Dorotka napisał(a):Taaa, jasne. A bułeczki i drugiego rogala Marcińskiego oddałam i już nic mnie nie kusi.
Kawka napisał(a):Tully - dziewczyno, zluzuj trochę, bo się rozchorujesz. Nie chodzi mi o odpuszczanie treningu, ale kurcze, krótki rękawek w listopadzie przy polskim klimacie (chyba że w Polsce nie mieszkasz), to lekkie przegięcie. Zdrowie sobie zniszczysz. W ogóle jestem pełna podziwu dla Twojego samozaparcia i motywacji i gratuluję Ci sukcesów.
Dorotko, Joakar - wytrwałości życzę.
Aniołku - może takie podejście jest lepsze.
Kiara napisał(a):
Kawka macie już aż tyle śniegu, ze trzeba odśnieżać ?
Dorotka napisał(a):Aniołku, to tylko chwilowy przestój. Ja mam tak samo, niby trzymam się diety, choć nie tak bardzo restrykcyjnie, jak przez pierwsze dwa tygodnie, bo pozwalam sobie na owoce, a waga ani drgnie. Ale co mi tam, nie chcę wracać do pieczywa, ziemniaków i makaronów oraz słodyczy oczywiście, bo jak zacznę je na nowo jeść, to znów się będę obżerała. Bo szczególnie w pieczywie coś takiego jest, co pobudza mój apetyt i jak zacznę je jeść, to nie mogę przestać, a teraz znacznie osłabiło mi się uczucie głodu. Dziś na śniadanie zjadłam tylko banana z malutkim jogurtem morelowym [około godz. 7.30] i teraz parę plastereczki szynki oraz cztery maleńkie ogórki konserwowe. A normalnie to pożarłabym już ze trzy kanapki i coś super słodkiego.
Powrót do Kącik Porad Wszelakich
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości