♦Lilia♦ napisał(a):Jak was czytam to jakbym czytała trochę inną książkę.
Mam w tej chwili takie samo wrażenie.
Mnie ta książka zachwyciła. Czytałam ją z wielką uwagą, a przy tym poszła mi nadspodziewanie szybko. Wciągnęła mnie bardzo, dosłownie ją pochłonęłam.
Uważam, że ta książka jest tak samo dojrzała i kompleksowa jak "Czyż ona nie jest słodka".
Podobało mi się w niej właściwie wszystko, a najbardziej poruszenie przez SEP bardzo ważnych problemów społeczno-obyczajowych, na czele ze zgwałceniami. Tymi kilkoma małymi wzmiankami o tym, że o wiele za często nie wierzy się zgwałconym kobietom i umniejsza winę gwałcicieli, SEP mogła dodać otuchy wszystkim paniom, które znalazły się w swoim prawdziwym życiu w tak podłej sytuacji, w której najpierw gwałci je mężczyzna, a potem jeszcze bardziej i podlej gwałci je opinia publiczna. Bardzo za to pani SEP dziękuję. Oby jej głos nie pozostał samotny na pustyni.
Czym jeszcze była dla mnie ta książka? - Pochwałą przyjaźni i solidarności kobiet.
Możliwe, że była zbyt słodką laurką wystawioną wszystkim paniom, niezależnie od ich wieku, kraju pochodzenia lub warstwy społecznej, do której należą. Możliwe, że zabrakło informacji, że nie tylko mężczyźni to świnie i że panie też potrafią (czasem) być zdolne do złego zachowania, ale to mi wcale nie przeszkadzało. SEP stworzyła wyidealizowany świat wspaniałych kobiet, a ja się w nim doskonale czułam. Lepiej mi leży taka sytuacja, niż gdyby to faceci mieli być wyidealizowani na maksa. Oni już w prawdziwym życiu są zawsze górą i poradzą sobie bez tego. A kobietom głos pochwalny się bardzo przyda.
Co do polskiego wydania, to uważam je za karygodne. Te wszystkie błędy, brakujące literki, brakujące przecinki, powinny być poprawione przed wydaniem. W trakcie czytania miałam znowu ochotę stworzyć do niej erratę.
Nie będę wymieniać błędów, wspomnę tylko, że zwód, to nie to samo, co wzwód, a ja bym chciała wiedzieć, o czym myślał Cooper na początku drugiego rozdziału:
"Esmerelda nie używała perfum. Ciekawe, jakie naprawdę ma włosy? Do tego intrygująca twarz i świetne nogi. A jednak przez to zamieszanie swędział go kark, tak samo jak tuż przed zwodem."
Lilio, czy byłabyś tak dobra i poszukała tego w wersji oryginalnej? Czy Cooper ma na myśli "zwód" czy "wzwód", czy coś całkiem innego?