•Sol• napisał(a):Kiaro fotel z Ikei
w ogóle Dziewczyny, powiedzcie mi, woski z Yankee to się topią do zera czy je trzeba jakoś wywalać jak się wypachnią? Znaczy z kominka?
Bo jeden już nie pachniał i go wylałam po jakichś kilku godzinach palenia, wzięłam drugi zapach i on też popachniał pół dnia a teraz nic.
Janka napisał(a):Sol, poszukam, ale raczej wszędzie widzę grube.Nocny Anioł napisał(a):U mnie na szczęście za tymi pojemnikami chłop też szaleje. To nie marudzi i kupuje.
U mnie problem polega na tym, że nasza kuchnia jest już od dawna w pełni wyposażona we wszystko. I mówiąc we wszystko, mam na myśli wszystko. Odkąd mój F. wpadł na pomysł, żeby zwolnić mnie z obowiązku gotowania i samemu całkiem to przejąć, mam zakaz dokupowania czegokolwiek. On twierdzi, że jemu z nawiązką wystarcza to, co jest, a jeśli się uprę, żeby coś dokupić, to tylko pod warunkiem, że przejmę gotowanie. No to dziękuję bardzo. W takim razie wolę nie mieć następnych przedmiotów, które i tak tylko zalegają na półkach.
Jego metoda walki z moim zakupoholizmem w tym wypadku się dobrze sprawdza.
giovanna napisał(a):•Sol• napisał(a):Kiaro fotel z Ikei
w ogóle Dziewczyny, powiedzcie mi, woski z Yankee to się topią do zera czy je trzeba jakoś wywalać jak się wypachnią? Znaczy z kominka?
Bo jeden już nie pachniał i go wylałam po jakichś kilku godzinach palenia, wzięłam drugi zapach i on też popachniał pół dnia a teraz nic.
Ja się nie znam, ale moja Marta (synowa) mówi, że jak nie "palisz" kominka to trzeba te woski przykrywać, bo wietrzeją
Ale te kubeczki ładne
•Sol• napisał(a):oj myślę że mogłabym coś wybrać
mają fajny kształt a w sumie to tu jest zawsze największy dylemat. Nie lubię takich równo zwężających się ku dołowi, wtedy mam wrażenie że strasznie mało herbatki wlezie. Tu są głównie takie z pękatym brzuszkiem więc no... Zainteresuję się. Musze się do Galerii bujnąć bo tam jest punkt
Nocny Anioł napisał(a):To dobra metoda, na mnie jednak żadna metoda nie działa. Kupuje, przywożę do domu, a jak się nie podoba to się może z tą opinią przespacerować. No i jak na razie mam pole do popisu, puki wszystkiego nie kupię. A jest co kupować.
joakar4 napisał(a):Ja tak mam z dekoracjami do domu, jakieś świeczki, świeczniki, poduszki itp. Masakra.
Dorotka napisał(a):I ładna pościel mnie jeszcze kręci. Tylko, że mój ślubny woli zieleń i brązy, a ja lubuję się w pastelach, kwiatkach, kratkach i paskach.
•Sol• napisał(a):woski nieużywane mam pozamykane w woreczkach strunowych, każdy osobno a właśnie ten co się topi to po ostygnięciu jakby już nie pachniał. I jak do odpalam powiedzmy na drugi dzień to już tak tylko jak się nos przybliży to go czuć. Nie wiem o co chodzi.
Dorotka napisał(a):Uwielbiam babciną pościel z koronką, o taką -
Ale niestety przy moim Heńku, który niemal całe noce spędza z nami w łóżku, nie mogę sobie na nią pozwolić, bo nawet Chajzer ze swoim super Wizirem nie doprałaby mi jej potem.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości