Teraz jest 23 listopada 2024, o 06:21

Dramy

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 17 września 2016, o 23:16

Pseudonarzeczona? Aaa, taka siksa, co za nim ciągle lata piszcząc "Oppaaaaaa!"? Też mnie irytowała.
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 17 września 2016, o 23:19

Tak ta :ermm: Straszna ona jest. Ma jakąś obsesję na jego punkcie. :zalamka:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 17 września 2016, o 23:30

Młode to, głupie, nie zwracaj uwagi. ;)
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 17 września 2016, o 23:36

Wiesz co jakby się zajęła jeszcze tym co go tak do wszystkiego wykorzystuje to byłoby ok, ale na razie jest irytująca, a najbardziej irytuje mnie jej 'głośność'. Nie wiem jak to inaczej powiedzieć.

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 17 września 2016, o 23:49

Niestety, o k-dramach można wiele dobrego powiedzieć, ale mają też swoje minusy - np. wydzierające się panie, które są pewnie uważane za słodkie i zabawne, człowieka zachodu doprowadzają do szału nieporadnością, piskliwością i jęczeniem na tysiąc woltów. Są też inne sprawy. Mnie np. nie bawią rzeczy typu kibelkowy humor (tu też było - zjadł nieświeże ostrygi czy co to było i ledwie dobiegł do toalety, bo... khem). Albo była swego czasu jakaś moda (na szczęście chyba przemija, bo coraz mniej tego widzę), że słodka delikatna i śliczna główna bohaterka przy stole zachowuje się jak nienażarte prosię i jedząc usyfia niemal całą twarz. ;)
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 września 2016, o 14:19

ej, są trendy i mijają, i w "zachodnim serialolandzie" był(y) ;)

a do rzeczy na szybko: oczywiście, że oglądam, jestem fanką LJG od 2008 roku bodaj z wielu powodów :lol: (bo #ranyboskieonjeststarszyodemniejaktomozliwe).
no i chyba znów na Resident Evil pójdę do kina :red:

ps poniedziałki to jeszcze Love in the Moonlight (która wygląda na czarnego konia tego sezonu ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 19 września 2016, o 15:24

Fringilla napisał(a):ej, są trendy i mijają, i w "zachodnim serialolandzie" był(y) ;)

Nie twierdzę inaczej, choć pewnie są mniej zauważalne dla mnie, bo nie odstępują tak mocno od mojego kręgu kulturowego. ;) No i są chyba innego typu. A w dramalandzie? Amnezję kochają od ładnych paru lat i jest to częstsza przypadłość niż przeziębienie. ;) Jeśli wyjdzie jedna drama o rozszczepieniu jaźni (Kill me heal me - polecam, tak w ogóle, nie tylko ze względu na to, że Ji Sung powinien dostać wszystkie oscary tego świata za tę rolę), to zaraz co drugi bohater będzie cierpiał na tę przypadłość (choć Hyun Binowi już to tak ładnie nie wyszło). Kibelkowy humor - obligatoryjny.
Natomiast cieszy mnie niezmiernie, że moda na gorące sceny prysznicowe nie mija. :evillaugh:
Fringilla napisał(a):no i chyba znów na Resident Evil pójdę do kina :red:

Ja też... pójdę pierwszy raz... i kiedy Milla już z nim skończy będę mogła wyjść z kina. :P
A widziałaś ten trailer na którym go widać??? Co za wykop! Mmm... Cuda umie wyprawiać z tymi nogami. ^_^ No ale on nie takie numery potrafi odstawić. Jak bym miała tak wytrenowane ciało, to pewnie i ja bym była w stanie (a nie mam... tak BARDZO nie mam). ;)

Miło spotkać fankę LJG. W wątku, w którym wklejałam fotki swoich ulubieńców wlepiłam też jego. I chciałam się pochwalić, że nadrobiłam drobną zaległość z jego filmografii, tj. niedawno zobaczyłam Stars echo, gdzie plątał się po trzecim planie. Taaa... oglądam z nim wszystko. ;)
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 września 2016, o 22:26

Kill me heal me mam w planach, bo odkrylam przypadkiem My Ps Partner (re-we-la-cja lol).

Ja sobie LJG dozuję, chociaz Two Weeks juz za mną (w sumie pierwsza nonromantic kdrama, jaką obejrzalam w zyciu w calosci i bez przewijania ;) i teraz hero. Ale 3planowce tez w planach lol

Chlopak jest naprawdę przeuroczy, ale analizę moze w innym wątku lol
Ps bardzo jestem ciekawa, jak nasz 35letni flower boy sie jako komandor lee sprawdzi rotfl
Ps rany, ja nawet milę na instagramie zaczelam sledzic #fangirl #cozawstyd

Ja RE lubię, bo - kolejny przyklad powyzej - obsada zawsze pelna smaczkow a fabula odpowiednio odjechana lol
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 21 września 2016, o 15:53

cedar napisał(a):Niestety, o k-dramach można wiele dobrego powiedzieć, ale mają też swoje minusy - np. wydzierające się panie, które są pewnie uważane za słodkie i zabawne, człowieka zachodu doprowadzają do szału nieporadnością, piskliwością i jęczeniem na tysiąc woltów. Są też inne sprawy. Mnie np. nie bawią rzeczy typu kibelkowy humor (tu też było - zjadł nieświeże ostrygi czy co to było i ledwie dobiegł do toalety, bo... khem). Albo była swego czasu jakaś moda (na szczęście chyba przemija, bo coraz mniej tego widzę), że słodka delikatna i śliczna główna bohaterka przy stole zachowuje się jak nienażarte prosię i jedząc usyfia niemal całą twarz. ;)

Dokładnie tak! Czyli wiesz co mi chodzi :hihi: A co do trendów to pomiędzy jak na razie dwoma k-dramami widzę pewne podobieństwa. Chodź nie powiem jak pojawią się tak w kilku kolejnych to nie wiem czy te ostatnie dramy na tym nie stracą, czasami co za dużo to nie zdrowo ;)
Na razie jednak wciągnęłam się w oglądanie. Gdybym miała więcej czasu i może mniej czytała to pewnie już bym znacznie wiecej obejrzała :hihi:

Z amnezją to i w Personal taste jest, ona
Spoiler:
. Nie wiem czy o taką amnezję m.in. Ci chodziło.
A kibelek nawet mnie tu w Personal taste śmieszył, mniej chyba w Marriage without Love, bo szkoda mi było dziewczyny. :P

A co do panów to na razie podoba mi się chyba najbardziej ten z MWL, patrząc tylko po tych dwóch k-dramach(MWL i PT) ;)
Obrazek
http://es.drama.wikia.com/wiki/Yun_Woo_Jin

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 września 2016, o 20:27

Na bieżąco ryeo: doprawdy notatki robię, bo to genialne studium unowoczesnionej palmerozy #zemstazakonia #dobrzemutak.

A w kdramach wspomnienia/pamiec/trauma czyli pojedynek z przszloscią byc muszą ps no chyba #podrozwczasie to wtedy z przyszloscią lol
ech... taka karma.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 21 września 2016, o 21:44

To nawet z podróżami w czasie się pojawiają? :hihi: O matko! Jestem w szoku, normalnie nowy nieodkryty świat :hihi:

Zaliczyłam już 'game over kiss' :hihi: Za niedługo skończę Personal taste, za czym następnym powinnam się rozejrzeć? Za Coffee Prince?

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 września 2016, o 22:57

Coffee Prince to drama-legenda i obowiazkowa pozycja (ale ciut bardziej slice of life niz romantoza ;)
na szczescie z HE (no i ekhm kto ogladal Train to Busan... :lol: ech, nie bez powodu sie zachwycano...)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 21 września 2016, o 23:41

Fringilla napisał(a):Kill me heal me mam w planach, bo odkrylam przypadkiem My Ps Partner

Cudności! Owszem. I pioseneczka o majtkach. ;)
Nawet jeśli aktorka była chyba po jakiejś inwazji chirurgicznej i miała okropnie spuchnięte oblicze.
Fringilla napisał(a):Ale 3planowce tez w planach lol

Że co masz w planach?
Fringilla napisał(a):Ps bardzo jestem ciekawa, jak nasz 35letni flower boy sie jako komandor lee sprawdzi rotfl

Będzie go może z 10 minut na ekranie, z czego większość czasu pewnie będzie spuszczał łomot Milli (aż go zołza zapewne zastrzeli).
PS On jeszcze 35 lat nie ma. Znaczy wedle naszej miary. ;)
Fringilla napisał(a):Ps rany, ja nawet milę na instagramie zaczelam sledzic #fangirl #cozawstyd

Ja sobie jego śledzę, co mi tam. Raz się żyje.
A w ogóle to ja mam z nim 2 ukochane filmy. Jeden to Fly daddy fly, bo zostawia pozytywne wrażenie, a drugi to Virgin snow - jeżu kolczasty... kocham, wielbię, ubóstwiam ten film. Moja wewnętrzna nastolatka rozmaśla się na samą myśl. Idealny film na poprawę nastroju, jak się ma ciężki dzień, a że oboje aktorzy ładni ponad wszelką miarę, to tym lepiej się ogląda. I cudne Kyoto i w ogóle. Do wzruszenia się i do oglądania z bananem na obliczu. Awwww...! Chyba w tym tygodniu znowu sobie obejrzę! ^^
duzzza22 napisał(a):Nie wiem czy o taką amnezję m.in. Ci chodziło.

M.in. o taką. Jak i amnezje wybiórcze (koronnym przykładem będzie tu Boys before flowers), totalne (za długo by wymieniać), dziwne (np. New leaf), dawne (np. Healer) itp. itd.
duzzza22 napisał(a):Za niedługo skończę Personal taste, za czym następnym powinnam się rozejrzeć? Za Coffee Prince?

A choćby! :)
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 września 2016, o 01:18

cedar napisał(a):
Fringilla napisał(a):Ale 3planowce tez w planach lol

Że co masz w planach?

Dziela, gdzie sie poniewiera w tle ;)
cedar napisał(a):
Fringilla napisał(a):Ps bardzo jestem ciekawa, jak nasz 35letni flower boy sie jako komandor lee sprawdzi rotfl

Będzie go może z 10 minut na ekranie, z czego większość czasu pewnie będzie spuszczał łomot Milli (aż go zołza zapewne zastrzeli).
PS On jeszcze 35 lat nie ma. Znaczy wedle naszej miary. ;)

Oj tam ;) ja bym swoją drogą mogla konkurs zorganizowac pt "znajdz w sieci zdjecie, gdzie LJG wygląda na swoj wiek" lol
Ps Dekonstrukcja postaci granych przez chlopaka moglaby byc jedna z ciekawszych w kdramalandzie lol to, że Mila spuszcza mu manto to caly plus sytuacji rotfl
cedar napisał(a):A w ogóle to ja mam z nim 2 ukochane filmy. Jeden to Fly daddy fly, bo zostawia pozytywne wrażenie, a drugi to Virgin snow - jeżu kolczasty... kocham, wielbię, ubóstwiam ten film. Moja wewnętrzna nastolatka rozmaśla się na samą myśl. Idealny film na poprawę nastroju, jak się ma ciężki dzień, a że oboje aktorzy ładni ponad wszelką miarę, to tym lepiej się ogląda. I cudne Kyoto i w ogóle. Do wzruszenia się i do oglądania z bananem na obliczu. Awwww...! Chyba w tym tygodniu znowu sobie obejrzę! ^^

FDF jeszcze w poczekalni a od VS się zaczelo u mnie - autentycznie zasugerowana plakatem w ciemno obejrzalam spodziewajac sie japońskiego indifilmu z watkiem lesbijskim rotfl
Ps bez dwoch zdan sliczny (ekhm zdjecia znaczy ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 22 września 2016, o 11:12

Fringilla napisał(a):Dziela, gdzie sie poniewiera w tle ;)

A, to Stars echo (2-odcinkowa malusia drama) i My girl (drugi plan, acz szykuj się, bo drama głupia... no ale miał tam jedną z fajniej nakręconych walk, więc...).
No i kilka filmów. Aaaaa widziałaś The king and the clown???
Fringilla napisał(a):Oj tam ;) ja bym swoją drogą mogla konkurs zorganizowac pt "znajdz w sieci zdjecie, gdzie LJG wygląda na swoj wiek" lol

Och, takie zdjęcia istnieją. Niedawno się w sumie pokazały - z dzieciństwa. Jako trzylatek wyglądał jak trzylatek. ;)
Fringilla napisał(a):to, że Mila spuszcza mu manto to caly plus sytuacji rotfl

Liczę na to, że te 10 minut będzie jakieś warte uwagi i że zanim Milla zrobi mu ziazi to będzie na co popatrzeć.
Swoją szosą ciekawe, czy jego rola jest mówiona. ;)
Frigilla napisał(a):od VS się zaczelo u mnie - autentycznie zasugerowana plakatem w ciemno obejrzalam spodziewajac sie japońskiego indifilmu z watkiem lesbijskim rotfl
Ps bez dwoch zdan sliczny (ekhm zdjecia znaczy ;)

Tak, tak - zdjęcia. Ekhm, tak tak. ;)
Hmm, może sobie w niedzielę po pracy urządzę seans z VS. :bigeyes:
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 września 2016, o 01:59

cedar napisał(a):
Fringilla napisał(a):Dziela, gdzie sie poniewiera w tle ;)

A, to Stars echo (2-odcinkowa malusia drama) i My girl (drugi plan, acz szykuj się, bo drama głupia... no ale miał tam jedną z fajniej nakręconych walk, więc...).
No i kilka filmów. Aaaaa widziałaś The king and the clown???

ba :lol: swego czasu festiwalowo i paradoksalnie przed Virgin Snow (no dobra, to było coś a la "ta twarz wygląda znajomo" ;)
ale jak dla mnie to trudny film na meta poziomie w odmiennym kontekście też ze względu na obsadę ;)
cedar napisał(a):
Fringilla napisał(a):Oj tam ;) ja bym swoją drogą mogla konkurs zorganizowac pt "znajdz w sieci zdjecie, gdzie LJG wygląda na swoj wiek" lol

Och, takie zdjęcia istnieją. Niedawno się w sumie pokazały - z dzieciństwa. Jako trzylatek wyglądał jak trzylatek. ;)

to taką opcję dopuszczam :lol: (pewnie niewiele się zmienił rotfl)

co do final cut RE - zobaczymy... ^_^

___
dramowo stricte:
Ryeo - a niedawno obejrzałam wreszcie po latach do końca Oh My Lady, a tam... 3 Książę w tle jako milutkie popychadło biurowe :)
a wróciłam do OML bo jak nie trawiłam Siwona, tak wreszcie nadrobiłam She Was Pretty -bardzo przyzwoitą dramę jak na kdramę (ekhm ekhm, serio, wolę jdramy, że się powtórzę) gdzie jak rzadko cierpiałam na syndrom Second Lead. Kolega się sprawdził, a całość estetycznie bardzo do łyknięcię (bo OML ledwo zniosłam wizualnie...).

Oglądam Hero - im dalej tym lepiej (scena, gdzie bohaterka daje gangsterom po pysku a nasz bohater się próbuje ewakuować - urocza.
To w ogóle jest dla mnie najrozkoszniejsze - Lee próbujący z tą swoją twarzą i sylwetką grać everymana :lol:
(tak bardzo mu nie wychodzi nieporadne bieganie... to znaczy wychodzi, bo aktorsko dobrze to rozgrywa, ale jednak ciało po prostu... no... jakoś zawsze się układa jednak odpowiednio... dobrze, że przynajmniej ma te uszy, bo ogólnie by już nieludzko wyglądał ;)

równolegle: hurtowo ogarniam koreańskie interpretacje "podróż w czasie/reinkarnacja" -dla twardych fanów - Snow Lotus ;)

a w ramach odreagowania ("akcja 24h obserwacji kwiatu wiśni") - Kyou wa Kaisha Yasumimasu...
bo Haruka Ayase!
ps serio, nie ma jak japońskie uromansowione slice of life z wszystkimi detalami i tą cudowną ślimaczą prędkością skupioną na studium momentu... aaaa...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 23 września 2016, o 10:33

Fringilla napisał(a):jak dla mnie to trudny film na meta poziomie w odmiennym kontekście też ze względu na obsadę ;)

Fakt, najłatwiejszy nie jest. Ale Joon Gi jest tam nie do opisania piękny. Nawet kobiety kisły z zawiści o jego urodę.
Swoją szosą od tego filmu zaczął się w Korei ten szał z tzw. "flower boys".

Ja jakoś... obejrzałam kilka dram japońskich i potem na amen wsiąkłam w koreańskie. Z tym że nie wszystkie. Siwona b. lubię, ale nawet dla niego nie obejrzę SWP - wiem, że to drama nie dla mnie. Poza tym nie cierpię głównej aktorki. :)
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 września 2016, o 17:25

Czemu? Lol

Dla mnie jdramy mają wiekszą rozpietosc i gatunkowa i artystyczna i estetyczna (rany, jak japonska erotyka... czego tam nie ma... lol) czyli na upartego co sobie zazycze tematycznie, to w jp tworczosci znajde w koncu ^_^

Ps fakt, LJG to jedyna osoba celebrycka, ktora wywoluje u mnie zazdrosc i poczucie starosci wizualnej lol

A co do Klauna... ja mam wrazenie, ze nawet na poziomie meta jako aktor zostal tam niecnie wykorzystany ;) bo moglo byc lepsze. Ten chlopak to swoisty kameleon, ma w sumie zgubna przypadlosc dostosowywania sie do poziomu swoich wspolaktorow - przy slabych jest slaby, przy dobryh jest dobry. Hero i Two weeks dobrze to pokazują...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 24 września 2016, o 12:14

Mnie się podobał w TW (mimo że aktorka była dość słaba, ale za to jakie sceny z córeczką! aaawwww!). A Hero załował, że w tym gra już w momencie, kiedy w tym grał. Mnie się on podoba także jako aktor, nie tylko jako facet. Generalnie bardzo intensywnie mu się przyglądałam i widzę, jaką pracę nad sobą wykonuje. :)
Fringilla napisał(a):Czemu? Lol

Aktorki po prostu nie lubię. Nie umie grać, a dużo się wydziera. Koszmar, nie znoszę takiego hałasu.

Japońskie dramy mnie nudzą, nic nie poradzę. Niektóre były śmieszne (typu dramka dla młodzieży o szkole, gdzie każda bogata panienka miała kamerdynera). A erotyki z Azji w ogóle nie lubię. Parę razy w jakimś japońskim filmie mi się trafiła taka scenka i podobnie jak w koreańskim kinie - odbierała mi chęć na rimcimcim. :P
Ale wiadomo - jak mawiał Samwise Gamgee "Co jednemu miód, drugiemu trucizna." ;)

Dobra, ja tu gadu-gadu, a pierwszy odcinek K2 z Ji Chang Wookiem czeka. Frunę obadać sprawę!
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 24 września 2016, o 12:20

Ji Chang Wook :bigeyes: moja największa miłość

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 24 września 2016, o 13:35

To oglądaj, bo facet w pierwszym odcinku w pojedynkę rozwala armię wyszkolonych najemników. :wesoły:
duzzza22 napisał(a):Za niedługo skończę Personal taste, za czym następnym powinnam się rozejrzeć? Za Coffee Prince?

Duz, właśnie wpadłam na pomysł - zapomniałam o jednej z moich najukochańszych dram ever! Z jednym z moich ulubieńców, tym większy mój wstyd.
The greatest love! Komedia (i to taka, że boki zrywać!) o gwiazdorze i jego romansie z zapomnianą przez Koreę celebrytką. Uwielbiam tę dramę, jest komiczna do wypęku (Dokko Jin - zapamiętaj to nazwisko! ;) ), romantyczna jak należy i ma piękne pocałunki (kiedy już do nich dojdzie). Oraz dość absurdalny pomysł wyjściowy. ;) Dokko jest jedyny w swoim rodzaju. ;)
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 24 września 2016, o 14:44

Nie mam jak na razie

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 28 września 2016, o 02:02

Ja tylko na chwilkę:
na wszystkich bogów asgardu, co za palmeroza, nie sądziłam, že kiedyś dostanępotròjną palmerowskå bohaterkę, w czym 1/3 plci męskiej.... wymiękam :evillaugh:
Scarlet Heart mnie maltretuje, idę czytać morze hejtu w sieci #odpoczatuwiadomozetosfinia :lol:

Ps a teraz cos jp dla wyrownania adrenaliny ^_^
Ps2 za jakis czas ljk powinien wystapic w kr wersji Birdmana - 2h ujec tylko z nim w centrum - jestem za :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 29 września 2016, o 21:47

Nie bardzo załapałam o co chodzi. Palmerowska bohaterka? 1/3 męska?
Ja uwielbiam tę dramę i zamierzam się nią cieszyć.
Choć w 11-tym odcinku wylałam morze łez. Jak oni mogli mi to zrobić? :(
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 30 września 2016, o 17:34

bohaterowie jak bohaterki Palmer :)
nie wspominając o biednej acz prawej i dobrej Soo, to So to po prostu chodząca prawość, jakże skrzywdzona przez świat ;)
ja nie wiem, komu tam bardziej dokuczają w sumie: jej czy jemu ;)
wierny i nie-bierny. kaman!
(no dobra, wciąż czekam na wytłumaczenie się z konia).

ps w tym sezonie ta drama to lektura obowiązkowa :lol:
i pierwszy raz mam wrażenie, że 20 odcinków to będzie za mało na wyplatanie się z tej opowieści...
i mimo wad różnych przebija wszystkie inne równolegle nadawane.
jednak poziom dramatozy straszliwy, rozrywam się wobec tego You're All Surrounded (policyjne a pochrzanione prawie jak jdrama, więc da się lubić ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości