić :hihi: Oglądałam na canal+ do kina się nie wybieram, jak trafię na emisję to obejrzę jak nie to nie ...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 14 września 2016, o 19:53

Ja idę oczywiście :P Postaram się nie w weekend,żeby dzieciarnia swoim chichotem nie zepsuła oglądania.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 14 września 2016, o 20:05

Ja nie byłam na 50 twarzach, ale czytałam, co się w kinach wyrabiało... :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 15 września 2016, o 16:09


“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 15 września 2016, o 17:04

Książki nie czytałam,ale film chętnie bym obejrzała.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 15 września 2016, o 17:59

Fajnie. I będzie jeszcze jedna adaptacja Christie - Próba niewinności - i podobnie jak I nie było już nikogo ma być na święta :cheer:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 15 września 2016, o 18:59

Pewnie będzie dobrze ;)
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 15 września 2016, o 23:44

Ja mam straszne braki w tych adaptacjach, muszę w końcu przysiąść i nadrobić wszystko. Jednak cieszę się, że pojawiają sie kolejne. Mam nadzieję, że nie ostatnie :D

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 listopada 2016, o 21:57

Dziewczynki, czy wiecie może, czy istnieje jakaś szansa na obejrzenie gdzieś tego filmu:
http://www.imdb.com/title/tt0131130/
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3238
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 9 listopada 2016, o 09:16

Właśnie kończę drugi sezon Poldarka.

Powiem tak:

Spoiler:
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 9 listopada 2016, o 13:58

Janka napisał(a):Dziewczynki, czy wiecie może, czy istnieje jakaś szansa na obejrzenie gdzieś tego filmu:
http://www.imdb.com/title/tt0131130/

Już znalazlam ten film. Ktoś mi przypadkiem znalazł niemiecki tytuł, "Im Rausch der Geschwindigkeit", a potem się okazało, że wyszedł na dvd i jest do kupienia na Amazonie.
Ależ się cieszę!
Teraz jeszcze muszę zdobyć resztę filmów według książek Alistaira MacLeana, ale z tym będzie dużo trudniej, bo tych, których jeszcze nie nagrałam z TV, nie ma na dvd.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 listopada 2016, o 18:34

Mam już w domu film wg „Jedynym wyjściem jest śmierć” Alistaira MacLeana ("The Way to Dusty Death") i już odiczam minuty do momentu, gdy go obejrzę. Niech tylko mój F. wróci do domu, bo obiecał mi, że obejrzymy razem.
Prawdopodobnie film będzie słaby, ale nie szkodzi i tak jestem szczęśliwa.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 18 listopada 2016, o 15:23

"Im Rausch der Geschwindigkeit" = "The Way to Dusty Death" = „Jedynym wyjściem jest śmierć”
Film był koszmarny.
Niedofinansowanie wydzierało z każdego kąta. Kamerę znaleźli chyba na śmietniku. Nawet zabrakło dla wdowy na strój koloru czarnego i na stypie była w niebieskim swetrze.
Wszystko sprawiało tam wrażenie, że to film amatorski. Np. żeby pokazać, że akcja dzieje się teraz w Warszawie, za plecami bohaterów przylepiono plakat przedstawiający Wałęsę.
Aktorzy byli ciosani z drewna.
Napięcia nie zbudowano żadnego. Możliwe, że sceny cięły i doklejały jakieś dzieci.
Ale najgorsze, najgorsze w tej całej produkcji było to, że w scenariuszu zmieniono dosłownie wszystko. Alistair MacLean musiał się obracać w grobie.
Na dokładkę wszystko zmieniono na gorsze.
Z kogoś zrobiono byłego więźnia i alkoholika. Komuś zamieniono płeć, ale zostawiono imię. Kogoś zabito, żeby jego funkcję mogła przejąć żona, która w książce wystepowała dopiero na końcu, bo wcześniej była porwana przez szantażystów. Ich córka i jednocześnie ukochana głównego bohatera, znikła całkiem, jej brat także. Zniknął także ważny bohater negatywny. Doszła za to rola kochanki innego bohatera negatywnego i cała galeria innych postaci. Pozostały nazwiska z książki, ale osoby pełniły inne funkcje. W ogóle bylo pomieszanie z poplątaniem.
Żadna z tych zmian nie wyszła filmowi na dobre. Był niespójny, nielogiczny, a bohaterowie bezsensowni.
Jeśli celem producentów było, by film wyszedł fatalny, to udało się im to z nawiązką.

Mój F., który nie czytał książki i nie miał przy oglądaniu filmu tych obciążeń porównawczych co ja, powiedział, że to byly jego dwie najgorsze godziny w życiu. I to mnie wcale nie dziwi.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 listopada 2016, o 00:36

"Żona dyrektora zoo" w poczekalni... czytał ktoś pl tłumaczenie?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 14 stycznia 2017, o 18:03

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 14 stycznia 2017, o 18:57

Cudna wiadomość. Już myślałam, że nic z tego nie będzie. Australijskie studio nie ma za bardzo kasy i właściwie powstanie każdej serii stało pod znakiem zapytania.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 stycznia 2017, o 19:06

A mi się właśnie niedawno przypomniało, że była o tym mowa, a potem ucichło i się zastanawiałam, co z tego w końcu wynikło.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 lutego 2017, o 02:58

Obejrzałam ekranizację książki, którą świeżo przeczytałam. Teraz czytam tom drugi i jak tylko go skończę, to obejrzę również ekranizację drugiego. Jest jeszcze ekranizacja trzeciego, a dalsze mam nadzieję, że też jeszcze się pojawią.
Rita Falk "Winterkartoffelknödel"
Obrazek Obrazek
Wyszło świetnie, mimo że to był bardzo trudny materiał do realizacji.
Dowcip sytuacyjny udało się zachować bez problemu, śmieszne dialogi także. Najgorzej było z czarnym humorem, który w książce wynika z narracji pierwszoplanowej głównego bohatera, a która jest wyjątkowa. Tego się niestety nie da przenieść na ekran. Ale to wcale nie było konieczne, bo to, co pokazano w filmie, broni się samo.
Gdzie było to możliwe lub konieczne, tam wprowadzono pewne zmiany w treści, by film nie był groteską. Producenci filmu o Plumce mogliby się wiele nauczyć od realizatorów tego filmu. Szczególnie tam, gdzie chcieli być śmieszni na poważne tematy.

Aktor grający głównego bohatera miał bardzo trudne zadanie, bo bohater książkowy nie przeżywa emocji w taki sposób jak każdy. Nie śmieje się, nie płacze, czasem się prawie wkurza, ale nie okazuje tego w sposób typowy, tylko radzi sobie po swojemu. Zanim się zdenerwuje na kogoś, pokazuje mu, że ma broń i że nie zawaha się jej użyć. I gotowe, już nie musi się na tego kogoś wkurzać.
Dlatego aktor musiał grać przez caluśki film z jedną miną, w stu procentach obojętną. I umiał to genialnie.
Tutaj jest mała próbka jego umiejętności:
https://www.youtube.com/watch?v=_5Z49MJCFBU
Czuję, że się znowu zakocham i będę teraz oglądać codziennie, tak jak rok temu miałam z filmem "Wkręceni 2".
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 lutego 2017, o 03:06

Obejrzałam ekranizację tomu drugiego tej samej serii, co wyżej.
Rita Falk "Dampfnudelblues"
Obrazek Obrazek

"Dampfnudelblues" jest tak samo bardzo udanym filmem jak część pierwsza.
Realizatorzy mieli trochę utrudnione zadanie przy tworzeniu scenariuszy, bo najpierw kręcona była ekranizacjia tomu drugiego, czyli właśnie "Dampfnudelblues", a dopiero rok później kręcono tom pierwszy, potrzebne więc były zmiany w stosunku do treści książek, głównie w wątkach rodzinnych i miłosnych. Ale poradzono sobie z tym bardzo dobrze i nic nie przeszkadza.
W "Dampfnudelblues" trochę brakowało mi pieska, który w książkach jest zawsze. Uproszczono również niektóre wątki kryminalne, ale to wpłynęło na lepszy odbiór filmu, inaczej byłby przeładowany.
Realizatorzy filmu o Plumce na tym filmie mogliby się znowu czegoś nauczyć, bo zrezygnowano tutaj z upychania na siłę śmiesznych scen z książki, które na ekranie raczej by nie wypaliły i zostawiono tylko to, co faktycznie stworzyło świetną atmosferę.

Aktora grającego główną rolę kocham już nieodwołalnie i dozgonnie. No kiedy wreszcie będzie legalne to głupie klonowanie??? Ile jeszcze mam czekać!?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 22 lutego 2017, o 13:42

Fajnie że plakatami filmu nawiązywali do okładki książki. Bardzo mi się to podoba. Chyba że to było odwrotnie? Okładki nawiązują do filmu? Ale i tak super to wygląda.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości