@lc:
To chyba pierwsza ksiazka w ktorej pisze te slowa bez uprzedniej oceny. Zwykle zaczynam od gory czyli zastanawiam sie ile dac gwiazdek ksiazce a potem w jakis spsosob traktuje recenzje jak rodzaj uzasadnienia. Moze czas by to zmienic? Powiem wam szczerze ze czuje sie po tej ksiazce jak po zrobieniu czegos pierwszy raz w zyciu, zdecydowaliscie sie kiedys na jazde najbardziej odlotowym rollercasterem ktory wzbudzal przerazenie? A moze przekroczylyscie predkosc 200 km/h pedzac wasza fura cokolwiek co wlasnie zostalo zrobione i tak naprawde nie potraficie sie do tego odniesc. Z jednej strony jest duma tak zrobilam to z drugiej jednak czy to bylo rozsadne? fajne? czy warto bylo tylko by sobie to udowodnic? Tak samo ja w tym momencie nie wiem jak odebrac ta ksiazke. To przeciez Rainbow moja gwiazdka autorka Fangirl i Eleonory ksiazek cudownych i magicznych przy ktorych lzy sie laly a czytajac cialo ogarnialy drgawki. To rowniez autorka Lini Serc ktore zawiodlo mnie na calej lini wiec zabierajac sie za nia mialam nadzieje ze mimo ze nie cierpie Samotnosci w sieci i meg ryan, geniusz pani Rowell spowoduje ze to bedzie inna wyprawa, wyprawa do serc ludzi ktorzy stracili zludzenia i swoja pierwsza milosc, musza sie zmierzyc z samotnoscia, niezrozumieniem i wlasnymi slabosciami. Czy faktycznie odbylam taka podroz? Ksiazka ma naprawde wspaniale fragmenty, fragmeny ktore dorownywaly eleonorze, zwlaszcza dwie sceny miedzy Sam i Lincolnem, paplanie dwoch przyjaciolek Jennifer i Beth i ogolnie trzy zwiazki dojrzale zwiazki ze swoimi wzlotami i upadkami, podobaja mi sie glowne postacie sa takie realne, zwlaszcze Lincoln, i baardzo daleko im od idealu ale to w zasadzie wszystko co otrzymalismy. Nawet w ostaniej scenie jest nijako, to przeciez final gdy oni odnajduja sie, jak wiele razy ogladalismy to w kine i faktycznie ogladnelam ten spektakl ale w marnej obsadzie aktorskiej i przede wszystkim z kiepskim scenariuszem. Oklepany motyw, akcja troche na sile i bardzo kieruje sie tak zeby mozna bylo pisac dalej, sporo tekstu ktory moznabyloby pominac, elementy dluzyzn i nudy, a przede wszystkim motto przewodnie jak z mamisynka zrobic z siebie mezczyzne. Nie kupuje tego, to oczywiscie lepsza pozycja od lini serc choc niewiele bo niestety Rainbow zaczela pisac banaly zamiast zaglebiac sie w uczucia, 2:2 po czterech ksiazkach i powiem wam szczerze juz nie czekam na roztrzygniecie...